Zagrożenie pożarowe w lasach wciąż jest wręcz katastrofalne

2015-08-29 09:00:00(ost. akt: 2015-08-29 15:09:47)
Na pytania w sprawie zagrożeń dla lasu z powodu upałów odpowiada Przemysław Pierunek z Nadleśnictwa Iława

Na pytania w sprawie zagrożeń dla lasu z powodu upałów odpowiada Przemysław Pierunek z Nadleśnictwa Iława

Autor zdjęcia: Archiwum GI


Fala upałów, która przeszła przez Polskę a w zasadzie jeszcze trwa, spowodowała suszę, m.in. w lasach. O tym, jak wygląda sytuacja w naszych lasach, opowiada Przemysław Pierunek z Nadleśnictwa Iława.
Czy zagrożenie pożarowe w naszych lasach wciąż jest wysokie?

— Rzeczywiście upały, jakie w tym roku trwają wyjątkowo długo, oraz brak opadów (te, które występują są niewystarczające), spowodowały, że wilgotność ściółki na terenie naszego, ale też sąsiednich nadleśnictw spadła do kilkunastu procent. Waha się w granicach 12 - 15 %, czyli mniej, niż ma kartka papieru. To powoduje, że zagrożenie pożarowe jest wręcz katastrofalne. W tych warunkach wystarczy iskra, żeby spowodować pożar, a przy takiej pogodzie ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie. Od upałów i braku wody cierpi również roślinność i zwierzęta. Łatwo zauważyć, że drzewa dużo wcześniej, niż zwykle zaczęły gubić liście, dużo trudniej spotkać też zwierzynę w dzień na otwartych przestrzeniach.

Jakie środki ostrożności stosuje Nadleśnictwo Iława, by zapobiec pożarom w lasach. Jakie są wytyczne dla mieszkańców, kary dla łamiących przepisy? 

— Stosujemy wszystkie możliwe środki ostrożności, aby uchronić nasze lasy przed pożarami. Przez cały czas pełnimy dyżury pod telefonami, od dwóch miesięcy praktycznie bez przerwy trwają dyżury na dostrzegalni przeciwpożarowej w okolicach Smolnik. Na czas wyjazdów pracowników terenowych wprowadzane są zastępstwa, tak, aby żaden kawałek lasu nie został bez opieki. Utrzymujemy też stałą łączność z jednostkami Straży pożarnej, aby w możliwie jak najkrótszym czasie rozpocząć akcję gaśniczą w razie pożaru. Możliwe jest też wprowadzenie zakazu wstępu do lasu, ale to jest ostateczność, której wolelibyśmy uniknąć. Są też zabiegi standardowe, wykonywane corocznie, czyli utrzymane w sprawności pasy ppoż, punkty czerpania wody czy drogi pożarowe. Wytyczne dla mieszkańców? Po prostu zachować najwyższą możliwą ostrożność na terenach leśnych i w ich sąsiedztwie. Ponad 90 % pożarów powoduje człowiek, mniej lub bardziej świadomie. Dlatego zawsze apelujemy, aby nie rozpalać ognia w lesie ani w jego pobliżu, nie wjeżdżać samochodami do lasu (rozgrzany katalizator też może być przyczyną pożaru). Wypalanie traw też może skończyć się pożarem lasu, ogień często wymyka się spod kontroli, a samo wypalanie niczemu dobremu nie służy.


W jaki sposób pracownicy Nadleśnictwa (leśnicy) wspierają zwierzęta, roślinność, chronią życie w lesie?

— W zasadzie robimy to na co dzień, na tym polega nasza praca. Są działania długofalowe, jak np. budowa zbiorników retencyjnych, mamy takie w naszych lasach. Utrzymują wodę w lesie, są miejscem wodopoju dla zwierzyny. Sadząc nowe pokolenia lasu maksymalnie stosujemy gatunki liściaste, ile tylko pozwoli siedlisko. Buki czy dęby dają lepsze od gatunków iglastych ocienienie dla zwierzyny i są dużo mniej palne niż sosna czy świerk. Dodatkowo sadzimy również gatunki owocodajne, one są również atrakcyjnym pokarmem dla zwierzyny. Działania krótkofalowe, coroczne, to te opisane powyżej, zabezpieczające lasy przed pożarami.
 

Rozmawiała Magdalena Rogatty

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5