GKS Wikielec przegrał z liderem, ale dzielnie walczył. ZOBACZ ZDJĘCIA

2015-10-03 11:15:58(ost. akt: 2015-10-03 11:33:10)

Autor zdjęcia: Wiesław Raczkowski

Mimo porażki, wczorajsze spotkanie drużyny Andrzeja Biedrzyckiego z Sokołem Ostróda było jednym z lepszych w wykonaniu GKS-u w tym sezonie.
Sokół Ostróda - GKS Wikielec 3:2
Bramki Wikielca: Paweł Tomkiewicz.

WIKIELEC: Elżanowski - Sobociński, Jajkowski, Kruszyński, Żukiewicz, Piórkowski, Sagan (84 min Chabko), Łysiak, Tomczyk ( 68 Piceluk), Tomkiewicz, Kołakowski.

Było to bardzo dobre spotkanie w wykonaniu zawodników z Wikielca. Widać, że pomogły rozmowy z psychologiem i zespół naprawdę rozegrał jedno z lepszych spotkań w trzeciej lidze.

Od początku był napór Sokoła, widać wielką siłę ofensywną tego zespołu. Brylowali zwłaszcza Łukasz Kuśnierz i Michał Jankowski, swego czasu gracze iławskiego Jezioraka. Do przerwy niespodziewanie prowadzili zawodnicy z Wikielca, po bramce Pawła Tomkiewicza. Szybka i dobrze zorganizowana kontra dała efekt bramkowy.

Warto też zaznaczyć, że w tym meczu nie mogli grać dwaj piłkarze GKS-u, Piotr Karłowicz i Piotr Kacperek, którzy pauzowali za żółte kartki.

Końcówka spotkania to dramatyczne chwile; GKS atakuje, dąży do wyrównania, jednak nie skutecznie. Mecz obserwowała liczna, prawie 70 osobowa grupa kibiców z Wikielca (w tym m.in. działacze z zarządem klubu oraz przedstawicielami głównego sponsora firmy Rolimpex S.A.), na meczu obecny był także wójt gminy Iława Krzysztof Harmaciński.
Jeśli GKS będzie tak grał dalej, to będziemy mogli być dumni z tego walecznego zespołu.



Na konferencji prasowej po meczu trener Andrzej Biedrzycki powiedział.
- Szkoda, że przegraliśmy to spotkanie bowiem na tym trudnym terenie mogliśmy pokusić się o remis. Moi zawodnicy włożyli sporo zdrowia w to spotkanie. Myślę, że były takie dwa kluczowe momenty w tym meczu. Sytuacja strzelecka Kamila Tomczyka, kiedy mogliśmy prowadzić 2:0, drugi ważny element w tym meczu to czerwona kartka dla Piotra Łysiaka w 71 minucie. Od tej chwili walczyliśmy w dziesiątkę przeciwko jedenastce Sokoła. I od tego momentu Ostróda złapała przewagę w tym spotkaniu. W przerwie uczulałem swoich zawodników, którzy otrzymali żółte kartki, by nie robili wślizgów. Sokół od tego momentu grał lepiej i kontrolował grę. Drugą bramkę straciliśmy po typowej kontrze. Potem gol z rzutu karnego, ale strzał Pawła Tomkiewicza dał nam jeszcze nadzieję, że możemy powalczyć o remis. Na pewno szkoda, z punktu bylibyśmy ogromnie zadowoleni. Gratuluję wygranej ostródzkiej ekipie.

Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5