Poloneza czas zacząć …

To tradycyjne słowa, zapraszające najstarsze roczniki szkolne ku wymarszowi w nową, dojrzalszą i bardziej samodzielną przyszłość. Rozkazy wydawany przez dyrekcje szkół, a znieczulane tradycyjnymi rytmami dostojnego polskiego chodzonego, czyli poloneza.

Tak było i w Szkole Podstawowej we Frednowach, gdzie to 22 czerwca o godzinie siedemnastej rozpoczął się kolejny bal szóstoklasisty. Zorganizowany przez rodziców, zgromadził licznie zaproszonych gości, rodziców, nauczycieli i koleżanki i kolegów z klasy piątej. Pani dyrektor Elżbieta Trzcińska wygłosiła przepiękne i wzruszające przemówienie, podczas którego największemu twardzielowi w szkole zakręciła się łezka ze wzruszenia. Potem zatańczono dostojnie i elegancko pod troskliwym okiem pana Roberta Łopatyńskiego.
Zachwyceni widzowie nie szczędzili braw, ale młodzi artyści już przystąpili do prezentowania programu pożegnalnego. Wzruszające scenki, wywołujące wybuchy śmiechu zebranych walczyły o lepsze z zagadkami na powiedzonka frednowskich ciał pedagogicznych. Powszechny aplauz wzbudziły operowe nieomal popisy szkolnych śpiewaków. Brawa i owacje przypadły i występującym, i wspomagającej ich pani Magdzie Genderce. Potem były kwiaty i czułe, pożegnalne słowa, upominki od wychowawczyni, pani Beaty Niksy oraz aniołki, mające strzec przed błędami otrograficznymi od byłej polonistki, pani Danuty.
Po czułościach pożegnalnych eleganckie mamy zaprosiły do stołów. Pięknie zastawione różnorakimi przysmakami pozwoliły na wzmocnienie wzruszonych uczestników, by w końcu wszyscy mogli się zabawić przy rytmach wspaniałej muzyki.
Kolejna klasa szósta zademonstrowała swoją dojrzałość do opuszczenia murów szkolnych. Jeszcze tylko piątkowy odbiór świadectw i dyplomów i mądrzy, wspaniali absolwenci wyruszą na podbój świata.
Powodzenia, „szósatki”!

Barbara Flis, zdjęcia Karolina Paczkowska