World Tour: Maciej Rudol sprawił sobie urodzinowy prezent i awansował do turnieju głównego w Poreču
2017-06-28 11:58:44(ost. akt: 2017-06-28 12:08:27)
Po nieudanym turnieju w holenderskiej Hadze nasz reprezentacyjny zespół siatkówki plażowej, w którym gra iławianin Maciej Rudol, dobrze zaczął kolejne zawody. Tym razem World Tour, najważniejszy cykl rozgrywek w świecie beach-volleya, gości w Chorwacji w mieście Poreč.
Turniej w Hadze, do którego doszło w połowie czerwca, miał przyznane trzy gwiazdki w rankingu World Tour. Przypomnijmy: im więcej gwiazdek mają dane zawody, tym są ważniejsze. Maksymalnie konkretny turniej może mieć 5 gwiazdek — właśnie taką ranga cieszy się ten rozgrywany w Chorwacji. Ale jeszcze wróćmy na chwilę do Holandii.
Rozgrywki w Hadze miały dość specyficzny przebieg, bowiem część spotkań rozgrywano pod gołym niebem, a resztę w... hali sportowej, w której usypano boiska. W pojedynkach grupowych nasz reprezentacyjny duet Maciej Rudol (zawodnik Zrywu-Volley Iława)/ Jakub Szałankiewicz (Stakolo Staszów) przegrał najpierw z Austriakami, Clemensem Dopplerem i Alexandrem Horstem 0:2 (do 17 i 18). Druga porażka z Brazylijczykami Pedro Solbergiem i Guto (także w stosunku 0:2, do 15 i 18) oznaczała dla Polaków pożegnanie z rozgrywkami.
— Niestety, dla nas turniej w Hadze dość szybko się zakończył, granie na świeżym powietrzu wychodzi nam zdecydowanie lepiej niż halowe zmagania — mówił iławianin tuż po turnieju.
— Wracamy do Polski, ale nie zamierzamy próżnować i już planujemy kolejne treningi w Spale i przygotowywania do pięciogwiazdkowego turnieju w Chorwacji — zapowiadał siatkarz.
— Wracamy do Polski, ale nie zamierzamy próżnować i już planujemy kolejne treningi w Spale i przygotowywania do pięciogwiazdkowego turnieju w Chorwacji — zapowiadał siatkarz.
Przygotowania musiały być owocne. W pierwszym meczu kwalifikacyjnym do silnie obsadzonego turnieju głównego w Poreču Polacy pokonali dość pewnie (2:0, do 14 i 16) Argentyńczyków, Nicolása Capogrosso i Juliana Amado Azaada. Następnie wygrali 2:1 (-23, 15, 9) z Kanadyjczykami Grantem O'Gormanem i Michaelem Plantingą.
— Pierwsze ze spotkań kwalifikacyjnych rozgrywane było w spokojnych warunkach, słońce nie przeszkadzało w grze — mówi wychowanek trenera Mieczysława Pietroczuka, z którym skontaktowaliśmy się dziś przed południem.
— Natomiast mecz z Kanadyjczykami to już był pojedynek nerwów i siły rozgrywany w 30-stopniowym upale. Było ciężko, ale skończyło się dla nas zwycięstwem i awansem do turnieju głównego — relacjonuje Maciek.
— Natomiast mecz z Kanadyjczykami to już był pojedynek nerwów i siły rozgrywany w 30-stopniowym upale. Było ciężko, ale skończyło się dla nas zwycięstwem i awansem do turnieju głównego — relacjonuje Maciek.
Rudol tym samym sprawił sobie fajny prezent na 24 urodziny, które obchodził właśnie wczoraj. O zwycięstwie jubilata szybko poinformował oficjalny portal worldtour.2017.fivb.com, a my się przyłączamy do życzeń.
Przed Biało-czerwonymi mecze turnieju głównego, Polacy trafili do grupy H, gdzie zmierzą się z reprezentantami gospodarzy oraz z Brazylijczykami (starzy znajomi z Moskwy i Hagi, czyli Pedro Solberg i Guto) i z Australijczykami (McHugh/Schumann). System każdy z każdym, najlepsza drużyna przechodzi od razu do 2. rundy, natomiast zespoły z miejsc 2-3 awansują do 1. rundy.
Dziś o 16.00 para Rudol/ Szałankiewicz na początek grupowej rywalizacji zmierzy się z Chorwatami, Filipem Siliciem i Ivanem Djordeviciem. Trzymamy kciuki za naszych w Poreču!
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez