Piłkarskie święto w Iławie — w turnieju oldbojów wygrał Jeziorak, w rozgrywkach dzieci zwyciężyli wszyscy. ZOBACZ ZDJĘCIA
2015-06-28 19:23:46(ost. akt: 2015-06-28 19:51:12)
Blisko 600 piłkarek i piłkarzy przez dwa dni walczyło w turniejach rozegranych w ramach memoriału poświęconego pamięci Józefa Łobockiego i Benedykta Gaca. Impreza, podczas której wspominano przedwcześnie zmarłych, niezwykłych ludzi związanych z naszą lokalną (i nie tylko) piłką, po raz drugi z rzędu gościła w Iławie. Były emocje, łzy szczęścia i radości, piękne akcje i mnóstwo goli — słowem wszystko, czego można spodziewać się po piłkarskim święcie.
Jeszcze kilka lat temu były do zupełnie odrębne imprezy: wcześniej w turnieju pamięci Józefa Łobockiego (trenował m.in. Stomil Olsztyn i Jeziorak Iława) grali piłkarscy oldboje, natomiast w memoriale Benedykta Gaca, działacza iławskiego klubu, który zwracał szczególną uwagę na odpowiednie szkolenie dzieci i młodzieży, grali właśnie najmłodsi adepci piłki nożnej.
Dwa lata temu postanowiono połączyć te dwie imprezy i stworzyć jeden wielki festiwal piłkarski. Zaszczytu zorganizowania inauguracyjnego memoriału dostąpiła Iława (konkretnie Iławskie Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji), a że z debiutanckiego zadania wywiązała się bardzo dobrze, to też impreza poświęcona Gacowi i Łobockiemu trafiła nad Jeziorak po raz drugi z rzędu.
Emocje na trzech płytach
Organizacja memoriału, choćby nawet mającego charakter towarzyski, to wielkie wyzwanie organizacyjne wymagające mnóstwa czasu, pracy i... znajomości.
Organizacja memoriału, choćby nawet mającego charakter towarzyski, to wielkie wyzwanie organizacyjne wymagające mnóstwa czasu, pracy i... znajomości.
— Pierwsze kroki organizacyjne związane z Memoriałem Józefa Łobockiego i Benedykta Gaca stawiane są już na kilka miesięcy przed imprezą — mówi Wojciech Żmudziński, dyrektor ICSTiR. — Okazuje się, że najwięcej pracy nie jest przy rozgrywkach dzieci i młodzieży, tylko przy turnieju oldbojów. Naprawdę ciężko jest zebrać dziś kilka zespołów, które będą w stanie wystawić pełen, to znaczy jedenastoosobowy skład. Bo w Iławie oldboje grają na pełnowymiarowym placu gry. Nie wiem, czy gdzieś w Polsce rozgrywane są tego typu zawody w tej kategorii wiekowej na dużym boisku — dodaje Żmudziński.
Trzeba przyznać, że Iława organizacyjnie ponownie spisała się na piątkę. Piłkarki (dziewczyny też grały, w turniejach dzieci) i piłkarze walczyli na trzech bardzo dobrze przygotowanych płytach stadionu miejskiego.
Ważną postacią memoriału jest Marek Witkowski, gospodarz obiektu przy ul. Sienkiewicza 1 z ramienia ICSTiR. Były już trener GKS-u Wikielec (pracę w świeżo upieczonym III-ligowcu stracił dzień przed memoriałem, więcej o tym wydarzeniu pisaliśmy wczoraj) wykorzystuje do cna swoje niemałe znajomości z czasów gry w klubach m.in. z ekstraklasy i to przede wszystkim on stoi za sprowadzaniem do Iławy drużyn piłkarskich z całego kraju, walczących już w kategorii wiekowej 35+. Trener nie lubi, gdy się o tym mówi i pisze, uznaje, że po prostu wykonuje swoją pracę. Skromny jest pan Witkowski...
Nie ma lepszych,
nie ma gorszych
Dla oldbojów tego typu turnieje są przede wszystkim doskonałą okazją do spotkania się i powspominania starych czasów, wszystkich meczów wygranych i przegranych. Nestorzy piłki (bo przecież nie będziemy o nich pisali "piłkarscy emeryci") do rywalizacji podchodzą z dużym luzem (no, może poza finałem, ale o tym będzie dalej).
nie ma gorszych
Dla oldbojów tego typu turnieje są przede wszystkim doskonałą okazją do spotkania się i powspominania starych czasów, wszystkich meczów wygranych i przegranych. Nestorzy piłki (bo przecież nie będziemy o nich pisali "piłkarscy emeryci") do rywalizacji podchodzą z dużym luzem (no, może poza finałem, ale o tym będzie dalej).
Co innego u dzieci. Tu już nie ma żartów, a do ambicji wkładanej w grę przez maluchy dochodzi jeszcze większa ambicja rodziców, którzy przy liniach bocznych mocno dopingują swe pociechy. W ramach memoriału Gaca i Łobockiego rozegrano łącznie pięć turniejów, z czego w aż czterech walczyli mali piłkarze. Niektórzy z nich jeszcze dobrze nie potrafią zawiązać sobie butów, ale spokojnie, nauczą się...
Podczas gdy "starsi panowie" walczyli na płycie głównej i bocznej, to na boisku ze sztuczną nawierzchnią rywalizowały drużyny w trzech kategoriach: rocznik 2003 i młodsze (wygrała Olimpia Elbląg), rocznik 2005 i młodsze (wygrana Naki Olsztyn) oraz rocznik 2007 i młodsze (tu także zwyciężył klub z Olsztyna).
A czwartym turniejem, budzącym najwięcej radości i emocji, był Minimundial BricoMarche. Reprezentacje iławskich przedszkoli wcieliły się w role drużyn narodowych. W Iławie gościliśmy więc kadrę Brazylii, Holandii, Francji, Hiszpanii i Polski. Niespodzianki nie było, wygrała Hiszpania, a po turnieju wszyscy uczestnicy Minimundialu otrzymali okolicznościowe medale. Odbyła się także loteria fantowa z bardzo cennym nagrodami, w tym m.in. najnowszą piłką Adidasa podpisaną przez Adriana Mierzejewskiego.
Na medale mogły także liczyć wszystkie "starszaki", czyli piłkarze występujący w turniejach przewidzianych dla dzieci z roczników 2003-2007. Organizatorzy postanowili, że nie będzie wyróżnień dla najlepszego piłkarza, bramkarz itd. I bardzo dobrze: w tym wieku najważniejsza jest sama gra i radość czerpana z uganiania się za piłką, a nie indywidualne nagrody.
Pogoda jak na zamówienie
Wróćmy jeszcze na chwilę do rozgrywek oldbojów. W turnieju zagrało osiem zaproszonych ekip, w tym m.in. gospodarze z Jezioraka Iława (choć klub nie istnieje, to oldboje z dumą noszą "J" na piersi) oraz Stomil Olsztyn, w kadrze którego znalazł się m.in.... Zbigniew Szymula, nasz redakcyjny kolega.
Wróćmy jeszcze na chwilę do rozgrywek oldbojów. W turnieju zagrało osiem zaproszonych ekip, w tym m.in. gospodarze z Jezioraka Iława (choć klub nie istnieje, to oldboje z dumą noszą "J" na piersi) oraz Stomil Olsztyn, w kadrze którego znalazł się m.in.... Zbigniew Szymula, nasz redakcyjny kolega.
Olsztynianie z rozgrywkami pożegnali się po przegranym półfinale z Arką Gdynia. Mieli jeszcze rozegrać mecz o trzecie miejsce, jednak rywalom z Olimpii Grudziądz posypał się skład. Pełną mobilizację do końca zachowali natomiast iławianie. W sobotę wygrali swoje wszystkie mecze grupowe, a w niedzielę pokonali po kolei Polonię Warszawa, Olimpię Grudziądz a w finale bez większego problemu ograli gdyńską Arkę i tym samym obronili pierwsze miejsce zdobyte rok temu.
Jeziorak, jak się okazuje, jest jednym z faworytów w tego typu rozgrywkach. Przypomnijmy, że oldboje iławskiego klubu w tym roku zajęli czwarte miejsce w halowych mistrzostwach Polski. Ale czy może być inaczej, jeśli w drużynie gra kilku ciągle jeszcze czynnych piłkarsko zawodników?
Bramkarze Andrzej Lewandowski i Tomasz Staniszewski wciąż trenują i grają. To oczywiście nie koniec: na placu gry oglądaliśmy m.in. Sylwka Maśkę, a więc podstawowego (jeśli nie najważniejszego) piłkarza Amex Bączek Unii Susz, która w niedawno zakończonym sezonie wywalczyła historyczny awans do IV ligi. Na lewej pomocy biegał niezmordowany Jerzy Janiszewski, a o strzelanie goli jak zwykle zadbał Remigiusz Sobociński, czyli piłkarze, którzy z GKS-em Wikielec wywalczyli właśnie promocję do III ligi. Do tego dochodzą dbający ciągle o formę pozostali piłkarze, jak np. Wojciech Tarnowski.
To wszystko na boisku wygląda naprawdę nieźle: Płoski, Tarnowski oraz Sławomir Święcki dbają — jak za dawnych lat świetności Jezioraka — o obronę, Marek Witkowski ciągle potrafi sprytnym podaniem uruchomić kolegów z ofensywnej formacji, a z przodu hasa duet Sobociński — Arkadiusz Klimek. To właśnie po akcjach trzech ostatnich (Witkowski podaje — Sobociński strzela, Sobociński podaje — Klimek strzela) iławianie zdobyli dwa gole w finałowym pojedynku z Arką.
Na stadionie można było usłyszeć opinie, że ta ekipa z powodzeniem poradziłaby sobie w rozgrywkach ligowych. — Co ciekawe, sami też o tym dyskutowaliśmy i stwierdziliśmy, że rzeczywiście: wstydu by nie było, a im wyższa liga, tym grałoby się nam lepiej — półżartem, półserio mówi Jarosław Płoski.
— Do graczy starszych, takich jak ja czy Wojtek Tarnowski trzeba by jeszcze dołączyć kilku młodszych i można walczyć — dodaje środkowy obrońca.
— Do graczy starszych, takich jak ja czy Wojtek Tarnowski trzeba by jeszcze dołączyć kilku młodszych i można walczyć — dodaje środkowy obrońca.
Co do gości z Gdyni, to może wynik meczu o pierwsze miejsce byłby dla nich lepszy, gdyby nie nerwy. Dobrze, że dzieci z przedszkoli biorące udział w Minimundialu przed finałem turnieju oldbojów musiały już iść do domu, bo w przeciwnym razie — gdyby zostały na stadionie — to panie przedszkolanki musiałyby im zakrywać uszy.
••• W sobotnich prognozach pogody na następny dzień zapowiadano obfite deszcze i burze w całym kraju. Tymczasem wczoraj nad Iławą w czasie trwania turnieju cały czas świeciło słońce. To na bank zasługa Józefa Łobockiego i Benedykta Gaca. Wszak obaj byli powszechnie bardzo lubiani, a jak wiadomo ludziom dobrym łatwiej jest załatwić taką sprawę, jak piękna pogoda...
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jam #1764666 | 82.160.*.* 28 cze 2015 22:33
Bo susz to jest susz, a iława to iława. To jest strona ilawa.wm.pl, najwyżej patronat medialny nad triatlonem objęły inne media niż gazeta olsztyńska. Pozdrawiam
odpowiedz na ten komentarz
xyz #1764663 | 83.9.*.* 28 cze 2015 22:19
Panie Mateuszu, gratuluję tak szerokiego a zarazem trafnego opisu, tego - co by nie mówić - święta piłkarskiego w Iławie. Na trzech boiskach rywalizowały przynajmniej trzy pokolenia - przyszłość oraz legendy polskiej piłki. Panowie włodarze tego miasta zdobądzcie się na chwilę refleksji, a może Jeziorak wróci na należne mu miejsce na piłkarskiej mapie naszego pięknego kraju!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
suszanin #1764614 | 37.152.*.* 28 cze 2015 21:15
czego na waszej stronie nie wspomnieliście o imprezie w suszu tzn o triathlonie a nie piszecie o wielkim święcie w iławie to jest strona powiatu a tu tylko o iławie
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz