[ZDJĘCIA] Sławomir Mentzen w Iławie, siatkarska niespodzianka i atak na polityczny duopol

2025-05-03 20:40:16(ost. akt: 2025-05-03 21:17:46)

Autor zdjęcia: Alina Laskowska

Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta, podczas wiecu w Iławie zapowiedział radykalne zmiany w polityce migracyjnej, bezwzględną ochronę granic i bezkompromisowe dbanie o polskie interesy. W jego wizji nie ma miejsca na Zielony Ład, niemieckie radiowozy z migrantami ani polskich żołnierzy na Ukrainie.
W sobotę 3 maja w Iławie setki osób zebrały się w miejskim parku, by zobaczyć na żywo Sławomira Mentzena. Kandydat Konfederacji przyjechał nie tylko z ostrą deklaracją walki z dominacją PO i PiS, ale też z osobistą historią, która zaczyna się... zaledwie kilka kilometrów od Iławy, a dokładnie w Suszu.
— Moja rodzina pochodzi z nieodległego Susza, gdzie do teraz mieszka mój 97-letni dziadek, który przez ostatnie dwadzieścia parę lat głosował na PiS, ale w końcu udało mi się go przekonać, żeby głosował na mnie – mówił kandydat. Wspominał także o mamie urodzonej w Suszu i o wielokrotnych wizytach u dziadków. – Przez całe lata, jeżdżąc do dziadków, przesiadałem się na dworcu w Iławie. Byłem tu wiele razy, ale po raz pierwszy na takim spotkaniu otwartym – podkreślił.


Niebezpieczna przyszłość Europy? Mentzen bije na alarm
W Iławie Sławomir Mentzen jasno zdefiniował, co dla niego oznacza bezpieczeństwo Polski. Jak twierdzi, jeśli zostanie prezydentem, granice kraju zostaną „uszczelnione”, a masowe migracje – skutecznie zablokowane. Kandydat Konfederacji wskazał Europę Zachodnią jako przestrogę, przytaczając przykład Szwecji, gdzie – jak mówił – rocznie dochodzi do 400 strzelanin i 150 zamachów bombowych, a za 97 proc. z tych zdarzeń odpowiadają imigranci lub ich dzieci.
Szwecja, zdaniem Mentzena, była niegdyś jednym z najbezpieczniejszych krajów świata. Teraz, jak mówił, to państwo w którym „wybucha najwięcej bomb na świecie poza strefami objętymi działaniami wojennymi”. Według lidera Konfederacji Polska nie może powtórzyć tego scenariusza.

"To my jesteśmy u siebie"
Kandydat zaznaczył, że prezydent RP powinien reprezentować wyłącznie interesy Polski – nie Niemiec, nie Ukrainy, nie instytucji międzynarodowych. W swoim przemówieniu Mentzen mówił o konieczności podporządkowania się obcokrajowców polskiemu prawu, kulturze i językowi. – Tu jest Polska, to my jesteśmy u siebie, to oni mają się dopasować do nas, a nie my do nich – mówił stanowczo.

Odnosząc się do niedawnych informacji o deportacjach migrantów z Niemiec do Polski, Mentzen zapowiedział działania o bezprecedensowej skali. – Jeżeli przyjedzie u jeszcze jakiś niemiecki radiowóz z migrantami, to ten radiowóz zarekwirujemy, niemieckich policjantów aresztujemy, a migrantów odeślemy – stwierdził. – To są ich migranci, ich problem, a nie nasz.

Wojsko w Polsce, nie na Donbasie
Mentzen zadeklarował także sprzeciw wobec angażowania polskich żołnierzy w konflikt na Ukrainie. Zapewnił, że za jego prezydentury nie zostanie wysłany tam żaden żołnierz. – Żaden Polak nie zginie za Donbas albo Krym – powiedział.
W jego ocenie obecne i poprzednie rządy w Polsce są nieudolne, zdominowane przez ludzi bez kompetencji. – Na stanowiskach decyzyjnych od góry do dołu są ludzie, którzy nic nie potrafią, a prawdziwi specjaliści nie są w stanie się przebić przez partyjny beton – mówił. Zgromadzonych wezwał do wsparcia zmian: – Musimy skruszyć ten partyjny beton. Jak my tego nie zrobimy, to nikt inny za nas tego nie zrobi.

Koniec z Zielonym Ładem i podwyżkami podatków
Mentzen zakończył wystąpienie deklaracją, że jako prezydent nie podpisze żadnej ustawy podnoszącej lub komplikującej system podatkowy. Zadeklarował również dążenie do całkowitego odrzucenia unijnego Zielonego Ładu, co – według niego – przełoży się na niższe rachunki za prąd i niższe koszty produkcji.

Według kandydata Konfederacji Polacy zasługują na więcej – i mogą to dostać, jeśli zdecydują się na radykalną zmianę kierunku politycznego.

Zanim na scenie pojawił się Sławomir Mentzen, głos zabrali: Jan Zelma, Michał Fiałkowski, poseł Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacja, oraz europosłanka Ewa Zajączkowska. Bez wątpienia niespodzianką była obecność byłego kapitana reprezentacji Polski w siatkówce Marcina Możdżonka, który nie tylko wsparł Mentzena, ale rzucił w tłum kilka piłek.

Nie było możliwości zadawania pytań, kandydat Sławomir Mentzen po wystąpieniu odjechał hulajnogą elektryczną.

Tego samego dnia Mentzen odwiedził również Nowe Miasto Lubawskie, Ostródę, a wieczorem – Olsztyn.

red.
ilawa@gazetaolsztynska.pl


2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B