Już pojawiły się grzyby

2020-09-09 10:32:56(ost. akt: 2020-09-09 10:39:46)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Początek września, to także początek sezonu na grzyby (zwykle trwa on od około połowy września do połowy października), które są prawdziwie szczególnym darem przyrody. Niektórzy z nas wręcz nie mogą się doczekać pory grzybobrania, kiedy to w odpowiednim stroju i obuwiu, z nieodzownym koszem w ręku, będą mogli wkroczyć do lasu w poszukiwaniu dorodnych borowików, koźlarzy, maślaków, kurek oraz wielu innych gatunków, cenionych zarówno przez wytrawnych zbieraczy, jak i amatorów.
Parkujące jesienią już we wczesnych godzinach porannych na poboczach dróg, przed kompleksami leśnymi samochody, nieodmiennie oznaczają, że zbieracze wyruszyli na poszukiwania.

Jednak przed wkroczeniem do lasu warto pamiętać o zasadach obowiązujących przy zbieraniu grzybów, o czym przypominają także Lasy Państwowe:

- zbieramy grzyby tylko w lasach, które nie są objęte ochroną,

- zbieramy wyłącznie grzyby dobrze nam znane, nie wkładamy do koszyka grzyba co do rozpoznania którego mamy choć najmniejszy cień wątpliwości,

- owocniki grzybów zbieramy tak, aby nie uszkodzić znajdującej się w podłożu grzybni,

- owocniki o pełnym i twardym trzonie zbieramy przez delikatne wykręcanie, a te z miękkim, gąbczastym i puszystym trzonie odcinamy przy samej ziemi,

- miejsce po grzybie przykrywamy ściółką co zapobiega wysuszeniu odkrytej grzybni,

- nie zbieramy grzybów starych, zwiędniętych; z nich wysypią się zarodniki i powstanie nowa grzybnia, ponadto, nawet wśród gatunków jadalnych mogą pojawić się toksyny powodujące nieprzydatność do spożycia,

- nie zbieramy grzybów zbyt młodych, u których cechy rozpoznawcze nie zostały wykształcone i istnieje możliwość pomyłki,

- oszczędzamy grzyby będące pod ochroną i występujące bardzo rzadko,

- nie niszczymy grzybów trujących i niejadalnych; są one w lesie potrzebne (często to pokarm dla zwierząt) i stanowią swoistą dekorację leśnych ostępów,

- nie zbieramy grzybów do foliowych woreczków; znacznie lepszym rozwiązaniem są wiklinowe kosze,

- staramy się unikać zbioru w miejscach silnie zanieczyszczonych, w sąsiedztwie zakładów przemysłowych czy przy poboczach dróg.

Fot. Bohdan Tchórz

Fot. Bohdan Tchórz

Fot. Bohdan Tchórz

Warto także pamiętać o zabraniu z sobą na wyprawę naładowanego telefonu komórkowego na wypadek, gdyby w zapale zbierania grzybów, przypadkiem udało się zboczyć z wytyczonej wcześniej drogi. O takim drobiazgu, żeby nie śmiecić, już pewnie wspominać nie warto.

BT

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: StronaBohdana

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5