Budują zaufanie na miłości do piłki

2023-09-20 09:44:10(ost. akt: 2023-09-22 08:12:56)

Autor zdjęcia: Future Football Group

Messi, Ronaldo czy Lewandowski to dla młodych piłkarzy prawdziwi idole. Wielu chłopców marzy, aby w przyszłości być równie dobrymi zawodnikami. Ale jak osiągnąć ten sukces? Jak zaplanować swój rozwój, aby to marzenie spełniło się? Na ten temat rozmawiamy z pochodzącym z okolic Ełku Mateuszem Lutrzykowskim, menadżerem piłkarskim, współtwórcą Future Football Group, wschodzącej agencji piłkarskiej i e-sportowej.
Od kiedy interesujesz się piłką nożną?

Tak naprawdę, chyba jak każdy chłopak, już od dziecka. W 2002 roku zacząłem oglądać Real Madryt i do dzisiaj kibicuje temu klubowi. To już ponad 20 lat, a ja wciąż jestem wiernym kibicem. Przez te wszystkie lata piłka nożna przewijała się w moim życiu. Było to hobby, pasja, swego czasu też trochę grałem, jednak czynniki zdrowotne nie pozwoliły mi rozwijać się dalej. Jeszcze niedawno, choćby trzy lata nie spodziewałem się, że będę to robił zawodowo. Ale życie jest pasmem niespodzianek...

Razem z Kubą Nawrockim założyliście Future Football Group. Czym zajmuje się Wasza agencja?

Z Kubą poznaliśmy się całkiem przypadkiem, na studenckim grillowaniu. To co nas łączy to miłość i pasja do piłki nożnej. Kuba jakiś czas temu odbywał staż w Wielkopolskim Związku Piłki Nożnej i wówczas narodził się pomysł założenia agencji piłkarskiej. Nasza agencja Future Football Group jest najmłodsza w Polsce. Istniejemy od około 2 lat, posiadamy też własną licencję. Początki, jak to zresztą bywa ze wszystkim - były trudne. Praca menadżera piłkarskiego, agencji piłkarskiej oparta jest przede wszystkim na zaufaniu. Zaufaniu zawodnika do swojego agenta. Niestety w naszej branży agent, menadżer kojarzy się z oszustem, złodziejem. Na szczęście udało się nam przełamać ten stereotyp. Zaczynaliśmy od najniższych klas rozgrywkowych, jeździliśmy na mecze, rozmawialiśmy z zawodnikami. W ten sposób, ciężką pracą zbudowaliśmy rozpoznawalną markę i zdobyliśmy zaufanie wielu piłkarzy i piłkarek. I za to im dziękujemy. Obecnie mamy pod sobą około 60 zawodników i 30 zawodniczek w całej Polsce.

Jak rozpoczyna się Wasza współpraca z piłkarzami i piłkarkami? Jak znajdujecie tych najzdolniejszych, najbardziej wartościowych graczy?

Z racji tego, że działamy na terenie całego kraju, fizycznie nie jesteśmy w stanie być wszędzie. Na szczęście w obecnych czasach nie jest to już problemem. Wiele meczów jest transmitowanych on-line, mamy również dostęp do baz ze statystykami zawodników. To wszystko jest bardzo przydatne. A do tego mamy naszych skautów, którzy – tam, skąd nie ma transmisji on-line, albo my nie możemy pojechać – jadą za nas. Te talenty są na naszych boiskach, tylko trzeba je znaleźć!

Jak właśnie znajdujecie zawodników, w których widzicie największy potencjał?

Na to składa się wiele czynników. Z jednej strony są to umiejętności, zaangażowanie. Ale bardzo ważna, a może wręcz najważniejsza, jest sfera mentalna. Patrząc na chłopców w Brazylii, widać u nich tą miłość do piłki. U nas, wydaje mi się, że tego brakuje. Brakuje zaangażowania, determinacji. Dla wielu podoba się styl życia piłkarzy, chcą zarabiać jak najwięcej. Ale bez pewnych cech osobowości, to będzie niemożliwe. Dlatego stawiamy na osoby, które mają sportowe zacięcie, wiedzą, że chcą coś osiągnąć, mają świadomość tego, ze czasami trzeba się przenieść w inne miejsce, przeprowadzić się. A wbrew pozorom wciąż dla wielu jest to problem. Nie tylko my wyszukujemy zawodników. Oni sami również się do nas zgłaszają. My wówczas robimy rozpoznanie, przyglądamy się im, analizujemy i podejmujemy decyzję czy chcemy nawiązać współpracę, czy też zawodnik musi coś zmienić, poprawić, przemyśleć pewne sprawy. Nie obiecujemy nikomu złotych gór. Każdy swój sukces musi wypracować krok po kroku. My tylko możemy zapewnić im wsparcie, opiekę, nasze kontakty oraz wiedzę.

Co daje piłkarzom i piłkarkom współpraca z Future Football Group?

Przede wszystkim dajemy im wsparcie. I to na wielu płaszczyznach. W naszym zespole mamy psychologa sportowego, Panią Karolinę, która na co dzień pracuje z zawodnikami oraz zawodniczkami. Mamy trenera motoryki, dietetyka. Wszyscy jesteśmy do dyspozycji naszych podopiecznych. Służymy im swoją wiedzą i radami. Jesteśmy też wsparciem podczas rozmów z trenerami, prezesami klubów. Zawodnicy mają wówczas poczucie, że ktoś dba o ich przyszłość. Oczywiście najwięcej dzieje się w czasie okienka transferowego, które trwa około 2 miesięcy. Wówczas mamy po kilkadziesiąt takich rozmów dziennie – z klubami, zawodnikami, ich rodzicami. Kluby często zwlekają z podjęciem albo ogłoszeniem swojej decyzji niemal do samego końca. Wtedy emocje są ogromne, każdy się niecierpliwi, dopytuje. Naprawdę dużo się wtedy dzieje.

W Waszej agencji jest też sporo piłkarek. To chyba wciąż dość niszowa dyscyplina?

Tak, ale zyskuje na popularności. Postanowiliśmy zając się właśnie również kobiecą piłką, bo ma ona ogromny potencjał. Co prawda nigdy zarobki piłkarek nie będą takie jak piłkarzy, ale staramy się, aby te dysproporcje wciąż się zmniejszały. To właśnie zapewniamy naszym podopiecznym. Chcemy również promować kobiecą piłkę nożną i zachęcać ludzi, aby przychodzili na te mecze. Panuje tam zupełnie inna atmosfera niż na męskiej piłce nożnej – dużo bardziej rodzinna, ale zapewniam, że równie emocjonująca!

Dziękuję za rozmowę.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5