Cofamy zegarki o godzinę!

Już w ten weekend, w nocy z soboty 26 października na niedzielę 27 października, nastąpi coroczna zmiana czasu z letniego na zimowy. O godzinie 3:00 cofniemy zegarki o godzinę, co oznacza, że pośpimy dłużej. To wydarzenie ma swoje korzenie w XIX-wiecznych ideach efektywniejszego wykorzystywania światła dziennego, ale dziś budzi wiele kontrowersji i dyskusji, czy nadal jest potrzebne.

Zmiana czasu z letniego na zimowy została wprowadzona z myślą o lepszym wykorzystaniu światła słonecznego w okresie letnim, kiedy dzień jest dłuższy. Pomysłodawcą tej idei był Benjamin Franklin, który sugerował, że przesunięcie wskazówek zegara pozwoli zaoszczędzić energię elektryczną, ponieważ ludzie będą kłaść się spać i wstawać zgodnie z rytmem słońca. W Europie czas letni i zimowy został wprowadzony podczas I wojny światowej, a na stałe przyjęto go po II wojnie światowej.

Cofnięcie zegara o godzinę może wydawać się korzystne – dostajemy dodatkową godzinę snu, co na pierwszy rzut oka wydaje się błogosławieństwem. Jednak zmiana czasu nie zawsze wpływa korzystnie na nasz organizm. Zmiana rytmu dobowego może powodować krótkotrwałe problemy ze snem, a niektórzy mogą odczuwać zmęczenie, drażliwość, czy trudności z koncentracją. Ponadto badania wskazują, że zmiana czasu może mieć wpływ na nasze zdrowie – zwiększa się ryzyko zawałów serca, wypadków drogowych i incydentów zdrowotnych w dni następujące po zmianie czasu.

W ostatnich latach toczy się coraz więcej dyskusji na temat zasadności zmiany czasu. W wielu krajach Unii Europejskiej, w tym także w Polsce, pojawiają się głosy, aby zrezygnować z tego rozwiązania. W 2018 roku Parlament Europejski opowiedział się za zniesieniem obowiązkowej zmiany czasu, ale ostateczna decyzja należy do poszczególnych krajów członkowskich. Od tej pory zmiana czasu wciąż funkcjonuje, a dyskusje na temat jej przyszłości pozostają otwarte.