Lepiej być youtuberem, niż mieć fach w rękach
2021-05-17 14:32:43(ost. akt: 2021-05-18 10:34:25)
Prawdziwe rzemiosło i fach w rękach jest dziś passe. Młodzież woli być youtuberem, influencerką czy prezenterem w tv niż hydraulikiem, elektrykiem, spawaczem czy szkutnikiem.
Rozpoczyna się rekrutacja do szkół średnich. Ósmoklasiści muszą zdecydować o dalszym kształceniu. Trudno jest podjąć decyzję o swojej zawodowej przyszłości, mając zaledwie piętnaście lat. Niestety niewielu młodych ludzi z pasji wybiera swój przyszły zawód i naukę w szkole branżowej.
– Nie każda obowiązująca nazwa zawodu kojarzy się młodzieży prawidłowo z rodzajem wykonywanego w przyszłości zawodu – mówi Małgorzata Rakowska-Ożga, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Giżycku. – Zauważamy taką tendencję, że praca fizyczna nie cieszy się zainteresowaniem wśród młodzieży. Nie docenia się umiejętności dobrego fachowca jakim jest na przykład ślusarz, spawacz, stolarz, piekarz, blacharz samochodowy. Lepiej być youtuberem, blogerem czy influencerką. Wtedy jest się kimś w mniemaniu młodych ludzi.
Od kilkunastu lat przestały być modne takie zawody jak hydraulik, piekarz, krawiec, tapicer. Chociaż rynek pracy poszukuje takich pracowników. Znalezienie wykwalifikowanego dziś hydraulika czy elektryka graniczy niemalże z cudem, a termin oczekiwania w kolejce na daną usługę jest odległy. Znalezienie pracownika budowlanego z prawem jazdy to problem, z jakim od kilku lat borykają się giżyckie firmy.
– Każdy może wymyślić sobie zawód, jaki chce, ale musi znaleźć zakład pracy, gdzie będzie się go uczył – dodaje wicedyrektor Katarzyna Niezbecka. – Rozpoczęcie nauki w Branżowej Szkole I stopnia możliwe jest w każdym zawodzie po podpisaniu umowy o pracę z pracodawcą, u którego będzie odbywała się praktyczna nauka zawodu.
Na Mazurach są stocznie jachtowe, które stale poszukują szkutników i ślusarzy lecz młodzież nie jest tymi zawodami zainteresowana, mimo gwarancji stałej pracy i dobrych zarobków.
– Szkoła promuje szkolnictwo zawodowe różnymi metodami – informuje wicedyrektor Marta Tyszka. – Spotykamy się z przyszłymi absolwentami szkół podstawowych przybliżając im charakterystykę zawodów, doradca zawodowy pomaga w określeniu predyspozycji zawodowych młodych ludzi, organizujemy warsztaty, dni otwarte szkoły, wskazujemy zakłady pracy i miejsca praktyk zawodowych.
Pomimo bardzo dobrej bazy szkoleniowej, młodzież nie chce uczyć się w zawodach rzemieślniczych. Nie chce być dobrymi fachowcami. Zawód więc wybiera przypadkowo. Ale nie wszyscy. Właściwego wyboru zawodu dokonują uczniowie, którzy uczą się w zawodzie mechanik pojazdów samochodowych. To największa, licząca 89 uczniów grupa zawodowa w szkole.
– Wśród naszych uczniów są i tacy, którzy dokonali świadomego wyboru zawodu, uczą się z pasją co po nich widać – mówi Katarzyna Niezbecka. – Chcą się rozwijać poza lekcjami biorąc udział w szkoleniach branżowych, warsztatach, kursach dodatkowych podnoszących kwalifikacje, wyjeżdżając na targi lub na staże czy praktyki zagraniczne. Tak dzieje się najczęściej w przypadku mechaników pojazdów samochodowych, kucharzy i fryzjerów. To jest grupa młodzieży, która zaczyna naukę w wybranym zawodzie i najczęściej w nim pozostaje osiągając zawodowe sukcesy. Bardzo często uczniowie ci otrzymują propozycję stałej pracy w zakładach, w których odbywali praktyczną naukę zawodu. Jest również grupa uczniów, dla których zawód jest celem podtrzymania tradycji rodzinnych.
Absolwenci szkoły posiadają zawód i odpowiednie uprawnienia. Mogą kontynuować naukę, otworzyć własną firmę, a na pewno pracować w swoim zawodzie. Niestety, kształcenie zawodowe szczególnie w zawodach rzemieślniczych nie jest dziś popularne.
– Szkoła nieustająco pracuje wraz z pracodawcami nad etosem pracy – dodaje dyrektor Małgorzata Rakowska-Ożga. – Od kilku lat staramy się pokazywać młodym ludziom, jak wartościowe są zawody w szkolnictwie branżowym, jak wiele stwarzają możliwości do rozwoju zainteresowań, pasji, a przede wszystkim umiejętności. Są gwarancją połączenia satysfakcji z pracą. Rodzice nie są często świadomi, jakie ich dziecko ma predyspozycje oraz zainteresowania. W tej kwestii służy pomocą zatrudniony w naszej szkole doradca zawodowy.
Sporym problemem w szkolnictwie zawodowym jest zmniejszająca się ilość pracodawców chcących kształcić młodzież. Baza pracodawców zaczyna się kurczyć.
Renata Szczepanik
Renata Szczepanik
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez