Przed nami widowisko spadających gwiazd

2022-07-18 13:40:09(ost. akt: 2022-07-18 14:36:52)

Autor zdjęcia: pixabay

Spadające gwiazdy czyli deszcz meteorów — Perseid znów widać na nocnym niebie. Wielkie widowisko pojawi się 12 sierpnia, ale charakterystyczne błyski można zauważyć już od połowy lipca. Czasem w trakcie obserwacji rojów meteorów można usłyszeć grzmoty.
W określonych porach roku orbita Ziemi przecina orbity, po których poruszają się resztki komet i wówczas można zaobserwować rój czy deszcz meteorów. Corocznie takich rojów pojawia się na niebie ok. 20. Roje meteorów biorą swoje nazwy od gwiazdo zbiorów z których „wylatują”. Perseidy pochodzą z gwiazdozbioru Perseusza. W czasie przechodzenia Ziemi przez rój meteorów widać wiele „spadających gwiazd”.
- Meteory widoczne są jako „spadające gwiazdy”, dzięki grubej, ziemskiej atmosferze. Drobne cząstki pyłu i większe okruchy skalne wpadając z dużą prędkością (od 15 do 75 km/s) w ziemską atmosferę, ocierają się i zderzają z cząsteczkami powietrza, a to z kolei powoduje, że ich powierzchnia się rozgrzewa – wyjaśnia dr Tomasz Rożek w serwisie Nauka to lubię. - Zderzenia te są tak intensywne i jest ich tak dużo, że powierzchnia meteoru zaczyna się topić i wrzeć (bryłka skalna ma wtedy ok. 3000 st. Celsjusza). Część w ten sposób „nabytej” energii przekazana zostaje do otaczającego meteor powietrza i w ten sposób widzimy zjawisko świetlne „spadającej gwiazdy”.

Kometa
Fot. Zbigniew Woźniak
Kometa


Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne organizuje Warmińską Noc Perseidów w Parku Centralnym 10 sierpnia o godz. 18.00, choć już od połowy lipca tra okres ich widoczności. Z początku spadające gwiazdy są nieliczne, ale z czasem ich intensywność będzie rosnąć osiągając maksimum 12 sierpnia.
- Sierpniowe "spadające gwiazdy" nazywano również łzami świętego Wawrzyńca, gdyż po dniu św. Wawrzyńca obserwowano ich więcej. Świętego Wawrzyńca przypada 10 sierpnia i stąd wybór daty naszego wydarzenia – informuje Magdalena Pilska-Piotrowska, kierownik działu Popularyzacji Nauki i Obsługi Technicznej Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego. - Do obserwacji meteorów nie potrzeba żadnego specjalistycznego sprzętu, gdyż można je dostrzec gołym okiem. Zjawisko jest krótkie i trudno przewidzieć miejsce pojawienia się danego meteoru, stąd nie bardzo wiadomo na jaki fragment nieba ustawić teleskop. Meteory zdają się brać swój początek z gwiazdozbioru Perseusza (stąd nazwa roju) i rozbiegać się po całym niebie. Z tego powodu najlepiej znaleźć miejsce z którego widoczny jest jak największy fragment nieba, usiąść na leżaczku albo położyć się na kocyku i patrzeć. Sierpniowe meteory to drobinki pyłu, które zostawiła na swojej orbicie kometa Swift-Tuttle. Ziemia przecina orbitę komety, a drobinki z ogromna prędkością wpadają w ziemską atmosferę, rozgrzewają się i pobudzają ją do świecenia. Są na tyle małe, że wyparowują w atmosferze, nie docierając do powierzchni.

Fot. Zbigniew Woźniak

Zdaniem ekspertów, to co można zaobserwować gołym okiem, to jedynie ułamek wszystkich spadających na nasza planetę meteorów. Większość z nich jest na tyle mała, że ich „spalania” nie widać gołym okiem. Szacuje się, że w ciągu doby na powierzchnię Ziemi spada aż 100 ton tego niezauważalnego pyłu. Jak zatem przygotować się do obserwacji meteorytów? Podstawowym warunkiem jest dobra pogoda i bezchmurne niebo, a jeszcze lepiej bezksiężycowa noc. Obserwacje należy prowadzić z dala od wszelkich sztucznych źródeł światła, zaś przed widowiskiem wskazane jest półgodzinne przyzwyczajenie oczu do ciemności.
- Trudno wskazać najlepsze miejsce na naszych terenach. Z pewnością powinno być z dala od wszelkiego rodzaju oświetlenia. W tym roku trochę będzie przeszkadzał w obserwacjach Księżyc, który właśnie będzie w okolicy pełni – dodaje Magdalena Pilska-Piotrowska. - Polecamy wzięcie udziału w Warmińskiej Nocy Perseidów, ponieważ w czasie wydarzenia można dowiedzieć się od astronomów, gdzie i jak obserwować, aby potem samodzielnie znaleźć sobie dogodne miejsce i w trakcie maksimum 12 sierpnia podziwiać ten kosmiczny spektakl.

Niezwykle zjawisko na Mazurach miało miejsce 30 kwietnia 2011 roku w dach gospodarstwa we wsi Sołtmany pod Kruklankami uderzył niewielki meteoryt. Był to pierwszy od 17 lat okruch planetoidy odnaleziony w Polsce natychmiast po upadku na ziemię. Najprawdopodobniej to kamienny chondryt, pochodzący z planetoid krążących między Marsem a Jowiszem. Zespół badaczy z polskich uczelni przeprowadził proces badania meteorytu, po sklasyfikowaniu meteoryt Sołtmany został zgłoszony do Meteoritical Bulletin (MB 100), gdzie został oficjalnie zarejestrowany 18 lipca jako 21 polski meteoryt. Fragment meteorytu Sołtmany znajduje się w kolekcji Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego. Wystawiony jest na ekspozycji w Obserwatorium Astronomicznym.
Renata Szczepanik



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B