Ciało i ducha można ratować żywieniem

2017-05-04 08:00:00(ost. akt: 2017-05-04 08:58:42)

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

Anna Baranowska – redaktor kwartalnika „Błękitne Mazury”, trener warsztatów ekologicznych „REKO-EKO”, autorka treści informacyjnych przedsiębiorstwa „Kostrzewa”, poleca książkę odważnej lekarki, która zamiast tradycyjnych leków przypisuje pacjentom surówkę z marchwi i… nordic walking.
— Och, gdybym mogła cieszyć się lepszym zdrowiem – usłyszałam ostatnio od dawno niewidzianej koleżanki. – Nic mi już nie pomaga, każde poważniejsze przeziębienie kończy się antybiotykiem. Nie mogę zasnąć, ciągle jestem zmęczona. Do tego podwyższony cholesterol, astma, nadciśnienie, bóle migrenowe. To chyba starość idzie…

Wszystkich wiecznie zakatarzonych, łykających garściami leki i suplementy diety namawiam na lekturę książeczki lekarki Ewy Dąbrowskiej pt. „Ciało i ducha ratować żywieniem”. Doktor Dąbrowska jest nietypowym lekarzem – opracowana przez nią jej terapia wyzwala naturalne, wewnętrzne mechanizmy samoleczenia – organizm leczy się sam, bez ingerencji z zewnątrz.

Do lekarki, pracującej na oddziale wewnętrznym jednego z gdańskich szpitali, trafiali nieuleczalnie chorzy, wielokrotnie hospitalizowani – tacy z etykietą – przypadek beznadziejny. Po zastosowaniu kuracji – przejściu postu owocowo-warzywnego - wracali do zdrowia, odstawiali leki, wracała energia, zapał do pracy. Cud? Nie! Lekarka zastosowała wiedzę o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu przyjmującego pokarmy niskokaloryczne.

Bazując na potwierdzonych naukowo faktach dotyczących leczenia postem, Ewa Dąbrowska przywraca pacjentowi wiarę w możliwości naszego organizmu – maszynerii stworzonej przez genialnego Projektanta, zdolnej do samonaprawy. Gdy „nabroimy” opychając się śmieciowym jedzeniem, pustymi kaloriami, opijając litrami kawy i słodkich napojów – prawdziwym remedium może być post owocowo-warzywny („wynalazek” wielu religii, post jarzynowy pojawia się również w starotestamentowej Księdze Daniela).

Większości z nas słowo „post” kojarzy się z dość nieprzyjemnym wyrzeczeniem np. rezygnacją z ulubionego schabowego. Taki jednodniowy post niewiele zmieni. Ewa Dąbrowska, kierując się własnymi obserwacjami oraz badaniami innych naukowców, namawia nas na dłuższe poszczenie. Efekt? Ciekawe doświadczenie, wzmocnienie ducha, powrót do zdrowia, odmłodzenie, a przy okazji utrata zbędnych fałdek.

Wiekowa pani doktor nie zabiega o sławę, unika mediów, niechętnie udziela wywiadów, a mimo to popularność jej metody rośnie lawinowo. Przybywa ośrodków wypoczynkowych, oferujących turnusy z jej dietą warzywno-owocową – kilka z nich znajduje się pod „opieką” lekarki; zawiązują się internetowe społeczności skupione wokół metody przywracania radości ducha i zdrowia. Nie brak też przeciwników stosowania takich restrykcji żywieniowych.

Cztery lata temu po raz pierwszy zastosowałam leczniczy post warzywno-owocowy, kierując się wskazówkami autorki książki. Potwierdzam, że skuteczność tej metody jest zdumiewająca – poprawa wyników badań, wzrost ogólnej odporności organizmu, jednym słowem powrót do zdrowia. Lektura tej i innych książek Ewy Dąbrowskiej, może się okazać najlepszą inwestycją w nasze zdrowie i samopoczucie. Miłej lektury i dużo zdrowia!

Anna Baranowska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5