Dwa oblicza jednego meczu – w Szymbarku GKS przegrał z ITR-em Jeziorakiem
2015-05-10 11:09:14(ost. akt: 2015-05-10 09:34:59)
Walczący o awans do A klasy ITR Jeziorak Iława pokonał wczoraj w derbowym pojedynku GKS Szymbark 4:2.
GKS Szymbark – ITR Jeziorak Iława 2:4
Bramki dla GKS: Wiśniewski i gol samobójczy, dla ITR-u strzelali Jaworski, Malanowski, Ćwikliński i gol samobójczy
Bramki dla GKS: Wiśniewski i gol samobójczy, dla ITR-u strzelali Jaworski, Malanowski, Ćwikliński i gol samobójczy
GKS: Lasch - Tarnowski, Sendecki, Zglinicki B., Zglinicki M., Czubiński, Harmaciński, Matysiak, Grzegrzółka, Goryński, Błaszczyk oraz Cichocki, Zadrożyński, Wiśniewski, Olszewski, Olek, Sokołowski, Borkowski.
ITR: Sobiech - Kressin, Kaszlewicz, Kopaczewski, Gajewski, Burny, Ćwikliński, Malanowski, Jaworski, Waruszewski, Koper oraz Sbikowski, Szymecki, Harmaciński, Gawiński, Szejnoch.
Pierwsza połowa to dobra gra iławian, mecz był szybki, kibice zobaczyli sporo akcji no i trzy bramki. Pierwszego gola zdobył Andrzej Jaworski, który w 12 minucie spotkania popisał się pięknym uderzeniem z woleja i futbolówka wpadła do bramki Szymbarka. W 35 min faul w polu karnym i Dominik Ćwikliński zdobywa z rzutu karnego drugiego gola.
Dwie minuty później szybka kontra miejscowych i Zglinicki trafia w słupek bramki Sobiecha. W 44 minucie kolejny karny - ręka w polu karnym zawodnika Szymbarka - i Łukasz Malanowski podwyższa na 3;0.
Natomiast wydarzenia z drugiej połowy komentuje trener ITR-u, Andrzej Tołstik.
- Była to bardzo dziwna połowa, bowiem mój zespół jakby stanął w miejscu. Tracimy dwie bramki, jeden gol samobójczy i karny, gdzie Wiśniewski z Szymbarka strzela na raty, dwa razy broni Sobiech, ale trzecia dobitka daje gola kontaktowego. Mam pretensje do obrońców, bo zaspali przy tym karnym, przecież mogli wybić piłkę. Potem było bardzo nerwowo, w zamieszaniu zdobyliśmy gola po strzale samobójczym. Muszę zganić zawodników za tę połowę, bo zagraliśmy kiepsko. O tym spotkaniu musimy szybko zapomnieć. Gramy dalej.
- Była to bardzo dziwna połowa, bowiem mój zespół jakby stanął w miejscu. Tracimy dwie bramki, jeden gol samobójczy i karny, gdzie Wiśniewski z Szymbarka strzela na raty, dwa razy broni Sobiech, ale trzecia dobitka daje gola kontaktowego. Mam pretensje do obrońców, bo zaspali przy tym karnym, przecież mogli wybić piłkę. Potem było bardzo nerwowo, w zamieszaniu zdobyliśmy gola po strzale samobójczym. Muszę zganić zawodników za tę połowę, bo zagraliśmy kiepsko. O tym spotkaniu musimy szybko zapomnieć. Gramy dalej.
Józef Goryński – prezes GKS-u Szymbark po meczu powiedział.
- Remis przy odrobinie szczęścia mogliśmy osiągnąć. Moim zawodnikom brakuje siły, muszą więcej trenować. Ręka była nastrzelona, sędzia moim zdaniem zbyt pochopnie zagwizdał karnego. Trochę obawiałem się tego meczu, bałem się najazdu kibiców z Iławy ale było spokojnie. To cieszy.
Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl
- Remis przy odrobinie szczęścia mogliśmy osiągnąć. Moim zawodnikom brakuje siły, muszą więcej trenować. Ręka była nastrzelona, sędzia moim zdaniem zbyt pochopnie zagwizdał karnego. Trochę obawiałem się tego meczu, bałem się najazdu kibiców z Iławy ale było spokojnie. To cieszy.
Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez