Wygrana była na wyciągnięcie ręki. Goście z Rominty wyrównali w 94 minucie!

2015-09-13 09:55:29(ost. akt: 2015-09-13 10:03:41)

Autor zdjęcia: Wiesław Raczkowski

Piłkarze GKS-u Wikielec zanotowali wczoraj (sobota, 12. września) stratę punktów na swoim boisku. Trzeba dodać: bardzo bolesną stratę, bowiem wygrywali już 3:0 z Romintą Gołdap, by ostatecznie zremisować 3:3. Goście ostatnią bramkę zdobyli w czwartej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy.
GKS Wikielec - Rominta Gołdap 3:3 (2:0)
Bramki dla Wikielca – 25 min Piotr Kacperek oraz 39 min. i 55 min Piotr Karłowicz. Dla Rominty – 60- Mariusz Łapiński, 70 Dalii Kimura, 94 Marcin Kruczyk.

WIKIELEC: Elżanowski - Sobociński, Kacperek, Jajkowski, Kruszyński, Tomkiewicz, Tomczyk (72 min. Sagan), Piórkowski (56 min. Ludwiczak), Łysiak, Kołakowski (62 min. Oleszko), Karłowicz (79 min. Piceluk).

To spotkanie GKS powinien wygrać, bo punkty są bardzo potrzebne ekipie trenera Andrzeja Biedrzyckiego. Ale tak się nie stało. Początek nie zapowiadał tak dramatycznej końcówki. Przez kwadrans nic ciekawego się nie działo. Dopiero w 25 minucie piękna akcja Piotra Karłowicza, który strzelił z dystansu, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Do piłki dobiegł jednak Piotr Kacperek i zdobył pierwszego gola. W 36 min Kamil Tomczyk nie trafił do pustej bramki. W 39 min dobra dwójkowa akcja dwóch Piotrów: Łysiaka i Karłowicza zaowocowała drugą bramką po strzale tego ostatniego.

Tuż po przerwie w 55 min Wikielec prowadził już 3:0, ale uśpiony wysokim prowadzeniem zespół gospodarzy grał niezbyt precyzyjnie: dużo start piłek, sporo nonszalancji w obronie. Goście coraz śmielej podchodzili pod bramkę Filipa Elżanowskiego i zaczęli punktować ekipę z Wikielca. W 60 minucie jest 3;1, w 70 minucie kontaktowa bramka i jest 3:2.

GKS jeszcze próbował się pozbierać, w 90 minucie Remi Sobociński trafił w słupek bramki Rominty. Sędzia doliczył długie pięć minut i właśnie wtedy, dokładnie w 94 minucie goście doprowadzili do wyrównania zdobywając strzałem rozpaczy trzecią bramkę. Szkoda, zwycięstwo w tym meczu było blisko, ale przez tak niekonsekwentną grę w drugiej części meczu, remis stał się faktem.

Trener Andrzej Biedrzycki po meczu powiedział. - Współczuję chłopakom, że tyle zostawili zdrowia. Brak mi słów, kolejne punkty nam uciekły. Straciliśmy trzy punkty w Szczuczynie i teraz w tym meczu. Zasłużyliśmy na zwycięstwo w tym spotkaniu.

Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5