Śniadanie młodzieżowe

2024-09-07 08:29:32(ost. akt: 2024-09-07 08:30:35)

Autor zdjęcia: Fabryka Inicjatyw Obywatelskich

Godzina siódma rano – za oknem szum. No tak, po upalnej nocy żadna niespodzianka, że spadł deszcz. Rzut oka na apkę z prognozą – za godzinę powinien przestać. Uff, oby apka nie oszukała.
Ale nie! O godzinie dziesiątej park przy Ślimaku już rozświetlały promienie słońca, przenikające korony drzew. Bo to miejsce cudowne – daje schronienie przed palącym słońcem, pozwala odetchnąć, gdy żar wlewa się do płuc, i nawet poranny deszcz nie zalał przestrzeni parkowej, drzewa ochroniły. Idealna miejscówka, bo z jednej strony kojący widok na jezioro, z drugiej blisko do centrum, a miejsce – jakich niewiele w Iławie – przyjazne spotkaniom i rozmowom.
Byliśmy w trakcie przygotowań, gdy już przed jedenastą zjawili się młodzi ludzie, którzy przyszli tak po prostu, żeby pomóc. Uważamy, że to cudowna sprawa, bo tak buduje się społeczeństwo obywatelskie. Ale z czasem dotarło więcej osób, także dorośli, razem z dziećmi. To ludzie, którzy uważają, ze rozmów na ważne tematy nigdy za wiele.
I rzeczywiście było o czym rozmawiać. To akurat śniadanie było dedykowane młodzieży, więc przede wszystkim o ich problemach rozmawialiśmy, o tym, jakie mają marzenia, na ile Iława spełnia ich oczekiwania, czego im tutaj brakuje i dlaczego będą chcieli stąd wyjechać w przyszłości. Ale mówili też, co im się podoba i czego rówieśnicy w innych miastach mogą im zazdrościć.
Młodzi ludzie dostali także pisemny zestaw różnych aktywności, które mogliby robić, gdyby mieli dla siebie aż trzy godziny wolnego czasu! Takiego naprawdę wolnego, gdy mogą robić, co tylko chcą!
O dziwo, odpowiedź „chcę żeby wszyscy dali mi się święty spokój” – bo taka też była – nie znalazła się na pierwszym miejscu. Wyprzedziły ją aktywności takie jak słuchanie muzyki, zajmowanie się rękodziełem(!), granie na komputerze, spotykanie się ze znajomymi na mieście, oglądanie filmów na platformie Netflix i podobnych, oglądanie ulubionego youtubera. Ale dalej była też mowa o wycieczkach, o pracy wolontariackiej, o śpiewaniu, tańczeniu, malowaniu, nagrywaniu rolek na TikToka, grze w piłkę, graniu w planszówki itd. Wnioski ze słuchania przekażemy wszystkim, którym na sercu leży dobro młodych ludzi i nie chcą, żeby uciekali z Iławy.
Ale zapytaliśmy także wszystkich obecnych o życzenia, które mogłaby spełnić złota rybka. I nie dziwi, że najwięcej osób odpowiedziało, że prosiliby o zdrowie dla siebie, swoich rodzin i przyjaciół. Jeśli chodzi o kraj – najważniejsze życzenia: żeby nie było wojny, żeby mądrzy rządzący dogadywali się ponad podziałami, żeby ludzie bardziej się akceptowali i szanowali. I co jeszcze? Żeby Polska w końcu zdobyła puchar na Mundialu!

A co z marzeniami dotyczącymi Iławy? Na przykład, żeby na dworcu była winda, bo dla osób starszych, z bagażami, z dziećmi, przejście od pociągu na dworzec i odwrotnie, to droga przez mękę. Co potwierdzamy, jako że sami korzystamy z usług, w tym wypadku, niegościnnego PKP i gwarantujemy, że ktoś, kto przejdzie taką drogę, nie wróci więcej do Iławy.

Inne marzenia? Więcej imprez kulturalnych w ciągu lata, potańcówki w każdą niedzielę, więcej muzyki, szczególnie jazzu, ale są też marzenia bardziej prozaiczne, czyli np. usunąć nadpalone żerdzie dachu młyna, bo to i niebezpieczne, i szpecące; za długie kolejki do lekarzy i to chyba dotyczy każdej przychodni; więcej mieszkań dla samotnych matek, które nie mogą sobie pozwolić na kupno mieszkania, nawet z kredytem; zadaszenie amfiteatru; wodny plac zabaw dla dzieci; pomosty do cumowania na Małym Jezioraku. Niektórym marzy się też pamiątkowa moneta iławska oraz lepsi zawodnicy w „Jezioraku”.
Na koniec wybraliśmy marzenie bardzo ważne: żeby w mieście między mieszkańcami było więcej życzliwości, przyjaźni oraz wzajemne zrozumienie, i najważniejsze, czyli współpraca radnych ponad podziałami dla dobra miasta i nas wszystkich.

No cóż, to chyba wszystko. My bawiliśmy się przednio i mamy nadzieję, że nasi goście /nie tylko Iławianie dodajmy/też spędzili czas przyjemnie. Tym bardziej, że tytułowe „Śniadanie” było naprawdę smaczne, dzięki restauracji Smocza Jama oraz innym sponsorowanym przysmakom. Bowiem wydarzenie powstało w ramach zawiązanego partnerstwa RuszajMy - partnerstwo lokalne i realizacji projektu „RuszajMY w Miasto”, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowe Centrum Kultury: Dom Kultury+ Edycja 2024.

Następne, ostatnie w tym sezonie, Śniadanie obywatelskie odbędzie się 14 września przy ul. Kopernika, przy sądzie, i już teraz zapraszamy serdecznie wszystkich, którzy wraz z nami chcą poczuć smak nie tylko hamburgerów, ale także prawdziwej obywatelskiej wolności.


Fabryka Inicjatyw Obywatelskich

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5