Lidia Jabłonowska-Luba, 25 lat temu maturzystka IV LO w Olsztynie, dziś członek zarządu Citibanku Handlowego, odwiedziła wczoraj swoją szkołę i poprowadziła lekcję pt. "Moje finanse".
- To, co człowiek umie i kim jest, nie bierze się z niczego. Wykształcenie pani Lidii bierze się z tej szkoły, pamiętajcie o tym - powiedział Lech Przybylski, dyrektor IV LO w Olsztynie wchodząc wczoraj do klasy II F ze swoim gościem. W ten sposób przedstawił uczniom Lidię Jabłonowską-Luba, członka zarządu, dyrektora finansowego Citibanku Handlowego w Warszawie.
Pies i karta
- Czułam wzruszenie, że znów, po raz pierwszy od 25 lat, znalazłam się w mojej szkole - stwierdziła Lidia Jabłonowska-Luba, która wzorem innych menedżerów z Citibanku Handlowego, dzieli się swoją wiedzą z młodzieżą. Poprowadziła lekcję pokazową "Moje finanse" (program ekonomiczny Fundacji Kronenberga), podczas której opowiedziała, m.in. dlaczego warto mieć konto osobiste i czym kierować się w wyborze banku. w ramach
Uczniowie nie tylko słuchali, ale sami dostali wiele zadań do wykonania. Przemek Orzoł znakomicie poradził sobie z odpowiedzią na pytanie, co zrobić w sytuacji, gdy pies pogryzie nam kartę bankomatową. - Natychmiast muszę pójść do banku, by otrzymać nową. Ale najlepiej byłoby trzymać kartę w takim miejscu, skąd pies nie będzie mógł jej wydostać i zniszczyć - mówił Przemek.
Uczniowie mogli na zakończenie lekcji pytać swojego gościa nie tylko o sprawy związane z bankowością, ale żaden nie odważył zapytać, jaką drogę odbyła absolwentka olsztyńskiej "czwórki" do menedżera największej sieci bankowej na świecie.
Od pasji do pracy
Lidia Jabłonowska w czasach liceum miała dwie pasje: matematykę i tenis. Matematyka nauczyła ją logiki, a sport - zorganizowania i odpowiedzialności. Po studiach matematycznych na Uniwersytecie Gdańskim, pracowała w firmie doradczej, była też audytorem w bankach. - Dla młodych ludzi mam dwie rady: zawsze warto poszerzać swoją wiedzę, a to, co się robi, robić jak najlepiej - mówi.
Na spotkanie ze swoją uczennicą przyszła do szkoły emerytowana nauczycielka geografii, wychowawczyni Hanna Monkiewicz: - Lidia była zdyscyplinowana i powściągliwa. Jako jedna z dwóch uczniów miała piątką z matematyki w całej klasie. Dobrze się zapowiadała i dziś się jestem dumna z jej kariery.
Beata Brokowska
Pies i karta
- Czułam wzruszenie, że znów, po raz pierwszy od 25 lat, znalazłam się w mojej szkole - stwierdziła Lidia Jabłonowska-Luba, która wzorem innych menedżerów z Citibanku Handlowego, dzieli się swoją wiedzą z młodzieżą. Poprowadziła lekcję pokazową "Moje finanse" (program ekonomiczny Fundacji Kronenberga), podczas której opowiedziała, m.in. dlaczego warto mieć konto osobiste i czym kierować się w wyborze banku. w ramach
Uczniowie nie tylko słuchali, ale sami dostali wiele zadań do wykonania. Przemek Orzoł znakomicie poradził sobie z odpowiedzią na pytanie, co zrobić w sytuacji, gdy pies pogryzie nam kartę bankomatową. - Natychmiast muszę pójść do banku, by otrzymać nową. Ale najlepiej byłoby trzymać kartę w takim miejscu, skąd pies nie będzie mógł jej wydostać i zniszczyć - mówił Przemek.
Uczniowie mogli na zakończenie lekcji pytać swojego gościa nie tylko o sprawy związane z bankowością, ale żaden nie odważył zapytać, jaką drogę odbyła absolwentka olsztyńskiej "czwórki" do menedżera największej sieci bankowej na świecie.
Od pasji do pracy
Lidia Jabłonowska w czasach liceum miała dwie pasje: matematykę i tenis. Matematyka nauczyła ją logiki, a sport - zorganizowania i odpowiedzialności. Po studiach matematycznych na Uniwersytecie Gdańskim, pracowała w firmie doradczej, była też audytorem w bankach. - Dla młodych ludzi mam dwie rady: zawsze warto poszerzać swoją wiedzę, a to, co się robi, robić jak najlepiej - mówi.
Na spotkanie ze swoją uczennicą przyszła do szkoły emerytowana nauczycielka geografii, wychowawczyni Hanna Monkiewicz: - Lidia była zdyscyplinowana i powściągliwa. Jako jedna z dwóch uczniów miała piątką z matematyki w całej klasie. Dobrze się zapowiadała i dziś się jestem dumna z jej kariery.
Beata Brokowska