Narkotyki, wakacje i deficyt miłości

2023-07-31 09:37:54(ost. akt: 2023-08-01 09:08:36)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Freepik

Wakacje to czas, w którym wielu młodych ludzi po raz pierwszy sięga po substancje odurzające. Dlaczego akurat wtedy i czy to stały trend? Co je do tego skłania? Wreszcie – czy można temu przeciwdziałać i jaką rolę mają tutaj do wypełnienia rodzice? O problemie rozmawiamy z Agnieszką Kurczak – specjalistą terapii uzależnień i w Poradni Profilaktyczno-Konsultacyjnej w Ełku i pedagogiem szkolnym w ZS nr 2 w Ełku.
— Pani Agnieszko, co sprawia że młodzi ludzie latem częściej sięgają po narkotyki? Chęć eksperymentowania, zaimponowania znajomym, a może wakacyjna nuda?

— Myślę, że wakacje są takim czasem kiedy młodzież ma więcej sprzyjających okoliczności i tutaj można by wskazać na to, że nastolatkowie mają wtedy więcej swobody, mniej kontroli ze strony dorosłych, mniej obowiązków i codziennych ram, w których zwykle młodzież funkcjonuje. Jest to czas odpoczynku, zabawy, ale też odreagowania stresu. Powody czy okoliczności mogą być bardzo różne, te które najczęściej podaje młodzież używająca substancji psychoaktywnych to czynnik społeczny i osobisty. Społeczny to środowisko, rówieśnicy, którzy są w otoczeniu tych nastolatków i tutaj można wymienić chęć zaimponowania, albo bardziej obawa przed odrzuceniem i potrzeba akceptacji ze strony rówieśników, bo istnieje takie ryzyko, w odczuciu młodego człowieka, że jeśli w jakiejś sytuacji np. związanej z narkotykami ktoś miałby się wyłamać to raczej niewielu na to stać. Jeśli młody człowiek funkcjonuje w takiej grupie gdzie są używane narkotyki czy alkohol to jest mało prawdopodobne, że wcześniej czy później sam nie spróbuje. Czynnik osobisty to deficyty w sferze emocjonalnej i trochę też psychicznej. Każdy z nas, a dzieci i młodzież w szczególności ma potrzebę akceptacji, bezpieczeństwa, miłości. Jeśli w życiu młodego człowieka dzieje się tak, że któraś z tych sfer jest zaniedbana i dodatkowo nikt nigdy nie nauczył tzw. umiejętności społecznych, to są to czynniki sprzyjające eksperymentowaniu z substancjami psychoaktywnymi. To tak oczywiście w dużym skrócie, bo na ten temat napisano wiele książek.

— Po jakie substancje / narkotyki sięga młodzież i czy letnią porą zmieniają się jej gusta w tym zakresie?

— Najczęstszym narkotykiem nieprzypadkowo jest alkohol. Przede wszystkim dlatego, że jest to substancja legalna, powszechna i przez to też tolerowana, także przez dorosłych, bardziej niż narkotyki. Młodzież zaczyna też od marihuany i jej pochodnych i tu też można wskazać dosyć liberalne podejście i stosunek do tej substancji. Przykładem tego są kraje, w których jest ona legalna. Padają tu argumenty o niskiej szkodliwości, o legalności, używania do celów medycznych, etc. Osoby, z którymi spotykam się w swojej pracy wymieniają też substancje dawniej określane dopalaczami i ich pochodne.

— Czy młodzież mająca pierwszy raz kontakt z narkotykami zdaje sobie sprawę i liczy się z ewentualnymi konsekwencjami zdrowotnymi wynikającymi z ich zażywania?

— Oczywiście, że nie. Jeśli ktoś decyduje się na inicjację narkotykową to w przekonaniu, że jest to jednorazowa bądź kilkurazowa sytuacja i istnieje pewność, że można to kontrolować. Nawet jeśli niektórzy mają jakieś obawy to ten pierwszy raz, w ich odczuciu na pewno nie uzależni.

— Obecnie wielu ekspertów zwraca uwagę, że o ile działania profilaktyczne wśród młodzieży należy nadal prowadzić, to w obecnych czasach warto większą uwagę poświęcić kwestii uświadamiania rodziców młodych ludzi, co do zagrożeń wynikających z zażywania narkotyków. Jakie ma Pani zdanie na ten temat?

— W mojej ocenie wszelkie działania szeroko rozumiane jako profilaktyka uzależnień to działania kompleksowe zarówno w stosunku do młodzieży jak i rodziców. Idealnie byłoby jeśli mogłyby to być działania systemowe. Od najmłodszych lat dzieci powinny być uczone wcześniej wspomnianych umiejętności społecznych, radzenia sobie w różnych sytuacjach np. radzenia sobie ze stresem, brakiem akceptacji, ze smutkiem, ale także z radością, z odrzuceniem i wiele jeszcze innych umiejętności, które mogłyby się stać swoistą tarczą ochronną. Natomiast dorośli, mam tu na myśli nie tylko rodziców, ale także np. nauczyciele czy inne osoby, które są obecne w życiu naszych dzieci oczywiście powinni zdobywać wiedzę o konsekwencjach używania, ale przede wszystkim mieć świadomość jak ważne jest budowanie właściwej relacji i więzi z dzieckiem, bo to może być szansą na to, że młody człowiek nie spróbuje, albo jeśli miał kontakt z narkotykami to nie pójdzie w to dalej. Tutaj też można wiele na ten temat powiedzieć, ale w skrócie chodzi o to żeby dziecko czuło w nas oparcie i nie bało się z nami rozmawiać. Dzieci uczą się poprzez obserwację, dlatego też tak ważne jest jakie wzorce rodzice przekazujemy swoim dzieciom, dotyczące korzystania z substancji psychoaktywnych, również dotyczące sposobów radzenia sobie z emocjami, budowania relacji z ludźmi, sposobów spędzania wolnego czasu, komunikacji oraz wartości. Dlatego tak ważne jest, aby to co mówimy było spójne z tym co robimy.

— Jak należy pracować z rodzicami, aby swoją postawą niejako odciągały dziecko od sięgnięcia / spróbowania narkotyków? Niektórzy eksperci - np. Jordan Peterson - twierdzą, że po substancje odurzające sięga młodzież, która nie ma w domu wzorców do naśladowania lub ma deficyt "miłości" i relacji rodzinnych.

— Oczywiście funkcjonowanie w rodzinie dysfunkcyjnej, w której dziecko nie ma zapewnionych podstawowych potrzeb emocjonalnych i dodatkowo ma złe wzorce jest okolicznością silnie sprzyjającą autodestrukcji młodego człowieka. Nie dotyczy to tylko rodzin silnie zaburzonych gdzie występuje przemoc, alkoholizm czy inne problemy, ale to też sytuacja z pozoru normalna. Wydaje się, że w rodzinie jest wszystko ok, a dziecko ma problem z narkotykami. Często w trakcie pracy z taką rodziną okazuje się jak powierzchowna jest relacja w rodzinie i jak wiele rzeczy dorośli przeoczyli. Jak pracować z dorosłymi?, to tak jak już wcześniej mówiłam jest to proces, który również powinien zaczynać się jak najwcześniej, proces, w którym rodzice zdobywaliby świadomość jak ważny jest dobry kontakt z dzieckiem i jak ważne jest zapewnienie wszystkich potrzeb emocjonalnych. Ja czasami mówię rodzicom, którzy przychodzą do poradni szukając pomocy, że bycie rodzicem jest bardzo trudne, wymagające i nikt nas tego nie uczył. Dlatego doceniam rodziców, że w sytuacji kryzysowej szukają pomocy i chcą się czegoś dowiedzieć i jeszcze czegoś nauczyć.

— Na jakie zachowania być może świadczące o byciu odurzonym powinni zwracać uwagę rodzice młodej osoby? Co powinno nas zaniepokoić?

— Jest wiele zachowań, które z dużym prawdopodobieństwem mogą wskazywać na użycie narkotyku i w zależności od rodzaju substancji będą te zachowania czy wygląd inne, charakterystyczne dla danego narkotyku. O tym można poczytać w internecie i jest na ten temat wiele publikacji. Chciałabym tutaj podkreślić, że tym co powinno zwrócić uwagę i niepokój rodziców to diametralna zmiana naszego dziecka. To rodzice znają swoje dziecko najlepiej od początku i trudno jest nie zauważyć zmiany, która może wskazywać na używanie narkotyków. Mam tu na myśli zmianę zachowania, zmianę towarzystwa, zainteresowań, sposobu ubierania się, oddalanie się od nas, zaniedbywanie w obowiązkach itd. Wszystko to w połączeniu z jakimiś ewidentnymi sytuacjami np. znalezienie narkotyków bądź przedmiotów służących do używania narkotyków musi włączyć nam alarm. Oczywiście bardzo trudno jest jednoznacznie i definitywnie stwierdzić czy to już jest bardzo źle i czy to na pewno są narkotyki. Dlatego zachęcam do kontaktu ze specjalistą w celu konsultacji własnych spostrzeżeń i poszerzenia swojej wiedzy na temat radzenia sobie w takiej sytuacji.

— Zwróciła pani dużą uwagę na potrzebę właściwego ułożenia stosunków rodzinnych i relacji na linii rodzice – dzieci. Czy są jakieś uniwersalne zasady, które mogą pomóc nam właściwie prowadzić ten proces?

— Zachęcam rodziców do budowania dobrej relacji ze swoimi dziećmi od najmłodszych lat, reagowania na ich potrzeby i problemy, przekazywanie dobrych wzorców, szeroko pojętej równowagi w wychowaniu, czyli unikanie nadmiernej kontroli, ale też nadmiernej swobody. Z moich rozmów z młodymi ludźmi wynika, że bardzo często czują się przede wszystkim bardzo samotni, niewystarczająco dobrzy, a samotność i niskie poczucie własnej wartości to jedne z najważniejszych źródeł uzależnienia. Rodziców, którzy zaobserwowali, że dziecko ma problemy wynikające m.in. z zażywania substancji psychoaktywnych zachęcam do szukania pomocy u specjalistów.

— Dziękuję za rozmowę.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5