MMA: zwycięstwo Damiana Kowalskiego, porażki Kamila Makowskiego i Patryka Budniewskiego

2017-04-02 12:31:47(ost. akt: 2017-04-02 13:17:02)
Od lewej strony Kamil Makowski, Patryk Budniewski i Damian Kowalski - wszyscy Arrachion Iława

Od lewej strony Kamil Makowski, Patryk Budniewski i Damian Kowalski - wszyscy Arrachion Iława

Autor zdjęcia: archiwum klubu

Pracowity sobotni wieczór (1. kwietnia) za zawodnikami MMA trenującymi w Arrachionie Iława. Trzech jego reprezentantów biło się na dwóch różnych galach, w Ostrowi Mazowieckiej oraz w niemieckim Senftenbergu.
Zaczynamy od walki zawodowej, którą za naszą zachodnią granicą stoczył Kamil Makowski. W pojedynku kategorii wagowej do 78 kg mierzył się z Abdulrashidem Atayevem. Początkowo zawodnik iławskiej filii Arrachionu miał walczyć z innym zawodnikiem, jednak na kilka dni przed galą organizatorzy poinformowali, że naprzeciw Makowskiego wyjdzie właśnie posiadający bardzo dobry bilans (cztery zawodowe wali, wszystkie wygrane) Atayev. Mimo to, pochodzący ze Złotowa zawodnik podjął rękawice i wybrał się do Senftenbergu.
- Walka zakończyła się już w pierwszej rundzie, przez poddanie. Atayev okazał się naprawdę bardzo mocny – ocenia Dawid Tarasiewicz, trener MMA w klubie z Iławy.

Tego samego dnia w Ostrowi Mazowieckiej odbyła się gala Fighting War. Iławę reprezentowało dwóch zawodników.
Patryk Budniewski w walce do 70 kg przegrał przez decyzję sędziów z reprezentantem gospodarzy (Academia Gorila) Damianem Rukatem po pełnej, trzyrundowej walce (po 3 min każda).
- Patryk walczył dobrze, wypełniał plan, jednak jego rywal był silniejszy fizycznie. Trzeba pamiętać, że nasz zawodnik walczy na co dzień o dwie kategorie niżej, do 61 kg – mówi Patryk Duński z Arrachionu Iława, który był na gali w Ostrowi.

Również przez pełne dziewięć minut trwała walka Damian Kowalskiego, który przez decyzję sędziów wygrał z Maciejem Godlewskim (także Academia Gorila). Pojedynek można zobaczyć na stronie facebookowej Arrachionu Iława.
- Damian wiedział, co ma robić w trakcie pojedynku. Cały czas okopywał nogi rywala, dobrze też boksował. Przeciwnik dwukrotnie próbował założyć my gilotynę, jednak nasz reprezentant kontrolował sytuację i zasłużenie wygrał – relacjonuje Duński, który z kolei czeka na swoją kolejną zawodową walkę.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5