Tradycji stało się zadość!
2024-04-02 23:52:52(ost. akt: 2024-04-03 14:43:02)
Ponad 17 tysięcy litrów wody wylało się na stadion w Baniach Mazurskich. A wszystko za sprawą przypadającego w miniony poniedziałek... lanego poniedziałku. Niezłą zabawę zafundowali mieszkańcom gminy Banie Mazurskie m.in. strażacy z okolicznych jednostek OSP.
Za nami I edycja Śmingusa-Dyngusa – szalonej zabawy z wodą, która sprawiła, że na stadionie gminnym dzisiejszego dnia nikt nie pozostał suchy. Jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, rozstawiły wozy wokół stadionu, z których polewano wodą wszystkich uczestników, tworząc niezapomniany „festiwal mokrej zabawy”. Poza tradycyjnym polewaniem wodą, rozstawiono specjalny basen z wodą, do którego robione były tzw. ”mokre wrzutki”. W trakcie wspólnej zabawy dla podkręcenia atmosfery rywalizacji i radości ogłoszono konkurs na najbardziej aktywnych uczestników mokrych zabaw. To był dzień pełen śmiechu, wesołych okrzyków i niezapomnianych chwil. Dziękujemy wszystkim, którzy współorganizowali wydarzenie: Wójtowi Gminy Łukaszowi Kulisiowi, jednostkom OSP Surminy, OSP Grodzisko, OSP Lisy, OSP Banie Mazurskie, OSP Żabin oraz mieszkańcom, którzy tak licznie przybyli na wydarzenie — dziękują współorganizatorzy zabawy z Gminnego Ośrodka Kultury i Promocji w Baniach Mazurskich.
Śmigus-dyngus przebiega pod znakiem wody i oblewania się. Ma on korzenie pogańskie i wywodzi się z symboliki wody. Powszechne oblewanie się wodą w Poniedziałek Wielkanocny było pewną praktyką magiczną. Człowiek jakby chciał zachęcić przyrodę do naśladownictwa i prosić o zapewnienie odpowiedniej ilości wody potrzebnej do wzrostu roślin na wiosnę. Symboliczne budzenie przyrody do życia jest widoczne w zwyczaju kropieniu wodą święconą ozimych upraw w Wielkanocny Poniedziałek. Jednak to najczęściej chłopcy oblewali dziewczęta. Kawalerowie w ukryciu czyhali z wiadrami i specjalnie zrobionymi z drewna sikawkami lub w wyższych sferach flaszeczkami perfum, by oblać lub przynajmniej skropić pannę. Dziewczęta wrzaskliwie protestowały przeciwko oblewaniu, ale każda chciała być zmoczona, ponieważ to świadczyło o jej atrakcyjności. Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na zamążpójście, a te, które się obraziły, mogły mieć później kłopot ze znalezieniem męża. Wierzono, że woda nie tylko symbolizuje życie, ale także daje urodę – ponoć panna oblana wodą pięknieje i utrzymuje urodę przez cały rok. W ten świąteczny dzień dziewczęta jednak niechętnie opuszczały chaty w obawie przed oblaniem kilkoma wiadrami wody lodowatej o tej porze roku lub wrzuceniem do stawu albo potoku. Sprytni młodzieńcy zawsze znaleźli sposób, by zmoczyć wybraną pannę. Czasami role się odwracały i to panny z wiaderkami wody czatowały za drzwiami chałupy na dyngusiarzy, czyli kolędników wielkanocnych, którzy chodzili od domu do domu. Woda lała się strumieniami i każdy tego dnia był zmoczony.
MKiDN/oprac. na podstawie materiału przygotowanego przez dr Małgorzatę Dziurę z Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, opr. tom
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)