Na jeziora ze strefą ciszy przyjeżdżają turyści.Na"głośne"jeziora też.Tyle,że na te "głośne" przyjeżdżają ludzie się bawić.Zostawiają pieniądze w pubach,domkach,sklepach...Nad cichymi siedzą "dziadki" w ciszy i spokoju,i nawet wodę do picia przywożą z domu.Na nich nikt w okolicy nie zarabia.Po nich zostaje tylko kupa śmieci.
Mieszkam na Łaśmiadami i mogę cię zapewnić, ełczninie, że przyjeżdża mnóstwo turystów, także tych młodych, właśnie dlatego, że jest tam strefa ciszy. Zobacz, ile jest dacz i pokoi do wynajęcia w Piaskach, Sajzach i Malinówce. I nie są puste!
kot- tutaj się z tobą nie zgodzę. Prosty przykład jeden z lipcowych weekendów: Szeligi- setki plażowiczów od rana do wieczora. Malinówka, Sajzy, Piaski liczba wypoczywających na pewno nie przekroczyła 100 osób. Kolega " Euczanin" ma w stu procentach racje w Szeligach bawią się młodzi, starsi i nawet rodziny z małymi dziećmi. A nad jeziorem Łaśmiady emeryci i renciści, niekiedy zdarzy się grupka młodzieży, ale to tez z przymusu bo gdyby widzieli co się dzieje w Szeligach na pewno tam by się ulokowali.
Byłem wiele razy na szeligach i muszę przyznać że strefa musi być na szeligach. Ludzi kąpiących się na plaży jest około 500 a pływających na skuterach 5. Właśnie tych pięciu to synowie bogatych biznesmenów ełckich i zatruwają życie dla 500 odpoczywających nie wspominając pływających na łódkach, rowerkach itp.
Wesolu masz rację. A co do 100 osób nad Łaśmiadami, to Radku, się grubo mylisz. Pomnóż to kilka razy. Zresztą też kiedyś będziesz emerytem. Jeden lubi ryk motoru, inny woli słuchać szumu fal i spiewu ptaków. A propos, n Jeziorze Białym w Augustowie nie było sezonu bez wypadku najechania na kajakowiczów lub osoby kąpiące się. Jeśli, euczaninie, na turystach w Łasmiadach nie zarabiają lokalni mieszkańcy, to dlaczego swego czasu właśnie ci lokalni mieszkańcy walczyli ze skutkiem, o strefę ciszy nad Łaśmiadami? Zniesienie strefy zabraałoby im turystów takich, jakich wolą!
Cytat Greenpeace: "Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy..."
No tak. Pani Sołtowska, za nią Pan Sołtowski, obok Pan Sołtys..... Proponuję zmniejszyć tempo pracy na liniach w ZEM ponieważ po pracy nie mamy siły wiosłować i pedałować...... dlatego przesiadamy się na skutery i nie z naszej winy zakłócamy spokój dla naszego dyrektora i jego małżonki Pani Joanny.
Może radni miasta i gminy zastanowią się gdzie można wysłać dzieci na plażę w Ełku i okolicach? Plaża na Szeligach jest jedyną z dojazdem MZK, z ratownikami i możliwością plażowania. Bo chyba kąpielisko nad jeziorem ełckim jest tylko kąpieliskiem z nazwy. Czy te smierdzące benzyną i hałasujące skytery będą czy nie to i tak tylko na plażę w Szeligach można bezpiecznie wysłać dzieci. Pozdrowienia i podziękowania WOPRowcom .
Ciesz się kobieto, że ktoś pilnuje, aby ta linia miała po co się kręcić.
Każda idea ma swoich zwolenników i przeciwników, to norma. Jest demokracja. Robię w branży turystycznej i jeszcze żaden turysta nie pytał mnie gdzie można wykąpać się w w plamach oleju i posłuchać „fajnego” wycia skuterów, którym przeważnie zdjęto dławiki. Proponuję więc dla równowagi zrobić strefę dla skuterów przy domu sołtysa a pozostałą część jeziora przeznaczyć dla turystów ceniących sobie odrobinę luksusu ciszy, co w dzisiejszych czasach jest właśnie luksusem. A tych kilku co brykają na skuterach i potrzebują widowni zamknąć na żabim oczku.
Panie Ełczanin ci co przyjeżdzają z tym sprzętem z demobilu to nie turysci .Ich dziatkowie mieli pieniądze .Oni pieniędzy nawet na bęzynę nie mają .Myśle ze ratownicy ci co od lat tam pracują zabiorą glos . Panie Stasiu do tablicy.
Bywam na Szeligach dość często i myślę że strefa ciszy powinna tam być . Jeśli nie da się zachować jej w całości to przynajmniej powinno się maksymalnie ograniczyć i wyznaczyć czasowo możliwość korzystania ze sprzętów motorowych. Widzieliśmy w sezonie letnim sytuacje , które przyprawiają o ciarki . Bezmyślne korzystanie z motorówek i skuterów ,podpływanie do linij brzegowej , pływająca bęzyna, ..... Jeśli nie można lub się nie chce wprowadzać strefy ciszy ,to należy unormować korzystanie przez wprowadzenie regulaminu korzystania na tym jezorze ze sprzętów motorowych , i zmusić użytkowników do przestrzegania tych zasad. Nie da się pogodzić ekologii i rozwoju turystycznego , więc musimy opowiedzieć się po którejś ze stron. Zdaje mi się że Ełk jako miasto pretęduje do miana miasta ekologicznego , więc chyba wszystko jasne .... Strefa ciszy powinna być na szeligach !
Nurkuje i jak mi taki na skuterze po głowie jeździ to czuje, że jak tak dalej będzie to ani ryb ani turystów nad jeziorem nie będzie. I tylko czekać jak komuś zrobią krzywdę bo mają wszystkich gdzieś.
Radni pwiatowi to goscie ! Zadzialali jak specjaliści od antyreklamy Ełku i okolicy . Co sądzi Prezydent Ełku i Wójt Gminy Ełk. Promocja terenu !
W giżycku i okolicach 2 lata temu wprowadzono strefę ciszy na kilku jeziorach i sobie wszyscy to chwalą
Radny Czepułkowski Tomasz głosował za zniesieniem strefy ciszy bo sam wypożycza podobno skuter i tam śmiga. Załatwil tym swój wlasny interes. A wyborcy?
Przyjeżdżam ze znajomymi na Szeligi z głośnej W-wy i oczekuemy spokoju,szumu fal, śpiewu ptakow jak na Mazury przystało. Ryk skuterów jest nie do zniesienia czasem zastanawiamy się czy nie zmienić miejsca na spokojmiejsze, Do tej pory polecałam to miejsce znajomym i wogóle Ełk jako miejsce odpoczynku letniego, ale myślę, że jeżeli nie będzie strefy ciszy w tym miejscu to niewielu turystów zechce odwiedzić tę plażę. O ile mi wiadomo w centrum Ełku na jeziorze odbywają się zawody skuterów, więć chyba ten akwen wystarczy.
jestem za stefa ciszy jest potrzebna ocalmy jezioro widzalem jak gosc plukal banke po oleju ktury wczesnie wlal do silnika motorowego
"warszawianka",zapraszam nad Łaśmiady.To jezioro jest objęte strefą ciszy,a i okolica jest piękna.Malinówka,Sajzy,Piaski,piękne miejscowości niedaleko Ełku.
Jestem hotelarzem i znam arkany turystyki. Faktem jest iż turysta to chleb, ale nie zapominajmy, że na narty do Krynicy, na wspinaczki w Tatry, nad morze plażowanie a na mazurach wędka, plaża, ptaków śpiew, kajak, konie, grzyby, żagle, lasy cisza spokój i nic się nie dzieje. Taki obraz i wyryte wspomnienia mają nasi turyści. Zabraknie tego to i zabraknie chleba. Pamiętajmy też o mieszkańcach Ełku i okolic. Gdzie człowiek pracy ma spędzić wakacje, urlop, odpocząć by naładować baterie? Karaiby? nie oszukujmy się. Chrońmy walory środowiskowe i bytowe.
Dziękuję Ełczanom za słowa poparcia w sprawie strefy ciszy na Selmencie Wielkim. Zainteresowani tematem wiedzieli już 19.02.11, iż „Szanowni Radni” w kwestii strefy są już politycznie ustawieni. Mieliśmy jednak nadzieję że przynajmniej będą udawali, iż zapoznali się z materiałami dotyczącymi tej "TAK MAŁO ISTOTNEJ DLA NICH SPRAWY" Jednak okazało się, że " nadzieja" jest matką głupków. Nie raczyli nawet poinformować obecnych na sesji, że posiadają opinie wszystkich organizacji związanych z ochroną środowiska o pełnym poparciu dla tej idei włącznie z poparciem MARSZAŁKA WOJEWÓDZTWA WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO PANA JACKA PROTASA. Zapomnieli także poinformować obecnych o tym iż posiadają: -protokół z 2010r komisji ochrony środowiska ze 100 % poparciem o przywróceniu strefy ciszy -uchwały zarządu powiatu o przywróceniu strefy ciszy 2010r -informacji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z Olsztyna, iż jezioro Selment Wielki JEST OBJĘTE W CAŁOŚCI OCHRONĄ W POSTACI OBSZARU CHRONIONEGO KRAJOBRAZU POJEZIERZA ELCKIEGO i wiele innych podobnych dokumentów Ale jak można cofnąć coś co podpisało się w roku 2006 tj. Uchwała nr LIV/416/06 Rady Powiatu w Ełku z dnia 21.06.2006. Mam tu namyśli Pana Szelążka ,który lawiruje między urzędami i stanowiskami. W tamtym okresie podpisał tą uchwałę jako Przewodniczący Rady Powiatu, przez ostatnie lata walczył w mieście no i proszę znowu jest w powiecie radnym. Słabo się robi od tych zagrywek politycznych no ale wygląda, że czyjeś interesy są mocno pilnowane. Ale my też nie odpuścimy. Pamiętając o reklamie miasta Ełk: "Dla chcących oderwania od zgiełku wielkich miast, Ełk staje się oazą upragnionego wypoczynku w ciszy i spokoju" cytat z artykułu prasowego w którym Ełk reklamuje się jako cud natury.
A ja chcę aby był zakaz grilowania nad jeziorami i rzekami!
Popieram inicjatywę Strefy Ciszy!! Ale mam też propozycję do turystów przyjeżdżających do Nas z W-wy i innych dużych ośrodków.A może tak "LOBOWAC" za budową dobrych dróg dojazdowych do Ełku?? Coś za coś. No i jeszcze jedna kwestia śmiecenia tego nikt nie porusza??A naprawdę warto bo po sezonie okolice jezior i lasy pełne są śmieci!!
Z tym śmieceniem to się w pełni zgadzam. Wpada ekipa na plażę wyposażona w colę, chipsy, papierosy itp i zostawia to wszystko opróżnione na trawie bo po co się schyleć. Leży to niech leży zębów o to nie wybijesz. Ale to sprawa kultury, żeby papiery po sobie zbierać. Jak ojciec nie zbiera to i syn ani córka też tego robić nie będą.
no tak warszawka i bogatsi z elku postawili domki, by odpoczywac, a co z tymi ktorzy odpoczywaja w czynny sposob, ktorzy chca spedzac czas na sportowo... sama lubie cisze i wole spiew ptakow niz warkot jetski, ale wkurza mnie jak zamiejscowi dyktuja nam elczanom, jak korzystac z dobr naszego terenu.
Teraz radni maja sie wziasc za Łasmiady. Sajzy Piaski juz szykuja wniosek.
"ełczanka".Jezioro ełckie jest na tyle duże,że miłośnicy skuterów wodnych,i innych ryczących jednostek wodnych, spokojnie mogą na nim się wyżywać.
Wyobraźcie sobie mały obszar jeziora na którym pływają wypożyczane kajaki, rowery wodne, łódki, żaglówki. Zwykle rodzice z dziećmi lub dzieci a rodzice na plaży. Obok i pomiędzy tymi sprzętami śmigają motorówki i skutery. CZY MOŻE BYĆ BEZPIECZNIE???? Zasad brak. Część skuterów z wypożyczalni na czas, więc turysta po wypełnieniu oświadczenia o posiadaniu uprawnień motorowodnych (papier wszystko przyjmie) dosiada „rumaka”. Czas mija więc szybko i blisko plaży, aby znajomi zdążyli zauważyć, że śmigają. Im bliżej tym lepsze zdjęcie do NK. Policja bywa, ale dzieli swój czas i paliwo na 2 jeziora do patrolowania. Grafik dyżurów raczej znany, a nawet jeśli nie, to zanim służbowa motorówka zostanie zwodowana już wszyscy zainteresowani wiedzą, że parol na wodzie. W dniach patrolowania jest względnie, jednak gdy niebieskiej motorówki brak jest inaczej. W szybkim tempie motorowodniacy pokazują kto tam rządzi. No bo kto wytrzyma w kajaku z dzieckiem, jeśli 2 skutery zrobią kilka ósemek wokół takiego kajaczka. NAPRAWDĘ POTRZEBA NIESZCZEŚCIA OBY COŚ ZMIENIĆ. Buczki wraz z Sołtysową są tak za tym sportem więc proponuję przesunąć obszar dla skuterów w stronę Buczek do wyspy. Przy plaży tylko prędkość przepływowa.
;do pani; zapraszam do fso , proponuje jeszcze bardziej zgiąć kark i zrobić ;dwie normy;.to pan.Sołtowski kupi skuter i problem się rozwiąże,wtedy nie będzie potrzeba strajkować......hi hi
do FSO zapraszasz? Gazety informują o zamknieciu fabryki, ale może byłeś w kacvegas i przegapiłeś?
Popieram wyprowadzone przez znawcę tematu wnioski ze ta uchwała podjeta została pod wpływem looby. Wiemy jakiego.Jest ona podjeta z naruszeniem prawa. Prosba do Wojewody o zbadanie jej legalności .Nie odpuścic .Dziekuje tym radnym którzy popieraja incjatywę. To było widać na sesji
Do Poslów Ełckich PI S i Po .Panowie wy niedawno opóściliście posady w powiecie i nie macie rozeznania co nam wasi koledzy wyszykowali w ochronie krajobrazu chronionego podejmując tako uchwalę . Wstyt.
Mam bardzo dużo przyjaciół którzy przyjeżdżali do mnie od lat z kraju jak i z poza granic naszego państwa i zawsze mówili że mazury są piękną czystą i spokojną krainą w której można odpocząć, ale po tym co przeżyli w tym roku ze skuterami powiedzieli, że nigdy więcej do nas nie wrócą. Jesteśmy młodymi ludźmi i lubimy zabawę, ale nie wtedy gdy po głowach pływają stuningowane skutery. Jest hałas, pełno spalin i benzyny w wodzie.Do wypożyczenia skutera nie trzeba było miec uprawnień. Zdażało się wielu pijanych kierowców. Jestem ratownikiem i często zdarza mi się pływac rano w pław przy brzegu. Pewnego dnia policja zwróciła mi uwagę mówiąc, iż mam wyjśc z wody ponieważ skutery pływaja tam gdzie chcą. Jezioro Selment stał się bardzo niebezpiecznym jeziorem. Wiele razy w tym roku widziałem ludzi uczacych sie pływac na deskach i ci co pływali na skuterach pod pływali tak blisko ,że nie dało się utrzymać na nich a o wypadek nie trudno. Proszę w imieniu swoim i ludzi którzy wypoczywają na szeligach o przywrócenie strefy ciszy .
nie rozumiem tych którzy są za przeciwni ustanowieniu strefy ciszy... jest całe jezioro Ełckie po którym można popływać, skuterami, motorówkami i tym podobnymi... za mało miejsca tam macie ?? jeszcze na Szeligi się pchacie ??
A jak wybory na wójta roku/ coś cicho. W tv słyszałam, że wygrał ktoś inny. Nie bedę płakać z tego powodu. Oczywiście jestem za strefą ciszy.
Wójtem roku został Marian Zalewski z gminy Sterdyn. Jest wójtem 4 kadencję. Dba o swoich wyborców. Nie zafundowałby im wiatraków, zniesienia strefy ciszy ani źle zorganizowanej wywózki śmieci. Promuje gminę, nie siebie, jak co niektórzy. Nie był też tajnym współpracownikiem a pobory ma niższe niż nasz wójt.
mi tak nic nie przeszkadza a bywam tam codziennie w sezonie, ale wiadomo społeczniaki mają też prawo głosu
jestem za strefa ciszy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POPIERAM "strefę ciszy", często korzystamy razem z rodzina i znajomymi z Polski z plazy na Szelgach i to co ostatnio Radni nam fundują woła o pomstę do nieba. Nasi radni wybierani byli przez nas i powinni reprezentować nasze interesy i dbać o dobro mieszkańców a nie o własne interesy. DOMAGAMY SIĘ PRZYWRÓCENIA STREFY CISZY I NAPRAWIENIE BŁĘDU Z 2006r.
A może radni ełccy wykupią jezioro (może ktoreś jeszcze zostało ) i tam popisywac się będą jazdą na skuterach . Proponujemy "żabie oczko" to odpowiednie miejsce dla odpowiednich osób. Niech tam porządzą.
Osły kanadyjskie!!! przeciez jak zlikwiduja strefe ciszy bedzie wiecej turystow!!!! I tak nasza Polska biedna to chociaz na tym zarobia.
Silniki spalinowe robią niezwykle dużo hałasu, są szkodliwe dla środowiska, przeszkadzją wypoczywającym a przede wszystkim płoszą zwierzęta wodne i ryby. Wielu wędkarzy, z którymi rozmawiałem, jest za wprowadzeniem na całym akwenie strefy ciszy - bez dziwnego podziału. Poza tym zdarza się, że latemmotorowodniacy zapędzają się w strefę ciszy, nie zwracają również uwagi na kąpiących się gdyż pływają bardzo blisko linii brzegowe. Jezioro SELMENT należy objąć STREFĄ CISZY dla dobra wczasowiczów i innych użytkowników.
Jak najbardziej popieram kwestię ustanowienia ciszy na jeziorze szeligi. Nad jezioro jedzie się wypocząć i zrelaksować ale jak to zrobić gdy wszędzie skutery i motorowki. Szaleńcy mało co nie pływają po głowach wypoczywających mieszkańców i turystów. Dla zniesienia ciszy na jeziorze stanowcze NIE!!!!
UWAGA DO WSZYSKTKICH. Jeśli w przyszłości będzie na Radzie głosowany temat, którym jesteście zainteresowani proponuję być na tym posiedzeniu Rady, bo niestety jej członkowie wyborcom mówią to co wyborcy chcą usłyszeć, a głosują tak jak głosują, często inaczej niż deklarowali w rozmowach.
1. Nie ma takiego gatunku, jak "osioł kanadyjski". 2. Będzie więcej turystów, ale na skuterach. Więcej w ogóle to raczej nie.
Uczestniczyłam w tej sesji jako widz. To co działo się na tej Sesji to żenada i parodia. Radni, skażający sobie do oczu, merytorycznie nie przygotowani do żadnego głosowania podejmowali decyzje które ważą o losie mieszkańców naszego miasta. Najważniejszą sprawą dla tych ludzi są ich stanowiska i związane z nimi profity reszta jest już mało istotna. Poszłam tam z czystej ciekawości ponieważ popieram ludzi, którzy walczą o przywrócenie strefy ciszy na Selmencie Wielkim. Chciałam posłuchać ich argumentów i w całości zgadzam się z tym co mówili. Jednak byłam bardzo ciekawa jaka będzie reakcja radnych, bo słyszałam, iż jest to tzw sprawa polityczna, to w takim razie jak traktowane są inne istotne sprawy ?. Współczuję tym ludziom, ponieważ co by tam nie powiedzieli jakich by argumentów nie użyli, a naprawdę byli przygotowani i tak nikt ich już nie słuchał. Wyrazy współczucia.
Ocalic Mazury. Ostatnia ostoja ciszy...
Witam Popieram strefę ciszy na Szeligach i nie tylko, także na części Jeziora Ełckiego, gdzie są domy mieszkalne. Ludzi przyjeżdżają odpocząć nad jezioro, a nie słuchać hałasu. Dzieciom prawie po głowach tymi skuterami jeżdżą, przecież większość "lanserów " pierwszy raz dosiada skutera.
Reklamujemy nasz region jako czystyty,ekologiczny rejon,,Zielonych Płuc Polski". Piszemy o tym w folderach reklamujacych Ziemię Ełk, zachęcamy w twn sposób turystów do odwiedzania naszego miasta i okolic. Jedyną szansą na nasz rozwój jest turystyka. I oto okazuje się, że robimy w takich momentach sami pod siebie pozwalając na plywanie po jeziorze w Szeligach glośnym, ,,ryczącym" sprzętom typu skutery, motorówki.Bywam często w Szeligach i wiem jak to wygląda, nie da rady dlużej wysiedzieć , bo od tego huku głowa boli. O plywaniu wpław po jeziorze nie wspomnę-trzeba uważać na głowę- czy nikt po niej nie przejedzie skuterem! Łowienie ryb- uważać trzeba, aby skuter nie wskoczył do łódki. Tak ma wyglądać wypoczynek nad naszymi jeziorami??? Super reklama!!!!! Gratuluję!!!!
skutery sa po to by posmigac po jeziorze i nie przesadzajcie ze tak zagłuszaja bo krzyki dzieci bardziej słychać nad jeziorem i bardziej hałasują nieraz byłam na plaży jak drą gęby to wam nie przeszkadza?????? tylko skutery tak????
Po twojej wypowiedzi wnioskuję, żeś bezdzietna. Poczekaj może zmienisz zdanie jak zaczniesz wychowywać swoje, bo dziecko można przywołać do porządku. napalonego śmigacza raczej nie. Przypomnijcie sobie jak zacny Strażnik Miejski rozbił się w wakacje o pomost pabu na jeziorze ełckim. Skuter skasował i sam się połamał, nie wiem jak jego kariera w służbach ?
Najpierw się poducz, a pisz. Mówi się 'osioł dardanelski". chyba ryk skuterów zniszczył co niektórym szare komórki.
W Szeligach odpoczywają rodziny z dziećmi i starsi ludzie, a warkot skuterów raczej temu nie służy. Powinna tam być strefa ciszy!!!
Drodzy Ełczanie jestem przeciwny powstaniu strefy ciszy na jeziorze Selment. O zakazie wypowiadają się ludzie którzy nie mają pojęcia co się tam dzieje. Większość młodych ludzi korzysta z usług wypożyczalni skuterów wodnych jeżdżą na bananie czy nartach wodnych i im to zapewne nie przeszkadza. Jeśli wszyscy są przeciwnikami skuterów to czemu jeszcze te wypożyczalnie funkcjonują - odpowiedzcie sobie sami. Wielu moich znajomych przyjeżdża z miejscowości oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów specjalnie po to by popływać na bananie czy polatać na spadochronie. Moim zdaniem to przyciąga turystów. Zapewne przeciwnikami są osoby które nigdy nie korzystały z tego typu atrakcji.
ja bardzo lubię gokardy, jeździłem ile się dało przy stadionie, ale nie chciałbym mieszkać naprzeciwko przy Piłsudskiego. Ja i moi koledzy bawiliśmy się fajnie, miny mieszkańców były mniej wesołe. Wyrosłem z tego i lepiej aby zabawa jednych nie odbywała się kosztem innych. Głos za sterfą ciszy.
Ludzie ratujcie cisze jest na wymarciu. Mieszkam w Wawie i skuterów mam po dziurki w nosie. Dziekujemy za te małe oazy ciszy. Ale jak ktoś chce wypoczywać przy skuterach to zapraszam do Wawy na pewno będzie szczęśliwy będzie miał spalin hałasu i to zadarmo.
Na jednej z ostatnich sesji rady gminy Stare Juchy, sekretarz gminy J.F przekonywał radnych, za zniesieniem strefy ciszy na kilku jeziorach gminy, między innymi na Łaśmiadach. Tłumaczył, że to wyjdzie na dobre jezioru, bo będzie ruch glonów, woda będzie natleniona, czysta, no i turystów więcej. Pomysł ten oczywiście nie był jego, tylko jednego z kandydatów na wójta, ale niech mu będzie. Jeziora mazurskie to skarb przyrody, z tego słyną Mazury a tu kilku nie przestrzegających przepisów gówniarzy kręci lody i terroryzuje 99% turystów. A wystarczy kupić ze dwa skutery dla policji, paliwo z budżetu gminy i jazda na piratów. Mandaty szybko zwrócą poniesione straty, tylko trzeba chcieć, a chcieć to móc. Zanim na Łaśmiadach zaczną szaleć motorowcy, to już trzeba pomyśleć o zdyscyplinowaniu tych najbardziej krnąbrnych i będzie ok.
Jestem za strefą ciszy!!! Chciałabym aby Mazury i Ełk jako stolica mazur przyciągały turystów czystością jezior i okolic, obserwacji ptactwa wodnego i żyjących pod ochrona zwierząt, bezpiecznego i ekologicznego korzystania z naszych jezior. Takich miejsc jak Mazury jest coraz mniej, więc szanujmy to co mamy. A może warto pomyśleć o takiej właśnie niepowtarzalnej formie wypoczynku jak np. "Wypoczynek zgodnie z naturą". Korzystanie z głośnych skuterów wodnych i motorówek prowadzonych niejednokrotnie przez niedoświadczonych i pozbawionych braku wyobraźni turystów nie daje poczucia bezpieczeństwa i możliwości odpoczynku innym.
przyjdzie na niego czas to poleci w kosmos z Rosjanami
"swim" napisał(cyt.)'...Buczki wraz z Sołtysową są tak za tym sportem " - chyba jedynie pani Ewa Lewicka ('sołtysowa") popiera ten poroniony pomysł ze skuteramia ,opinia p.Lewickiej (cyt.)'...A wprowadzenie ograniczenia godzin, w których hałasujące jednostki będą mogły pływać, pozwoli mieszkańcom i turystom w spokoju i ciszy wypoczywać..." - od godz. 18 do 10 rano - śmiechu warte.Jestem mieszkańcem Buczek i zdecydowanie popieram przywrócenie strefy ciszy,jak w praktyce wygląda ten "sport" - zapraszam do obejrzenia filmu ,gdzie wyraźnie widać jak zachowują się użytkownicy skuterów wodnych - vide - http://www.youtube.comwatch?v=L1Z1pG6wzH A
Niestety,w moim poprzednim poście pojawiła się "literówka" w linku do youtube - powinno być tak - http://www.youtube.com/watch?v=L1Z1pG6 wzHA
Ładny filmik pokazowy pan zrobił tylko te dwa skutery należą do człowieka mieszkającego tuż przy plaży może nawet i do pana. Pływając z dala od brzegu hałas wcale nie jest uciążliwy. Jeśli ktoś pływał na skuterze to zapewne wie że jest to bardzo męczący sport i po wypływaniu 15 minut - człowiek ma dosyć pływania na cały dzień. Więc to nie prawda że non stop pływają tam ludzie na skuterach. Więc zanim zacznie pan wypisywać takie głupoty proszę najpierw się zastanowić. Bo może wprowadzić zakaz pływania dla łódek rowerów wodnych i bo to właśnie użytkownicy tych sprzętów wyrzucają torebki po chipsach czy butelki do wody. Zapewne o wiele bardziej niszczą środowisko użytkownicy plaży którzy przyjeżdżają samochodami (turyści z Warszawy ile dwutlenku węgla oddają do atmosfery wasze samochody) niszczą trawniki załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w krzakach czy w jeziorze. Zastanówcie się ludzie co piszecie .
"...Jeśli ktoś pływał na skuterze to zapewne wie że jest to bardzo męczący sport i po wypływaniu 15 minut - człowiek ma dosyć pływania na cały dzień..." - biedni ci pływający na skuterach, może czas pomyśleć o jakiejś rekompensacie (finansowej? ;) ) dla nich - temat pod rozwagę - ROTFL
dobry filmik, POLECAM RADNYM DO OBEJRZENIA. To tylko 2 skutery i pływają najdalej jak można, bo przy brzegu po drugiej stronie jeziora. A CO JAK są w południe kajaki i rowery wodne. Jak pływający na skuterach traktują innych widać na filmie: 17.00, pusto, ale muszą pływać przy łódce na której starszy Pan próbuje łowić ryby. Próbował, bo jak widać zrezygnował po występie deb..... O poniższym komentarzu do autora nie chce mi się pisać, bo trzeba by mieć IQ na poziomie autora komentarza, aby wysnuć wniosek że właściciel skuterów robi sobie psikusa.
15 minut nie wynika z wyczerpania, ale na tyle wypożycza się skuter. Oczywiście wypożyczyć można kilka razy, w przerwach popijając serwowane tyż obok piwko. Tego lata jeden taki zawodnik wjechał na brzeg pomiędzy stoliki z parasolami, ale że wypożyczalnia skuterów i kącik piwny to jeden biznes, konsekwencji nie było
czytając: " turyści z Warszawy ile dwutlenku węgla oddają do atmosfery wasze samochody" . Odpowiadam, że tyle co inne, ale skutery i motorówki odprowadzają spaliny wprost do wody, a śruba po chwili miesza je z wodą. Jeśli jakiś syf, czytaj olej z benzyną, znajdą się w kadłubie łodzi, po chwili spłynie to zęzy i pompka ręczna lub mechaniczna wypluje ją GDZIE ?? .... za burtę do wody jeziora.
co się stało, że dzwięki silników zastąpiłeś muzyką?????? pierwsza wersja oddawała prawdę
Tak siebie nazywam. Zegluje ho...ho... a moze jeszcze dluzej. Czasami zdarzalo mi sie uzywac silnika, jako pomocniczego napedu, jednak glownym napedem jest zagiel. Zeglujac juz kilkanascie lat po jeziorze Selment Wielki, doswiadczylem wielu przygod i spotkan z szalonymi motorowodniakami, w tym rowniez kierujacych skuterami wodnymi. Ale wsrod nich sa i madrzy, mimo ze stanowia mniejszosc. Prawo ustanawia sie po to aby go przestrzegano. Jezeli przed laty ustanowiono i wydzielono akwen na jeziorze Selment Wielki dla ruchu lodzi z napedem motorowym to niech tak zostanie. Pani Lewicka (soltys miejscowosci Buczki) poniekad ma racje, to ona jest wladza na tym terenie, a elckim radnym wara od tego. Waznym jest aby ustanowione wczesniej prawo przestrzegac (skuterow wowczas jeszcze nie bylo), ale skoro pojawily sie maja prawo korzystac z akwenu. Pytanie jest tylko w jaki sposob? Napewno nie tak jak to ma miejsce w klipie na YouTube. Warczalem nie raz, jak szaleniec skuterem przeplywal obok mnie, a zdarzalo sie, ze krazyl wokol mojej lodzi i bylem bezradny, on byl gora. Puentujac te moja wypowiedz, jestem za utrzymaniem dotychczasowego prawa na jeziorze Selment Wielki. Zwracam sie jednoczesnie do elckiego WOPRu oraz Policji nauczmy tych szalencow podstaw kulturalnego zachowania sie na wodzie. Woda jest dla wszystkich i dla mieszkancow miejscowosci Szeligi, Buczki, Mrozy Wielkie jak dla tych przyjezdnych
1. http://www.youtube.com/watch?v=NK50aOLot l8 - ver. oryginalna bez żadnego "podkładu" muzycznego , poprzednią kasuję. 2. :...Pani Lewicka (soltys miejscowosci Buczki) poniekad ma racje, to ona jest wladza na tym terenie,.." - tutaj mam inne zdanie, sołtys jest osoba będąca przedstawicielem lokalnej społeczności,w tym przypadku mieszkańców Szelig i Buczek a tą wypowiedzią nie przedstawia zdania mieszkańców a wyłącznie swoją prywatną opinię i użycie "stanowiska" które piastuje(nb.bardzo dobrze) jest jednak pewnym nadużyciem.
Jeśli mądrych skuterowców jest mniejszość, to trudno - z powodu durnej większości powinno się Selment dla skuterów zamknąć. Ci, którzy muszą wzmacniać swoją nędzną męskość za pomocą ryczącego śmierdziela, niech mają możliwość lansu na Jeziorze Ełckim. Wszak miasto się promuje i przez wyścigi, nie tylko balony, więc miejsce wydaje się jak najbardziej właściwe.
do opini o tym co mówi pani sołtys Buczek: 1.wywiad, to może i jej prywatna opinia ( mogła to zaznaczyć w wywiadzie) . 2 Dokumenty pisane trafiające do Komisji Środowiska, to już nie prywata, ale reprezentacja całej wsi. A tam czarno na biały napisane, że Pani sołtys, reprezentująca mieszakńców wsi Buczki, jest przeciwna wprowadzeniu strefy ciszy.
"...A tam czarno na biały napisane, że Pani sołtys, reprezentująca mieszakńców wsi Buczki, jest przeciwna wprowadzeniu strefy ciszy. ... " . Rozumiem ze Pani Sołtys , zgodnie ze Statutem Gminy Ełk ( Rozdział III § 11) zwołała zebranie wiejskie gdzie podjęto uchwałę, iż mieszkańcy sołectwa są przeciwni wprowadzeniu strefy ciszy na całym obszarze jeziorze Selment Wielki.I Pani Sołtys (jako organ wykonawczy sołectwa) ,dysponująca oczywiście protokołem z zebrania przedstawiła Komisji Środowiska opinię mieszakńców wsi Buczki(oraz wsi Szeligi, gdyż sołectwo obejmuje swoim obszarem obie miejscowości).Jeżeli tak - chylę czoła,jeżeli Pani Sołtys nie posiada takiego dokumentu - to moim zdaniem reprezentuje wyłącznie siebie i jako taka powinna być brana pod uwagę.
Czy sołtysowa uzgodniła to z mieszkańcami to mieszkańcy powinny wiedzieć. Pod wnioskiem o strefę ciszy podpisało się kilka osób z adresem Buczki.... . Czy mogła w opinii do Komisji podpisać sie jako sołtysowa bez wpomnianego przez Ciebie zebrania? Komisja odczytała, że głos sołtysa=wsi jest przeciw strefie ciszy. Mam nadzieję że mieszkańcy Buczek wyjaśnią ten temat.
Jestem za strefą ciszy ponieważ po 40-tu godzinach pracy właśnie na tej lini u pana S. też należy mi się sobota i niedziela w spokoju.Wystarczy,że słucham cały tydzień takich głupich mondrali jak ,,Pani".(P.S na bilecie miesięcznym w tygodniu do ZEM-u, a w wekend na Szeligi)
Od wielu lat wypoczywam z rodziną u przyjaciół w Szeligach i jestem zdecydowanie za strefą ciszy. Skutery wodne niestety psują niezapomnianą atmosferę tego urokliwego miejsca.
Jak zdecydowana większość moich przedmówców jestem za wprowadzeniem strefy ciszy na jeziorze Selment Wielki. Hałas ,jaki generują skutery,jest bardzo uciążliwy dla nas,osób wypoczywających w tamtych okolicach. Wielokrotnie byłem świadkiem, że skutery pływają po całym jeziorze ,zupełnie nie ograniczając się do części Selmentu wydzielonej ze strefy ciszy.A zachowanie - przykładem ten filmik z youtbe - poniżej krytyki,brak jakiegokolwiek szlaku dla skuterów, młodzi ludzie, pływający na skuterach, zupełnie niezważający na innych użytkowników akwenu, czy dopiero jakieś nieszczęście ,które spowodują ,będzie motywem do "ucywilizowanego" korzystania z jeziora.Gdzie jest Policja i dlaczego nie dyscyplinuje tych amatorów "sportu" ?. „ Odwiedza nas bardzo dużo turystów, objęcie strefą ciszy jeziora ograniczy rozwój turystyki i poniesione zostaną koszta przez użytkowników jednostek pływających — mówi Ewa Lewicka.”. Szanowna Pani Sołtys - na pewno Buczki i Szeligi nie będą Rucianem-Nidą ani Giżyckiem.Własnie dlatego,że było tutaj cicho i kameralnie przyjeżdża tutaj tylu turystów – a właśnie hałas mnie zniechęca,poszukam innego ,bardziej spokojnego miejsca i myślę że wielu dotychczasowych odwiedzających te okolice także.,po prostu nie umiecie tam u siebie wykorzystać tego co macie,czyli czystą wodę,cichą i spokojną okolicę. I jeszcze jedna mała uwaga. Pani Ewa Lewicka (sołtys z Buczek) - tak przeciwna wprowadzeniu strefy ciszy - jest jednocześnie Prezesem organizacji pod nazwą "Stowarzyszenie Przystań Szeligi-Buczki" .Wiceprezesem w/w stowarzyszenia jest Pan Robert Kuczyński . KEY – ko s.c. R.Kuczyński T.Cichocki - Firma, o której jeden z dyskutantów napisał "Tego lata jeden taki zawodnik wjechał na brzeg pomiędzy stoliki z parasolami, ale że wypożyczalnia skuterów i kącik piwny to jeden biznes" Gdybym był zwolennikiem spiskowej teorii dziejów - powiedziałbym, że to zastanawiający zbieg okoliczności. Ale pewnie to tylko zupełnie przypadkowa zbieżność nazwisk.
O i wychodzi szydło.... Staje się przejrzyste o co chodzi, na pewno nie o ekologię i środowisko. Gdyby to głosowała poprzednia rada, to z pewnością ówczesna Przewodnicząca Komisji Środowiska przedstawiłaby opinię tej komisji, ale schowano temat do lodówki. Teraz nie mówiono o opinii Komisji Środowiska , ale wyjęto z kapelusza poprawkę Komisji sportu, czy jakoś tam, bo nie o sport tu chodzi. Który to z „polityków” pływa tymi skuterami? Pewnie w ramach reklamy Ełku i okolic.
i jeszcze cytat dot. celów niżej wymienionego stowarzyszenia: "Propagowanie ekologii, ochrony zwierząt oraz dziedzictwa przyrodniczego. Podejmowanie działań na rzecz ochrony i promocji naturalnych walorów przyrodniczo-krajoznawczych i turystycznych regionu. "
Jestem mieszkańcem Ełku i bardzo mnie dziwi stanowisko Pani sołtys.Czyż podcina się gałąź na której się siedzi?Jest oczywiste że "turyści"z Ełku nie przysparzają żadnych korzyści mieszkańcom wsi o których mowa.Oni przyjeżdżają na parę godzin wyszaleć się nie zważając na to czy to mieszkańcom i turystom spoza Ełku podoba się czy nie.Jestem wręcz zdania że "przegonienie" turystów wynajmujących pokoje w hotelach lub kwaterach prywatnych jest im na rękę ponieważ będą mieli więcej miejsca dla siebie i swoich "zabaw".Natomiast ludzie przyjeżdżający z innych rejonów Polski wybierają(teraz to raczej powinienem napisać wybierali)to miejsce ponieważ byli pewni że odpoczną tu w miarę w spokoju w oddali od zgiełku współczesnego świata.Żal że osoba wybrana do reprezentowania lokalnej społeczności działa przeciwko nim.Ale prawdopodobnie będzie miało tu zastosowanie powiedzenie:jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze(być może nie dosłownie ale prawdopodobnie jakieś układy biznesowo-towarzyskie grają tu decydującą rolę).
Przeglądam dokument pt. "UCHWAŁA Nr V.39.2011Rady Powiatu w Ełku z dnia 24 lutego 2011 r. ( http://bip.powiat.elk.pl/public/get_file _contents.php?id=214065 ) oraz integralny z w/w uchwałą "ZAŁĄCZNIK Nr 1 do Uchwały Rady Powiatu Nr V.39.2011 z dnia 24 lutego 2011 r." ( http://bip.powiat.elk.pl/public/get_file _contents.php?id=214076 ) i zastanawia mnie kilku zasadniczych, moim zdaniem, spraw .Po pierwsze - brak § określającego odległości minimalnej od brzegu jeziora oraz kąpielisk dla jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi - nie ma żadnych zapisów regulujących w/w odległości.Jeżeli obowiązuje zasada "Co nie jest zabronione jest dozwolone " (odpowiednik tego zapisu znajdują się w art. 42 ust. 1 Konstytucji, art. 1 par. 1 kk, art. 1 par. 1 kw i art. 1 par. 1 kks...) – to ,tak jak dotychczas, skutery będą pływać gdzie chcą .Po drugie - Brak § określającego kto jest zobowiązany do oznakowania strefy objętej zakazem używania jednostek pływających. Po trzecie - brak § określającego kto poniesie koszty oznakowania strefy objętej zakazem używania jednostek pływających . Oczywiście brak nawet jednego słowa o wytyczeniu przestrzeni, po której skutery będą mogły się poruszać. Reasumując – Na Selmencie BEZ ZMIAN ! ps. w temacie reprezentowania mieszkańców Buczek - sprobuję to wyjaśnic na najbliższym zebraniu wiejskim
a ja chcę strefy ciszy na jeziorze ełckim.
