Iławskie przedszkola czekają na niezbędne remonty [ZDJĘCIA]. Brak podjazdów dla wózków to niejedyny problem
2017-09-28 13:00:58(ost. akt: 2017-09-28 13:34:12)
Zaczęło się od szczegółu: nasza czytelniczka uważa, że przy przedszkolu nr 6 w Iławie (os. Podleśne) niezbędny jest podjazd dla wózków dziecięcych. W trakcie badania tematu okazało się, że jeszcze ważniejszy jest ogół: praktycznie wszystkie iławskie przedszkola czekają na niezbędne remonty. Wiceburmistrz Mariola Zdrojewska zapowiada jednak, że procesowi termomodernizacji poddane zostaną na razie tylko szkoły podstawowe nr 2 i nr 4, a placówki przedszkolne muszą poczekać.
— Do przedszkola do którego uczęszcza moje dziecko mam sto metrów, jednak i tak muszę podjeżdżać pod nie samochodem. Trzymiesięczne niemowlę, moje młodsze dziecko, towarzyszy nam w podróży do budynku będąc w nosidełku — mówi nasza czytelniczka mieszkająca w okolicach os. Podleśnego w Iławie.
— Nie ma możliwości, aby do przedszkola przyjść z dzieckiem trzymanym za rękę, a drugim w wózku, bo też nie sposób wdrapać się po tych stromych schodach. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, po drodze mijam sporo rodziców, którzy muszą mierzyć się z tym samym problemem — dodaje iławianka.
— Nie ma możliwości, aby do przedszkola przyjść z dzieckiem trzymanym za rękę, a drugim w wózku, bo też nie sposób wdrapać się po tych stromych schodach. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, po drodze mijam sporo rodziców, którzy muszą mierzyć się z tym samym problemem — dodaje iławianka.
Przedszkole nr 6 (os. Podleśne)
— Zgadzam się z tą mamą: w przypadku rodziców, którzy przyprowadzają do nas swoje pociechy i jeszcze w dodatku mają ich młodsze rodzeństwo w wózku, schody rzeczywiście mogą być utrapieniem — uważa Gabriela Kamińska, dyrektor przedszkola nr 6 w Iławie.
— Zgadzam się z tą mamą: w przypadku rodziców, którzy przyprowadzają do nas swoje pociechy i jeszcze w dodatku mają ich młodsze rodzeństwo w wózku, schody rzeczywiście mogą być utrapieniem — uważa Gabriela Kamińska, dyrektor przedszkola nr 6 w Iławie.
— Ta bariera architektoniczna uniemożliwia wejście z wózkiem na pierwszą kondygnację naszej placówki. Podjazd bez wątpienia przydałby się w naszym przedszkolu, jednak nawet gdyby istniał, to kolejna przeszkoda dla rodziców z wózkami pojawia się już w środku budynku. Bo co w przypadku, gdy zajęcia danej grupy odbywają się na wyższej kondygnacji, na które z parteru także nie prowadzi żaden podjazd? A tak właśnie wygląda sytuacja w naszym przedszkolu — zauważa dyrektor Kamińska dodając przy okazji, że remonty iławskich przedszkoli — także tego na osiedlu Podleśnym — są wyczekiwane i potrzebne.
Przedszkole nr 3 (ul. Kościuszki)
Odwiedzamy także przedszkole nr 3 przy ulicy Kościuszki. Dyrektor Alicja Brzezińska oprowadza nas po budynku i jak się okazuje, nie brak podjazdu jest największym problemem. Jest nim wilgoć.
Odwiedzamy także przedszkole nr 3 przy ulicy Kościuszki. Dyrektor Alicja Brzezińska oprowadza nas po budynku i jak się okazuje, nie brak podjazdu jest największym problemem. Jest nim wilgoć.
— W naszym przedszkolu nie ma dzieci niepełnosprawnych, wszystkie uczęszczają do przedszkola integracyjnego przy ul. Kasprowicza. Poza tym do budynku prowadzą tylko cztery schodki — mówi dyrektor Brzezińska.
— Problem z brakiem podjazdów dla wózków dotyczy rzeczywiście przede wszystkim rodziców, którzy swoje pociechy do przedszkola przyprowadzają z młodszym, nie uczęszczającym jeszcze do placówki rodzeństwem. Tak jak właśnie w przypadku waszej czytelniczki, która zgłosiła problem. Tu akurat przyznaję rację: do przedszkola nie można wówczas wjechać z młodszym dzieckiem będącym w wózku. Ale w pozostałych przypadkach podjazdy nie są tak niezbędne — zauważa Alicja Brzezińska.
— Problem z brakiem podjazdów dla wózków dotyczy rzeczywiście przede wszystkim rodziców, którzy swoje pociechy do przedszkola przyprowadzają z młodszym, nie uczęszczającym jeszcze do placówki rodzeństwem. Tak jak właśnie w przypadku waszej czytelniczki, która zgłosiła problem. Tu akurat przyznaję rację: do przedszkola nie można wówczas wjechać z młodszym dzieckiem będącym w wózku. Ale w pozostałych przypadkach podjazdy nie są tak niezbędne — zauważa Alicja Brzezińska.
— Jeśli termomodernizacja obejmie nasz budynek, to może pojawi się szansa na dobudowanie podjazdu. To jednak są kolejne koszty, a akurat nasza placówka pieniędzy potrzebowałaby na inne inwestycje — tłumaczy dyrektorka.
— Nasze przedszkole zostało wybudowane na poniemieckich fundamentach. Od wielu lat wilgoć z piwnicy przenosi się na wyższe kondygnacje i tylko dzięki doraźnym remontom jego stan jest odpowiedni. Poza tym kilka metrów od przedszkola rosną wielkie topole, które zasłaniają dostęp promieni słonecznych. Jego południowa część jest praktycznie cały czas w cieniu — dodaje dyrektor.
— Nasze przedszkole zostało wybudowane na poniemieckich fundamentach. Od wielu lat wilgoć z piwnicy przenosi się na wyższe kondygnacje i tylko dzięki doraźnym remontom jego stan jest odpowiedni. Poza tym kilka metrów od przedszkola rosną wielkie topole, które zasłaniają dostęp promieni słonecznych. Jego południowa część jest praktycznie cały czas w cieniu — dodaje dyrektor.
Przedszkole integracyjne nr 2 (ul. Kasprowicza)
Tu problemu z podjazdami nie ma: przedszkole nr 2 przy ul. Kasprowicza (chyba największe w mieście) to placówka integracyjna. Łącznie uczęszcza tu prawie 200. dzieci (w tym 35 do żłobka), Kształceniem specjalnym objętych jest 25. maluchów. To właśnie z myślą o nich stworzono odpowiednie warunki, a do trzech głównych wejść budynku wchodzi się z poziomu parteru lub też prowadzą do nich podjazdy (także do żłobka).
W czasie przerwy wakacyjnej władze miasta przeprowadziły w "dwójce" remont jednego z pomieszczeń (wcześniej była tu pralnia i suszarnia), które zaadaptowano na potrzeby kolejnej sali, łazienki i szatni. Koszt wykonania tylko tej inwestycji to w przybliżeniu 120 tys. zł — to pokazuje, jak duże kwoty potrzebne są na przeprowadzenie procesu termomodernizacji we wszystkich placówkach.
Tu problemu z podjazdami nie ma: przedszkole nr 2 przy ul. Kasprowicza (chyba największe w mieście) to placówka integracyjna. Łącznie uczęszcza tu prawie 200. dzieci (w tym 35 do żłobka), Kształceniem specjalnym objętych jest 25. maluchów. To właśnie z myślą o nich stworzono odpowiednie warunki, a do trzech głównych wejść budynku wchodzi się z poziomu parteru lub też prowadzą do nich podjazdy (także do żłobka).
W czasie przerwy wakacyjnej władze miasta przeprowadziły w "dwójce" remont jednego z pomieszczeń (wcześniej była tu pralnia i suszarnia), które zaadaptowano na potrzeby kolejnej sali, łazienki i szatni. Koszt wykonania tylko tej inwestycji to w przybliżeniu 120 tys. zł — to pokazuje, jak duże kwoty potrzebne są na przeprowadzenie procesu termomodernizacji we wszystkich placówkach.
W przedszkolu integracyjnym trzeba przede wszystkim wymienić stare, drewniane okna, które szpecą, straszą i są niebezpieczne. Przydałaby się także nowa podłoga, bo ta z lastryko już dawno straciła swój urok. O nowych urządzeniach na placu zabaw nawet nie wspominamy — na większości z nich bawiły się jeszcze dzieci urodzone w latach 80-tych i 90-tych (sami pamiętamy). Podobnie sytuacja wygląda w pozostałych placówkach.
Na szczęście przedszkola mogą często liczyć na pomoc rodziców dzieci. Tak jest np. w "dwójce", gdzie to właśnie rodzice zadbali m.in. o pomalowanie części ogrodzenia oraz sfinansowanie budowy części chodnika prowadzącego do głównego wejścia.
Ratusz odpowiada
— Praktycznie wszystkie nasze placówki oświatowe, czy to przedszkola czy szkoły podstawowe, są już w takim stanie, że potrzebują remontów — mówi wiceburmistrz Iławy Mariola Zdrojewska.
— Budynki nie spełniają norm i standardów, nastąpiło tzw. zużycie — dodaje wiceburmistrz, która niestety nie ma — póki co — dobrych informacji dla dyrektorek przedszkoli.
— Praktycznie wszystkie nasze placówki oświatowe, czy to przedszkola czy szkoły podstawowe, są już w takim stanie, że potrzebują remontów — mówi wiceburmistrz Iławy Mariola Zdrojewska.
— Budynki nie spełniają norm i standardów, nastąpiło tzw. zużycie — dodaje wiceburmistrz, która niestety nie ma — póki co — dobrych informacji dla dyrektorek przedszkoli.
— Na początek musimy zająć się naszymi podstawówkami. Staramy się o pozyskanie unijnych środków na przeprowadzenie termomodernizacji w szkole podstawowej nr 2 oraz w szkole podstawowej nr 4. Dostaliśmy niedawno sygnał, że już możemy przygotowywać odpowiednie umowy. Przedszkola muszą jednak poczekać, bo w budżecie miasta — w związku z bardzo dużą ilością przeprowadzanych inwestycji — nie mamy na razie pieniędzy na gruntowne remonty tych placówek — tłumaczy Mariola Zdrojewska, która zwraca przy okazji uwagę na problem występujący przy ogłaszaniu przetargów na wykonanie prac budowlanych i remontowych. Mówił o tym także burmistrz Adam Żyliński na ostatniej sesji rady miasta.
— Kwoty wykonania prac, które podawane są przez firmy w ofertach składanych w ratuszu przy okazji przetargów, są aktualnie od 30 do 50 procent większe niż zakładają nasze kosztorysy. A te przecież nie biorą się znikąd i są na bieżąco uaktualniane — dodaje wiceburmistrz.
— Kwoty wykonania prac, które podawane są przez firmy w ofertach składanych w ratuszu przy okazji przetargów, są aktualnie od 30 do 50 procent większe niż zakładają nasze kosztorysy. A te przecież nie biorą się znikąd i są na bieżąco uaktualniane — dodaje wiceburmistrz.
Zdaje się więc, że dużo szybciej w Gazecie Iławskiej poinformujemy o remontach podstawówek, niż przedszkoli.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Rodzic z przedszkola nr 6 #2338832 | 83.6.*.* 28 wrz 2017 20:18
Szanowny Panie redaktorze. Jest pan na pewno młodym człowiekiem i zapewne nie może pan pamiętać, gdy rodzice swoje pociechy musieli wnosić w wózkach na czwarte piętro do mieszkania. Nie było nosidełek, nie było windy i musieliśmy sobie radzić. Dziecko uczęszczające do przedszkola to już trzylatek potrafiący samodzielnie wchodzić po schodach trzymając się poręczy. Nie widzę więc problemu, żeby mamusia złapała wózek pod pachę i pokonała kilka schodek. Nie można mieć od razu wszystkiego. Wolę piękne wnętrze przedszkola a dzieje się w tym kierunku bardzo dużo niż piękną elewację budynku. Cierpliwości i wyrozumiałości kochani rodzice.
odpowiedz na ten komentarz