Podasz pomocną dłoń dzieciom z ełckiego domu dziecka?
2023-10-17 14:41:07(ost. akt: 2023-10-25 10:54:37)
Dzieci to przyszłość naszego społeczeństwa, jednak nie każde z nich ma szansę dorastać w rodzinie, otoczone miłością i wsparciem. W Ełku istnieje miejsce, które od lat angażuje się w troskę o młodsze pokolenie, to Dom Świętej Faustyny „Pomocna Dłoń”. Ale czasami również i on potrzebuje drobnej pomocy.
Dla tych podopiecznych ełckiego domu dziecka, którzy nie mieli okazji cieszyć się domem rodzinnym, każda pomoc jest bezcenna, zwłaszcza jeżeli chodzi o rolę wychowania. Taką misję od lat prowadzi w Ełku „Pomocna Dłoń”. Przez lata Dom Świętej Faustyny dawał schronienie, a następnie wyprawiał w dorosły świat rzesze dzieci. Kadra stara się, aby na czas przebywania w domu dziecka podopieczni mieli możliwie największe szanse na właściwy rozwój i zdrowe wrastanie w społeczeństwo. Pomoc z zewnątrz znacznie owe szanse zwiększa, a ełcka placówka zawsze chętnie reaguje na takie propozycje.
— Przychodzą do nas dzieci, które dużo w życiu doświadczyły i tak naprawdę najważniejsza rzecz jaką możemy im dać jako ludzie to czas. Niestety jeden wychowawca nie jest w stanie poświęcić dużo czasu na każde dziecko — mówi dyrektor Marcin Chilicki.
Dom Świętej Faustyny „Pomocna Dłoń” jest prowadzony przez Caritas Diecezji Ełckiej na zlecenie powiatu ełckiego. W 2006 r. jedna duża placówka rozpoczęła przekształcanie w szereg mniejszych i dzisiaj w Ełku jest takich pięć. W każdej średnio przebywa 14 dzieci (w jednej 12 ponieważ na więcej nie pozwalają warunki). Opiekuje się nimi 5 wychowawców, co stanowi nie lada obowiązek, bo dom dziecka pracuje 7 dni w tygodniu i 24 h na dobę.
Ełcki Dom szuka chętnych, którzy chcieliby zagospodarować czas młodszym podopiecznym np. pobawić się, zabrać na spacer, czy też pomóc w lekcjach. Dyrektor Chilicki jest otwarty na każdego, w tym oczywiście na wolontariuszy, ale też organizacje, stowarzyszenia, osoby prywatne, czy uczniów i studentów. Tak naprawdę dzieci z ełckiego domu dziecka nie potrzebują wiele. Tutaj chodzi raczej o obecność – powtarzalność zajęć i pewną konsekwencję w pomaganiu.
— Poczucie stałości pewnych zasad daje poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli nawet ten ktoś przychodziłby do nas raz na dwa tygodnie, ale jednak by był, to zaczyna już wyrastać na ważną osobą dla młodego człowieka — tłumaczy Marcin Chilicki
Szef ełckiego domu dziecka szczególnie miło wspomina pomoc ze strony żołnierzy 4 Warmińsko – Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, jakiej doświadczyli podopieczni domu dziecka w maju 2020 roku. Wówczas codziennie do każdej placówki oddelegowany był żołnierz, który pomagał dzieciom i tym samym odciążał nieco przepracowany personel. Pisaliśmy o tym TUTAJ
Dołączamy się do prośby dyrektora „Pomocnej Dłoni” i zachęcamy do wsparcia domu dziecka wszystkich, którzy chcieliby poświęcić część swojego czasu na prowadzenie korepetycji, pogadanek na różne tematy, oraz organizowanie atrakcyjnych zajęć np. umilających popołudnie warsztatów plastycznych, edukacyjnych, czy innych kreatywnych form spędzania czasu.
To może być także okazja do podzielenie się swoimi umiejętnościami i talentami oraz zarażenie nimi młodych i ciekawych dziecięcych głów podopiecznych Domu Świętej Faustyny. Każda mądra inwestycja w dziecko to podwójny dobry uczynek, po pierwsze pomagamy w rozwoju młodego człowieka, a przy okazji poprawiamy sobie humor. Bo jak udowodnił już dawno temu świat nauki – a jeszcze dawniej życiowa praktyka – dawanie i dzielenie się może być znacznie przyjemniejsze, niż przyjmowanie.
Maciej Chrościelewski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez