Półfinałowy start Jankowskiego na olimpiadzie odwołany. "Rio, daj nam się ścigać!"

W niedzielę wioślarz z Iławy (aktualnie reprezentuje barwy AZS AWFiS Gdańsk), pływający w osadzie z Arturem Mikołajczewskim (Gopło Kruszwica), po raz pierwszy poczuł duży niedosyt. Nie był on jednak spowodowany porażką, tylko faktem, że przedbiegi — dzięki którym można było bezpośrednio dostać się do półfinałów — zostały przełożone. Powodem był silny wiatr.
Regaty odbyły się następnego dnia i — jak wiemy — para Jankowski/Mikołajczewski popłynęła w nich bardzo dobrze zajmując drugie miejsce i awansując do 1/2 finału.

Dziś na wioślarskim torze Lagoa Rodrigo de Freitas miały się odbyć m.in. półfinały konkurencji męskich dwójek podwójnych wagi lekkiej. Warunki pogodowe spowodowały jednak, że regaty zostały odwołane. "Rio, daj nam się ścigać!" — napisał iławianin na swoim facebookowym fanpage'u Droga do Rio.

Po chwili skontaktowaliśmy się z nim. — Regaty zostały przełożone na jutro. Dla nas to masakra, bo znów musimy o 4:40 wstać i jechać na tor. Nie wspominając już o tym, że znowu będziemy musieli "robić wagę" — napisał do nas przed chwilą Miłosz, a "robienie wagi" to nic innego jak utrzymywanie masy swojego ciała w dopuszczalnej normie.

W takich momentach trzeba mieć chłodną głowę i mocne nerwy, tym bardziej, że już po raz drugi przełożono start naszej olimpijskiej dwójki. Pierwszy przykład, z przedbiegami, pokazał jednak, że odwołanie zawodów nie wpłynęło źle na formę reprezentantów Polski. Tego samego życzymy jutro.