Wiemy już dlaczego zginęli dwaj pracownicy tartaku w Wronkach koło Gołdapi. Nikt ich nie ubezpieczał, kiedy zeszli do zbiornika z trocinami. Jeden z nich był pijany.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło podczas rozładowywania zbiornika z trocinami. Dwaj pracownicy weszli do jego wnętrza, bo trociny przestały lecieć ze zbiornika do przyczepy. Próbowali udrożnić otwór. Wtedy spadły na nich trociny. Obaj zmarli w wyniku uduszenia.
>>> Zobacz: Dwóch pracowników tartaku nie żyje
Inspektor pracy zakończył właśnie badanie okoliczności tego wypadku. Radosław Zajączkowski ustalił, że mężczyźni byli pierwszy dzień w pracy. Nie zdążyli podpisać umów o pracę ani też nie zostali zgłoszeni do ZUS.
Mężczyźni nie byli przeszkoleni w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Na dodatek, jeden z nich był nietrzeźwy. Nie było też nadzoru nad nimi ani też nie zapewniono im właściwej asekuracji.
— Takie prace należą do szczególnie niebezpiecznych — mówi Radosław Zajączkowski, inspektor pracy z oddziału PIP w Ełku. — Jeżeli się je wykonuje, to muszą być spełnione określone warunki. Ktoś z zewnątrz powinien ich asekurować, a także powinni być zabezpieczeni chociażby liną.
Inspektor skierował do prokuratury rejonowej w Olecku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Anna Grudzińska
goldap@gazetaolsztynska.pl
>>> Zobacz: Dwóch pracowników tartaku nie żyje
Inspektor pracy zakończył właśnie badanie okoliczności tego wypadku. Radosław Zajączkowski ustalił, że mężczyźni byli pierwszy dzień w pracy. Nie zdążyli podpisać umów o pracę ani też nie zostali zgłoszeni do ZUS.
Mężczyźni nie byli przeszkoleni w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Na dodatek, jeden z nich był nietrzeźwy. Nie było też nadzoru nad nimi ani też nie zapewniono im właściwej asekuracji.
— Takie prace należą do szczególnie niebezpiecznych — mówi Radosław Zajączkowski, inspektor pracy z oddziału PIP w Ełku. — Jeżeli się je wykonuje, to muszą być spełnione określone warunki. Ktoś z zewnątrz powinien ich asekurować, a także powinni być zabezpieczeni chociażby liną.
Inspektor skierował do prokuratury rejonowej w Olecku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Anna Grudzińska
goldap@gazetaolsztynska.pl