Iga Świątek przechodzi do historii Wimbledonu
2025-07-12 20:12:19(ost. akt: 2025-07-12 20:12:57)
To mecz, który przejdzie do historii tenisa. Iga Świątek dokonała rzeczy bez precedensu w kobiecym tenisie – jako pierwsza zawodniczka od 37 lat wygrała finał turnieju wielkoszlemowego bez straty gema. Jej występ w finale Wimbledonu 2025 był absolutnym popisem siły, precyzji i dominacji.
Finałowy nokaut w 40 minut
Finał Wimbledonu rozgrywany 13 lipca 2025 roku zakończył się rezultatem, który zaskoczył nawet największych fanów Igi Świątek. Polska tenisistka rozbiła Jasmine Paolini 6:0, 6:0 w zaledwie 40 minut. To nie tylko jeden z najbardziej jednostronnych finałów w historii Wimbledonu, ale też wyjątkowy moment w dziejach kobiecego tenisa – ostatni raz tak spektakularne zwycięstwo bez straty gema miało miejsce w 1988 roku.
Świątek pisze nowy rozdział
Dla liderki światowego rankingu to piąty tytuł wielkoszlemowy i pierwszy zdobyty na trawie. Po czterech triumfach na kortach Rolanda Garrosa, Polka udowodniła, że potrafi być równie skuteczna na nawierzchni, która do tej pory była dla niej największym wyzwaniem.
Eksperci są zgodni – to nie tylko mistrzostwo Wimbledonu, ale symboliczny moment potwierdzający jej dominację w kobiecym tenisie. Świątek nie tylko pokonała rywalkę, ale zrobiła to w stylu, który można nazwać historycznym. W całym finale Paolini zdobyła zaledwie dziesięć punktów przy serwisie Polki.
Reakcje świata tenisa
Zachwyt nad grą Świątek płynął z całego świata. Komentatorzy i byłe tenisistki nie szczędziły pochwał, nazywając jej występ „wzorcowym” i „absolutnie mistrzowskim”. Zwracano uwagę nie tylko na wynik, ale na sposób, w jaki Polka kontrolowała grę – bez cienia wahania, z chirurgiczną precyzją.
Miliony przed ekranami, tysiące na trybunach
Finał Wimbledonu 2025 zgromadził rekordową widownię zarówno na stadionie, jak i przed telewizorami w Polsce. Dla kibiców było to emocjonalne i dumne święto – symboliczne zwieńczenie drogi, jaką Świątek przeszła od debiutantki do jednej z największych gwiazd w historii kobiecego tenisa.
Iga Świątek udowodniła, że Wimbledon nie jest już dla niej niezdobytą twierdzą. A sposób, w jaki to zrobiła, zapisze się w annałach sportu na długo.
red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez