W Giżycku potrzebne jest muzeum z prawdziwego zdarzenia

2021-12-29 10:56:21(ost. akt: 2021-12-29 08:54:29)

Autor zdjęcia: arch. prywatne/Jarosław Andrukajtis

Czy miasto dojrzało do urzeczywistnienia idei utworzenia w Giżycku muzeum z prawdziwego zdarzenia? Koncepcja ta przewijała się w przeszłości wielokrotnie. Pojawiały się pomysły muzeum Ziemi Giżyckiej, muzeum broni, muzeum żeglarstwa czy Wielkich Jezior Mazurskich. Jedyne, jakie udało się stworzyć to społeczne muzeum fauny i flory Bogusława Domaniewskiego, którego od kilku dekad już nie ma.
Wielu społeczników od dawna zabiegało o utworzenie w Giżycku muzeum. Podejmowane były przed laty wstępne próby inicjowania początków muzeum. Towarzystwo Miłośników Ziemi Giżyckiej pozyskało stuletni domek przy ulicy Warszawskiej 17, w którym gromadzone były dokumenty, stare mazurskie meble, pamiątkowe zdjęcia, organizowano tam wystawy zbiorów i spotkania osób pragnących zabezpieczenia danych historycznych miasta. Różne były losy tego obiektu, ale muzeum tam nie powstało. W przyszłym roku zabytkowy domek stanie się siedzibą Giżyckiego Archiwum Cyfrowego.

Fot. arch. prywatne/Jarosław Andrukajtis

- Najwyższy czas na Muzeum Ziemi Giżyckiej - apelowała niegdyś Irena Berentowicz, naczelnik miasta Giżycka w latach 1975-1981, twórczyni Towarzystwa Miłośników Ziemi Giżyckiej. - Czas, aby zebrać znajdujące się w mieście różne ważne dokumenty, pamiątkowe eksponaty będące w różnych miejscach i w posiadaniu różnych ludzi. Czas szybko ucieka, niewielu żyje jeszcze pionierów odbudowy Giżycka, pierwszych przesiedleńców z Wileńszczyzny czy z Mazowsza, z pamięci uciekają wspomnienia i przeżycia, które warto zachować dla następnych.

Fot. arch. prywatne/Jarosław Andrukajtis

Przed laty w zabytkowym koszarowcu w twierdzy Boyen Bogusław Domaniewski urządził niewielkie muzeum fauny i flory mazurskiej. Można tam było zobaczyć wiele okazów zwierząt i ptaków stojących jak żywe. Młodzież szkolna przychodziła tam na lekcje biologii. Jednak zbiory uległy zniszczeniu. Próby otworzenia muzeum podejmowało też Towarzystwo Miłośników Twierdzy Boyen. Pomysł organizacji muzeum broni w twierdzy też nie został zrealizowany. Podobnie jak muzeum Wielkich Jezior Mazurskich, choć w 2018 roku powołany został zespół do spraw utworzenia takiej placówki w mieście nad Niegocinem. W konsekwencji do dziś nie ma w Giżycku muzeum.

- Muzea istnieją we wszystkich okolicznych miastach takich jak Kętrzyn, Węgorzewo, Mrągowo, Ełk, nawet w Orzyszu - w pięć razy mniejszym niż nasze mieście zrobiono wszystko zgodnie z ustawą i obowiązującymi przepisami – mówi Jarosław Andrukajtis, lokalny historyk, muzealnik. - Nasze miasto zasługuje na to, żeby posiadać muzeum z prawdziwego zdarzenia. Tylko takie muzeum będzie w stanie skutecznie zająć się ochroną zabytków regionu. Istotne jest to, żeby zacząć to robić. Każde muzeum zaczynało od minimum. Musi powstać instytucja, która będzie mogła się rozwijać. Jeżeli placówka już powstanie, może starać się o dofinansowania.

Fot. arch. prywatne/Jarosław Andrukajtis

Od entuzjazmu do działania
Pasjonatów utworzenia w mieście nad Niegocinem muzeum nie brakuje. Jednak niewiele mogą oni zdziałać bez wsparcia samorządu. Kilka lat temu Stowarzyszenie Wspólnota Mazurska zwróciło się do władz miasta z propozycją, apelem utworzenia muzeum w Giżycku.

- W 2015 roku przedstawiliśmy burmistrzowi koncepcję, zasady działania oraz koszty organizacji muzeum - mówi Jarosław Andrukajtis. - Czy podjęto próby rozmów z ministrem kultury? Czy ktoś rozważał możliwość pozyskania funduszy na ten cel? Nie. W 2018 Jerzy Kołakowski, polonus z USA, emerytowany kapitan żeglugi dążył do zorganizowania w Giżycku Muzeum Krainy Wielkich Jezior. Planowano pozyskać fundusze norweskie. Podobnie jak Muzeum Wisły w Tczewie. Niestety, pomimo początkowego entuzjazmu władz, sprawę skutecznie wyciszono. Skończyło się na napisaniu statutu muzeum. Jednak nie został on złożony na ręce ministra kultury.

W zespole do spraw utworzenia Muzeum Wielkich Jezior Mazurskich znalazło się około 20 osób z różnych środowisk. Podczas spotkań omawiano nawet lokalizację przyszłej placówki, cele, przeznaczenie, rolę w środowisku lokalnym i całym regionie Warmii i Mazur. I nic.

Fot. arch. prywatne/Jarosław Andrukajtis


Muzeum I wojny światowej
- Do założenia i prowadzenia muzeum potrzebne są pieniądze – dodaje Jarosław Andrukajtis, członek zespołu ds. utworzenia muzeum WJM. - Muzeum jest jednostką organizacyjną, która nie jest nastawiona na osiąganie zysku. Oczywiście nie oznacza to, że muzeum nie może zarabiać, może, ale nie jest to głównym celem placówki muzealnej. W praktyce to oznacza, że do muzeum zawsze trzeba dokładać. Ale miasta dokładają też do innych instytucji. Czy jest to biblioteka, dom kultury czy MOSiR.

Miasto potrzebuje muzeum, które oprócz roli wystawienniczej będzie prowadzić również działalność naukową i edukacyjną. Muzeum, które będzie promować miasto i region. A przede wszystkim ratować i zabezpieczać zabytki związane z miastem i regionem.
Jakie więc są szanse na utworzenie w Giżycku muzeum, czy tego typu placówka jest w mieście potrzebna?

- Szanse są duże, bo udało się zebrać całkiem duże grono entuzjastów tego pomysłu – mówi Wojciech Karol Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka. - Uważam, że wreszcie powinna powstać zinstytucjonalizowana placówka, w której można by było organizować ekspozycje, wystawy i która powinna mieć własne zasoby. Temat ten jest od dziesiątek lat zaniedbany i czas to zmienić. Szkoda, że epidemia przerwała nam prace, które rozpoczęliśmy tuż przed wybuchem zarazy. Straciliśmy co najmniej dwa lata.

A co z propozycjami Wspólnoty Mazurskiej?

- Koncepcja ta była analizowana i po pewnej modyfikacji w połączeniu z innymi pomysłami może być w przyszłości zrealizowana – twierdzi burmistrz. - Pewne działania już zostały podjęte, pewne wstrzymała epidemia. Właśnie rozpoczął prace nowo powołany zespół dotyczący sposobu zarządzania twierdzą, który ma zakończyć analizy i prace wiosną 2022 r. Uważam, że to właśnie twierdza powinna być naszym muzeum I wojny światowej, bo obiekt sam w sobie jest już pewnego rodzajem pamiątką tamtych czasów. Obecnie pracujemy nad kierunkami działań w nowej perspektywie środków z UE 2021-2027, gdzie zapisaliśmy również tworzenie sieci muzeów i ekspozycji muzealno – edukacyjnych.


Fot. arch. prywatne/Jarosław Andrukajtis

Dar dla muzeum
Okazuje się, że z eksponatami do nowego muzeum nie ma najmniejszego problemu, wystarczą zbiory kilku giżyckich kolekcjonerów, żeby zapełnić gabloty i wystawy. Ziemia wciąż oddaje swoje skarby, ich miejsce jest w muzeum.
- Uruchomienie akcji „Dar dla muzeum” otworzy drzwi sezamu, pokaże to, co mieszkańcy naszego regionu mają w domach, na strychach i w piwnicach – dodaje Jarosław Andrukajtis. - Poszukiwacze, penetrujący okoliczne lasy i pola z wykrywaczami metalu chętnie przekażą swoje znaleziska do muzeum. Mogliby wtedy szukać legalnie, a zabytki wzbogacałyby kolekcję muzealną. Nie robili tego do tej pory tylko dlatego, że chcieli aby zabytki odnalezione przez nich trafiły do muzeum najbliżej miejsca ich znalezienia. A co ze zbiorami muzeum Vaterlandische Gedenkhalee, które do stycznia 1945 roku znajdowało się na zamku? Duża część zbiorów ocalała, najciekawsza część – ekspozycja archeologiczna od 1946 roku leży w magazynach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Ekspozycja ta ma wielką wartość historyczną, zachowała się w doskonałym stanie, nawet z oryginalnymi niemieckimi metryczkami. Czyż nie powinniśmy dążyć do jej powrotu do miasta? Gdyby udało się ją odzyskać, byłby to wielki sukces.

Zdaniem członków Wspólnoty Mazurskiej, miasto powinno nawiązać współpracę z innymi placówkami muzealnymi w kraju i za granicą, by bezpłatnie wymieniać się wystawami, promować wydarzenia organizowane przez muzea, prowadzić wspólne badania i prace. Ich zdaniem należy nawiązać współpracę z Kreisgemeinschaft Lötzen w Neümunster oraz z Ostpreussisches Landesmuseum w Lüneburgu. Dzięki temu wzbogacone zostaną zbiory przynajmniej w kopie dokumentów i fotografii związanych z miastem i regionem. Wiele placówek muzealnych, zarówno w kraju jak i zagranicą jest zainteresowanych nawiązaniem współpracy z muzeum w Giżycku. Gdy tylko ono powstanie.
Renata Szczepanik


Czym zajmuje się muzeum?
Artykuł 1 Ustawy o muzeach określa to jasno :„…celem jest trwała ochrona dóbr kultury, informowanie o wartościach i treściach gromadzonych zbiorów, upowszechnianie podstawowych wartości historii nauki i kultury polskiej oraz światowej, kształtowanie wrażliwości poznawczej i estetycznej oraz umożliwianie kontaktu ze zbiorami…”
Artykuł 2 wspomnianej ustawy precyzuje w jaki sposób muzeum ma realizować swoje cele, ma to czynić poprzez :
1.gromadzenie dóbr kultury w statutowo określonym zakresie,
2. katalogowanie i naukowe opracowywanie zgromadzonych muzealiów,
3. przechowywanie gromadzonych dóbr kultury, w warunkach zapewniających im właściwy stan zachowania i bezpieczeństwo, oraz magazynowanie ich w sposób dostępny do celów naukowych,
4. zabezpieczanie i konserwację muzealiów oraz, w miarę możliwości zabezpieczanie stanowisk archeologicznych oraz innych nieruchomych obiektów kultury materialnej i przyrody,
5. urządzanie wystaw,
6. organizowanie i prowadzenie badań, ekspedycji naukowych oraz prac wykopaliskowych,
7. prowadzenie działalności edukacyjnej,
8. udostępnianie zbiorów do celów naukowych i edukacyjnych,
9. zapewnianie właściwych warunków zwiedzania i korzystania za zbiorów,
10. prowadzenie działalności wydawniczej,
Działalność ekspozycyjna na której do tej pory skupiały się inicjatywy giżyckie, jest dopiero na piątym miejscu.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5