Irena (71 lat) i Tadeusz M. (77 lat) padli ofiarą brutalnego morderstwa
2025-07-28 16:29:57(ost. akt: 2025-07-28 16:34:10)
W poniedziałek, 28 lipca 2025 roku, około godziny 1:00 w nocy w Janikach Wielkich (powiat iławski, woj. warmińsko‑mazurskie) dokonano makabrycznego odkrycia – w jednym z domów znaleziono ciała małżeństwa seniorów, Ireny (71 lat) i Tadeusza M. (77 lat) . Według ustaleń policji, oboje padli ofiarą brutalnego morderstwa, najprawdopodobniej zadawanego nożem – ofiary miały poważne rany w okolicach szyi
Ofiary były znaną przez sąsiadów parą; kobieta była emerytowaną nauczycielką, mężczyzna pracował w Urzędzie Gminy w Zalewie. W środowisku opisywani byli jako spokojna i porządna rodzina. Śledztwo prowadzą funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Iławie wraz z prokuratorem oraz specjalistami z laboratorium kryminalistyczno‑technicznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Syn ofiar zatrzymany po ucieczce
Według informacji prasowych, syn zamordowanej pary – 28-letni Kamil, mieszkający na co dzień w Gdańsku – przyjechał do Janik Wielkich dzień przed tragedią. Miał odwiedzić rodziców, lecz po zdarzeniu odjechał z miejsca autem, zanim pojawiła się policja. Po kilku godzinach prowadzonych poszukiwań funkcjonariusze zatrzymali go w powiecie goleniowskim. Obecnie trwają czynności procesowe, sprawdzane są jego powiązania ze zdarzeniem.
Według informacji prasowych, syn zamordowanej pary – 28-letni Kamil, mieszkający na co dzień w Gdańsku – przyjechał do Janik Wielkich dzień przed tragedią. Miał odwiedzić rodziców, lecz po zdarzeniu odjechał z miejsca autem, zanim pojawiła się policja. Po kilku godzinach prowadzonych poszukiwań funkcjonariusze zatrzymali go w powiecie goleniowskim. Obecnie trwają czynności procesowe, sprawdzane są jego powiązania ze zdarzeniem.
Śledztwo w toku, mieszkańcy w szoku
Okoliczni mieszkańcy są wstrząśnięci wydarzeniem, trudno im uwierzyć, że mogło dojść do takiej tragedii we własnej wiosce. Jak twierdzą, para była powszechnie lubiana, a sam syn nigdy nie wzbudzał niepokoju. Policja na razie nie ujawnia szczegółów dotyczących motywów ani dokładnego przebiegu zdarzenia.
Na miejscu pracują służby kryminalne – zabezpieczane są ślady, wykonywane oględziny, a wszystkie czynności są prowadzone pod nadzorem prokuratury. W miarę postępu śledztwa ma być ujawnionych więcej informacji.
Okoliczni mieszkańcy są wstrząśnięci wydarzeniem, trudno im uwierzyć, że mogło dojść do takiej tragedii we własnej wiosce. Jak twierdzą, para była powszechnie lubiana, a sam syn nigdy nie wzbudzał niepokoju. Policja na razie nie ujawnia szczegółów dotyczących motywów ani dokładnego przebiegu zdarzenia.
Na miejscu pracują służby kryminalne – zabezpieczane są ślady, wykonywane oględziny, a wszystkie czynności są prowadzone pod nadzorem prokuratury. W miarę postępu śledztwa ma być ujawnionych więcej informacji.
red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez