Przewodnik po bieganiu: Czasem amatorzy są zbyt ambitni...

2017-07-16 14:00:00(ost. akt: 2017-07-14 13:55:48)
Pokolenie trzech foteli: w pracy (szkole), w samochodzie i w domu z jednej strony, z drugiej aktywność fizyczna kultywowana w sposób czasami zbyt ambitny przez amatorów.
To jak dwie strony barykady. Barykady, która oddziela dwie nacje, zwolenników aktywności, od tych co nie zauważają konieczności dbania o sprawność fizyczną. Jeszcze dwadzieścia lat temu barykada oddzielała również wzajemną niezrozumiałość. Panująca moda dbania o wygląd wyłagodziła tolerancyjne obyczaje, ale nie wpłynęła na podniesienie sprawności społeczeństwa. Możemy zauważyć nie tylko pogorszenie spadku poziomu wartości cech motorycznych. Bardziej niepokoją pojawiający się przy barykadzie coraz bardziej uzbrojeni w grubość tkanki tłuszczowej wojownicy. Tyjemy najszybciej w Europie. W tej konkurencji dzieci są na naszym kontynencie absolutnymi czempionami.

Nadopiekuńczość ustrojowa i wszechobecne węglowodany w sposób zdecydowany otaczają ochronnie tkanką tłuszczową naszych maluczkich. Czyżby zbliżało się globalne oziębienie? Jesteśmy zdecydowanie bardziej tolerancyjni w stosunku to naszych pasji czy ułomności. Adoptujemy i przyzwyczajamy się do coraz bardziej różnego otoczenia. Nadwagę ma połowa naszych rodaków, z czego 27% jest otyłe w konsekwencji kultywowania tradycji trzech foteli, która nie tylko sprzyja powstawaniu jej, ale również jest przyczyną min. chorób stawów, a brak ich mobilności to już schorzenia układu ruchu, a bezruch to ryzyko zdarzeń sercowo – naczyniowych. Zakładając tylko dziesięciokilogramową nadwagę, mamy w sobie kopaliny o wartości energetycznej 70 000 kalorii, które mogą obsłużyć w biegowej aktywności 2000 km, co w mieście wielkości Iławy daje 30 mln kilometrów, a w Trójmieście wystarczy na przebiegnięcie nawet 750 mln.

To już liczby trafiające do wyobraźni. Utrata kilograma nadwagi wymaga 16 godzin pływania czy rolkowej aktywności. W marszu czy tańcu musimy powalczyć w sumie całą dobę. Ubytek tej energetycznej nadwagi jest zależny od wieku, składu ciała, sprawności fizycznej i uwarunkowań genetycznych. Mamy jednak więcej świadomości, że sprawność fizyczna jest podstawą stymulacji rozwoju psychosomatycznego człowieka. Świadomość ta dotyczy przede wszystkim pokolenia rodziców i to akurat jest dobra wiadomość, aby ich pociechy otoczone wszechogarniającym dobrem nie obrosły mchem. Wszędzie jest wszystko i do oporu w smakowej aplikacji wzmocnionej polepszaczami i uzależniaczami, które nie poddadzą się bez walki. 75% gimnazjalistów ma wady postawy, a 25% podwyższone ciśnienie tętnicze. W innych grupach też jest muminkowo. Tylko 2,8 % uprawia sport w stowarzyszeniach sportowych i jest objęta opieką lekarską wynikająca z ustawy o sporcie kwalifikowanym. Amatorzy w podobnej ilości kontrolują swoje wnętrza. Pozostali aktywni nie pilnują badań. Ale wróćmy na fotele. Troszkę postraszymy. A tam fajna zasiedzona w bezruchu maszyna biomechaniczna. Serce coraz bardziej zmęczone, słabe i mało mobilne mięśnie z trudem wprawiające w ruch bierny składowy układ naszej fizyczności. Uciekające od czucia bólu ciało w stany coraz bardziej pogłębiające wady postawy. No i to zmęczenie nie wiadomo skąd. A może być naprawdę lepiej, dużo lepiej. Starsi niech tylko przejrzą zdjęcia z plaży 20-40 lat temu, a na nich rzadko widać nadwagę i leżącą w piasku w biernej symbiozie sylwetkę. Jest aktywnie i w większości szczupło. Wróćmy tam nie tylko we wspomnieniach.

Wydajmy trochę na pomoc w bilecie powrotnym do sprawności, aby znowu poczuć, jak to jest, gdy ode mnie wszystko zależy. A pokolenie młodych kręgosłupów dopasowujące się coraz to do nowszych modeli kanap i foteli, czujące w sobie wszechogarniające uczucie błogiego dobrostanu z smartfonem w dłoni, niech odwiedzi portale medyczne i ze zrozumieniem przyswoi wiadomości o zbyt wczesnej samodestrukcji własnego organizmu i zda sobie sprawę, że młodość to nie tylko czas jej trwania, ale umiejętność zachowania jej bezbolesnych odczuć w pokoleniu rodziców i dziadków. Pozwólmy fotelom odpocząć.

Trening 17-23 lipca (ostatni podkręcany tydzień)
• Pn. Wolne
• Wt. Rozbieganie + 5x 30-40 szt. skip A + 5-8x100m\(30 m z górki ) - 8-12 km
• Śr. Wolne
• Czw. Stadion lub płaska trasa 2x (6 x 20 sek.) p. 1 min. p. 6 min. między seriami i truchtamy na boso 15 min. - 8 km.
• Pt. Jednak rower kilka (naście) kilometrów nad wodę – zostawiamy kolarską regenerację
• Sb. Rano – Rozbieganie 20 min. + 3 x 100 m \/\/+ OWB 2 -15 - 20 min. (t-165-170) + trucht 20 min. i lekko 3 x 100m = 12-14 km
Po południu – marszobieg do 1h;
• Nd. spacer z … i zasłużony odpoczynek.

Za tydzień - Jak zacząć piękną drogę do sprawności. A w treningu luz



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B