Mamry wracają z remisem

Wszyscy spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Od pierwszej minuty pojedynek stał na wysokim poziomie. Bardzo dobrze spisywała się nasza cała drużyna.

W 23 min. spotkania po zamieszaniu w polu karnym Pelikana Krystian Wiszniewski zdobywa bramkę dla naszej drużyny. Przeprowadziliśmy kilka groźnych ataków, ale bez powodzenia. Do końca połowy nic niestety się nie zmieniło.

Drugą połowę zaczęliśmy tak jak pierwszą z dużą zaciętością i chęcią zdobycia drugiej bramki. Jednak niestety to gospodarze po błędzie naszego zawodnika zdobyli bramkę po rzucie karnym . Ta bramka troszeczkę może „podcięła GieKSę” ale szybko się pozbieraliśmy, kilka razy próbowaliśmy zmusić bramkarza gości do błędu, ale niestety po pierwszym karnym zaraz sędzia podyktował drugiego . Na nasze szczęście Maciej Woźniak stanął na wysokości zadania i obronił strzał zawodnika Pelikana. W końcówce meczu mieliśmy jeszcze trzy dogodne sytuacje bramkowe tak zwane setki, a szczególnie już w doliczonym czasie bramkarz Łowicza obronił strzał najlepszego zawodnika na boisku Arkadiusza Mroczkowskiego.

MAMRY: Woźniak- Broź, Kucharski, Kulik (Drażba), Bucio, Rutkowski (Adamiec), Mroczkowski, Raiński, Łapiński, Wiszniewski, Kuriata (Drężek).
Bramka: Wiszniewski

Po takim meczu można bić brawo dla zawodników MAMR, którzy od początku do samego końca i nie zmieniło tego nawet wyrównująca bramka w 60 min. meczu. Nie było marudzenia, narzekania, pretensji jak coś nam nie wyszło, jeden motywował drugiego. Była wzajemna asekuracja, walka na całej długości i szerokości boiska.

W sobotę, 11 września na giżyckim stadionie GKS Mamry podejmować będą ŁKS II Łódź. Mecz o godz. 15.00, o godzinę wcześniej niż planowano. Kibicujemy!
MG