Jak mistrz Zamojski radzi sobie na wózku, czyli impreza która uczy [ZDJĘCIA I RELACJA Z BROKEN BALL vol. 11]

2016-06-27 14:08:38(ost. akt: 2016-06-28 15:26:09)
Przemysław Zamojski w pogoni za piłką. Na wózku nie jest łatwo grać w koszykówkę

Przemysław Zamojski w pogoni za piłką. Na wózku nie jest łatwo grać w koszykówkę

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Ogólnopolski Turniej Koszykówki Broken Ball musi dalej być organizowany w Iławie. Koniecznie! I wcale nie tylko dlatego, że w rozgrywkach biorą udział koszykarze rangi mistrzów Polski a na klubowych scenach występują uznani już hip-hopowcy. Przede wszystkim dlatego, że ma do zaoferowania coś więcej niż tylko sportową rywalizację i muzykę.
Dobrych organizatorów poznaje się m.in. po tym, że nie traktują swojego wydarzenia jak odgrzewanie starych kotletów, tylko starają się co edycja wprowadzać nowinki i ciekawostki. A jak jeszcze impreza spełnia funkcję edukacyjną, społeczną, to już w ogóle jest super.

Wychodzi więc na to, że ludzie organizujący Ogólnopolski Turniej Koszykówki Broken Ball i Festiwal Kultury Młodzieżowej to chyba dobrzy — jak to się ładnie kiedyś mówiło — działacze. Bo oprócz tego, że zagwarantowali naprawdę wysoki poziom zawodów swojej ukochanej koszykówki (zagrało 20. silnych ekip z całego kraju), to jeszcze próbują coś przekazać odbiorcom.

Od początku istnienia BB walczą z wandalizmem na murach, za to krzewią graffiti jako sztukę uliczną (na garażach nad Iławką powstało kolejne wielkie malowidło). Natomiast nowinką wśród działań okołoturniejowych był niezwykły, pokazowy mecz na wózkach inwalidzkich, w którym grająca na co dzień w rozgrywkach ligowych (II liga) drużyna koszykarzy na wózkach z AKS OSW Olsztyn zmierzyła się z Dream Teamem Broken Ball vol. 11.

W DT wystąpiła m.in. największa gwiazda iławskich rozgrywek Przemysław Zamojski (zawodnik Stelmetu Zielona Góra niedawno po raz ósmy został mistrzem Polski). Iławianie w tym niezwykłym pojedynku też mieli swoich reprezentantów w osobach Łukasza Rękawieckiego (OSW) i Marka Szmycińskiego (Dream Team BB).

— Chcieliśmy pokazać poprzez ten mecz, że osoby niepełnosprawne pomimo swoich ograniczeń fizycznych chcą i żyją aktywnie, z uśmiechem na ustach walcząc z przeciwnościami losu i uprawiając sport. Dziękuję w tym miejscu koszykarzom z OSW, którzy bardzo zaangażowali się w ten projekt — mówi Tomasz Woźniak, jeden z założycieli i organizatorów BB&FKM.
— Przy okazji pełnosprawni koszykarze mogli zobaczyć, jak to jest widzieć boisko, kosz, rywali i kolegów z drużyny z perspektywy wózka. Widok mistrza Polski, Przemka Zamojskiego nie dorzucającego do kosza nie jest przecież codziennością. Z resztą zawodnicy naszego Dream Team nie wiedzieli, że posadzimy ich na wózki — zdradza Woźniak.

— Bardzo ciężko było grać na takim wózku, a najtrudniejsza jest koordynacja kozłowania z poruszaniem się. Podczas gry trzeba przestawić myślenie, a zmęczenie jest nie mniejsze niż w normalnym baskecie — ocenia "Szmytek".


Żeby był pełen obraz imprezy, to dodamy, że w ramach Broken Ball i festiwalu młodzieżowego tradycyjnie odbywały się koncerty hip-hopowe oraz imprezy muzyczne. Do tego do wydarzenia powróciły — po kilku latach przerwy — zawody deskorolkowe.

••• Co do turnieju: po rozgrywkach grupowych najlepsze ekipy przeszły do ćwierć-, a następnie półfinałów. Finał to był właściwie mały turniej, w którym spotkały się trzy najlepsze zespoły i w systemie każdy z każdym, bez rewanżów, rozstrzygnęły sprawę mistrzostwa. Ostatecznie wygrała drużyna Jeżyckie Kuny (ekipa złożona z koszykarzy z poznańskiej dzielnicy Jeżyce), drugie miejsce wywalczył Street Fame z Gniezna, a Czokolakowicz (Poznań, Gdańsk i Szmyciński z Iławy) był trzeci.

— Już myślimy o przyszłorocznym turnieju, który oczywiście chcemy zorganizować w Iławie. A że jest ciężko, że organizacja pochłania mnóstwo czasu i energii? Jakie to ma znaczenie? Najważniejszy jest efekt, który w tym roku prezentował się całkiem nieźle — ocenia Tomasz Woźniak, a my się pod tą opinią podpisujemy.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


11. turniej Broken Ball wygrała drużyna Jeżyckie Kuny z Poznania, fot. Mateusz Partyga

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5