Maddox Sobociński trenuje pod okiem prezesa Bońka. Iławianin na Zimowej Akademii Młodych Orłów

2017-02-02 16:09:53(ost. akt: 2017-02-02 16:19:01)
Maddox Sobociński (sam środek zdjęcia, zielone buty) w gronie Młodych Orłów

Maddox Sobociński (sam środek zdjęcia, zielone buty) w gronie Młodych Orłów

Autor zdjęcia: Łaczy Nas Piłka

Tylko dwóch zawodników z województwa warmińsko-mazurskiego dostąpiło zaszczytu, jakim bez wątpienia jest udział w Akademii Młodych Orłów chłopców z rocznika 2004. Jednym z nich jest pochodzący z Iławy Maddox Sobociński. Do soboty zawodnik GKS-u Wikielec przebywać będzie na obozie w Bydgoszczy.
Akademia Młodych Orłów to nowy projekt Polskiego Związku Piłki Nożnej.
— AMO to najlepsze źródło pozyskiwania adeptów piłki nożnej w Polsce, gdzie wiedza i doświadczenie idzie w parze z szacunkiem dla młodego człowieka i jego talentu — czytamy na stronie Łączy Nas Piłka, gdzie dowiemy się także, że...
— W gnieździe orlim panuje określona harmonia i porządek. Każde orle pisklę oraz orlik wie, co do niego należy. Ma i zna swój zakres obowiązków. Stara się z nich wywiązywać. Istnieje w swoistym systemie wartości, zasad i reguł, jakimi powinien się kierować. Chcemy, aby w naszej Akademii zarówno sztab szkoleniowy, jak i dzieci, młodzież oraz ich rodzice, tworzyli stabilne orle gniazdo, z ściśle określonymi celami: Radość. Harmonia. Wychowanie. Indywidualizm. Zasada łączenia piłki nożnej i nauki szkolnej buduje charakter piłkarza. Jego osobowość i siła psychiczna są obecne na boisku. Nacisk na edukację, wyniki w szkole oraz dyscyplinę w zachowaniu piłkarza – to sedno funkcjonowania Akademii — tłumaczą pomysłodawcy i realizatorzy projektu, który w przyszłości być może będzie (a może już jest) kuźnią reprezentantów Polski.



Duet Sobociński-Żuberek
znowu w jednej ekipie

W orlim gnieździe bardzo dobrze czuje się Maddox Sobociński, który już raz — w lipcu — uczestniczył w letniej edycji AMO.
— W obozie, który odbył się w Gniewinie, uczestniczyło 80 najzdolniejszych chłopaków w Polsce z rocznika 2004. Maddox w tym gronie czuł się bardzo dobrze, poznał nowych kolegów, z którymi cały czas utrzymuje kontakt. Jednym z nich jest Jasiu Żuberek, z którego ojcem, Dzidkiem, grałem w barwach Jagiellonii — mówi Remigiusz Sobociński, tata Maddoxa.

To kolejny przypadek, gdy miłość, ale też talent do danej dyscypliny sportu przechodzi w genach. Przecież Sobociński senior (aktualnie IV-ligowy GKS Wikielec) to były piłkarz klubów ekstraklasy, w której rozegrał ponad dwieście spotkań ligowych a do tego zdobył trzy Puchary Polski w barwach Amiki Wronki. Teraz piłkarska historia zatoczyła koło: synowie byłych zawodników klubu z Białegostoku grają w jednej ekipie, tak jak niegdyś ich ojcowie.

Tylko dla najlepszych
Umiejętności Maddoxa zostały dostrzeżone już podczas Turnieju O Puchar Tymbarku "Z Podwórka na Stadion" — to jedne z największych tego typu rozgrywek w Europie, w przeszłości uczestniczył w nich m.in. Arkadiusz Milik, piłkarz reprezentacji Polski i SSC Napoli.

Iławianin wraz z drużyną szkoły podstawowej nr 4 przeszedł wszystkie rundy, by dotrzeć do ogólnopolskiego finału. Tu także iławska Czwórka była najlepsza i zdobyła nieoficjalne mistrzostwo kraju zespołów do lat 12. Maddox został wybrany najlepszym zawodnikiem finałów.

— Podczas wręczania nagrody indywidualnej prezes PZPN Zbigniew Boniek powiedział do Maddoxa: Do zobaczenia na Letniej Akademii Młodych Orłów. Słowa dotrzymał, młody pojechał do Gniewina — wspomina tata Remi.

Jak już wspomnieliśmy, w letniej AMO udział wzięło 80. graczy. Natomiast w jej zimowej wersji, która właśnie odbywa się w Bydgoszczy, uczestniczy tylko połowa tej ekipy. Trenerzy Marcin Dorna (selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21) i Michał Libich wybrali 40 ich zdaniem najlepiej zapowiadających się młodziaków i to do nich z PZPN-u przyszło zaproszenie do Bydgoszczy.
Województwo warmińsko-mazurskie reprezentowane jest przez dwóch piłkarzy, to Bartosz Mowczyn (ZKS Olimpia Elbląg) oraz właśnie Maddox.

Legia pyta o młodego, Lech także
Młode Orły podczas zgrupowania nie rozgrywają pojedynczych meczów czy turniejów. Skupiają się przede wszystkim na treningach motoryki, techniki biegu, gry. Ich poczynaniom przygląda się piłkarz, który w barwach Juventusu Turyn zdobył Puchar Europy. To oczywiście pochodzący z Bydgoszczy aktualny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, który na każdym kroku podkreśla, jak ważne jest szkolenie młodych zawodników. O poprawę mocno nadszarpniętego w wizerunku PZPN już zadbał. Chce także wprowadzić nowe standardy do polskiego systemu szkolenia, a pomagają mu w tym młodzi i zdolni trenerzy.


Być może w przyszłości Młode Orły trafią do reprezentacji Polski starszych kategorii wiekowych. Na razie AMO jest dla nich przede wszystkim świetną przygodą i okazją do zawarcia nowych znajomości. W sobotę obóz się skończy, Maddox wróci nad Jeziorak i będzie reprezentował barwy Gminnego Klubu Sportowego z Wikielca. Tylko jak długo?

Po zdolniachę już ustawiają się kluby z Polski. I to te największe. O pozyskanie młodziaka bardzo mocno zabiegał Lech Poznań, do domu Sobocińskich trafił karton pełen klubowych pamiątek Kolejorza. To jeden ze sposobów, by ściągnąć do siebie młodych, dobrze rokujących zawodników. W tyle nie pozostaje też Legia Warszawa: Maddox uczestniczył już w treningach i towarzyskich meczach w barwach stołecznego klubu. Poza tym wraz z tatą często zapraszany jest na ligowe pojedynki pierwszego zespołu mistrzów Polski. I wszystko wskazuje na to, że gdyby teraz młody Sobociński miał wybierać przyszły klub, to padłoby na Legię.
— Maddox urodził się w Poznaniu i od zawsze kibicował Lechowi. Do czasu, gdy pojechał z Legią na obóz. Coś musieli mu chyba "wszczepić", bo nagle zapałał uczuciem do tego klubu — z żartem zdradza Sobociński senior.

Młody sam musi
pracować na swoje nazwisko

Tak więc przyszłość Maddoxa rysuje się w bardzo dobrych barwach. O ile oczywiście zdrowie nie będzie szwankowało no i — rzecz najważniejsza — dalej będzie mu się chciało grać w piłkę. Z tym drugim nie powinno być jednak problemu, bo młody ma zapał do futbolu za trzech. To przykład chłopaka, który urodził się z piłką przy nodze i ciągle nie chce jej odkleić. Umiejętności ma bardzo duże. Remi Sobociński przyznaje, że sam w wieku syna mógł tylko o takich pomarzyć.

Czy jednak cały szum wokół Maddoxa nie przyszedł za szybko? Czy zainteresowanie największych polskich klubów nie spowoduje popularnej wśród młodych zawodników sodówki? I czy ojciec nie obawia się, że za synem może ciągnąć się opinie tego, który na testy i zgrupowania kadry dostaje się dzięki nazwisku i protekcji ojca? Odpowiada Remigiusz Sobociński.
— W naszym społeczeństwie nigdy nie brakowało ludzi zawistnych, oczerniających, wystawiających opinie bez zapoznania się z tematem. Zdaję sobie sprawą, że teraz również tak może być. My jednak wykonujemy swoją robotę. Ja Maddoxowi nic nie załatwiam, nie pcham na siłę do innych klubów, tylko pomagam. Z domu go także nie wyrzucamy na siłą, żeby tylko spełnić swoje ambicje, absolutnie. Myślę, że młody sam obroni się swoim talentem.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


Asfaltowe boisko Polanka na os. Podleśnym w Iławie. To tu przygodę z futbolem rozpoczynał Remigiusz Sobociński, na zdjęciu tyłem, przy piłce. Ktoś się jeszcze rozpoznaje na tym zdjęciu? Piszcie w komentarzach.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5