Niski facet z brodą, dziewczyny i bicie 10-latków?

2023-04-10 22:58:24(ost. akt: 2023-04-11 13:37:38)
Do rzekomego uderzenia 10-latka w twarz miało dojść 7 IX na orliku ZSS w Ełku

Do rzekomego uderzenia 10-latka w twarz miało dojść 7 IX na orliku ZSS w Ełku

Autor zdjęcia: UM w Ełku

Czy na jednym z ełckich osiedli „grasuje” prześladowca małych dzieci? O takim przypadku zaalarmował społeczność ełckich Internautów zatroskany rodzic, co zainicjowało wśród nich debatę na temat wychowania młodzieży.
— Dziś pomiędzy 10 a 13 na orliku przy Szkole nr 6 na suwalskiej mojego syna (10 lat) zaatakował niski facet z brodą. Strzelił mu z płaska w twarz a potem prowadzał się z jakimiś dziewczynami. Proszę świadków o kontakt — taki wpis pojawił się w piątek 7 IV o godz. 10:30 na Nowe Spotted: Ełk.

Poranny piątkowy apel rodzica, oprócz zrozumiałego oburzenia faktem, że ktoś uderzył 10-letnie dziecko, wywołał także małą dyskusję w temacie rodzicielskiego podejścia w wychowywaniu swoich pociech. Przyczynek do tego dał w zasadzie jeden z pierwszych komentarzy, który został odebrany kontrowersyjnie.
— Za darmo na pewno nie dostał — zainicjował dyskusję Bartek
— Może pyszczył synek — zastanawiał się Zbyszek.
— I to jest przyzwoleniem na to, żeby bić dziecko? — oburzyła się Magdalena.
— Nie jest, ale może warto zwrócić uwagę, jak się dziecko zachowuje — odpisał Zbyszek, którego sugestia o pyszczeniu zniesmaczyła innych rodziców, w tym Karolinę.
— No stary dziad startuje do 10 latka. Niech znajdzie równego sobie — napisała.

Ale byli i tacy, którzy rozwinęli kwestię wychowania dzieci postawioną przez Zbyszka. Potwierdzają, że czasami młodzież potrafi być wredna i wyrażają zrozumienie dla tych, którzy w takich wypadkach wymierzają jej „karę” na miejscu.
— Tia... jak pyszczył to się należało, nie raz jestem świadkiem, jak gówniaki jakieś dziwne teksty sypią pod adresem starszych przechodniów. Więc się nie dziwię, że komuś nerwy puściły. Nie mówię, że tak musiało być. Ale myślę, że za darmo nie dostał, bo nikt z nudów liści nie rozdaje — stwierdził Marek, na co przykładem posłużyła inna Internautka.
— Ostatnio odebrałam domofon, a grupa gnojków krzyczała c**j ci w d*** szmato, innego dnia odebrałam domofon, a kilka dzieci - do ok 10 lat, nie więcej – krzyczeli: twoja stara ciągnie fiuta, a twój stary daje dupy. Dzwonią na ostatnie piętra, aby nie dojść do nich. Drodzy rodzice taki apel do was! Ja również jestem rodzicem, ale pilnujcie swoich ,,bombelków”, bo takie zachowania nie są dopuszczalne! A potem płacz i lament, bo jak ktoś mógł?! A oni mogą?! Otóż nie! To działa w dwie strony, a większość zachowań i nawyków dziecko wynosi z domu. Dyscyplina ponad stan, skoro tak robią, widać bezstresowe wychowanie — opisała swój przypadek Adrianna.

Ale są też i tacy, którzy nie ograniczyli się do rozważania „co” i „jak” tylko z góry przyjęli tezę o pyszczeniu i z tej pozycji udzielali rady dla rodzica uderzonego 10-latka.
— Zajmij się synem — napisał Karol, który w dyskusji stwierdził, że „jakby taki szczyl mi pyskował też by go to spotkało”. Jego pogląd podzielało jeszcze kilku panów.
— Współczuję waszym dzieciom (o ile nie daj Boże je macie). W pysk to was trzeba by było strzelić skoro popieracie takie zachowania w stosunku do 10 letniego dziecka — odpisał im Sebastian, którego myśl rozwinął Mariusz. On też miał radę, tyle że dla krewkich panów.
— Baranie jeden z drugim, dzieciak ma 10 lat. Nawet jak "pyszczył" to nie powód żeby bić dziecko dziesięcioletnie. Zanim napiszesz jakikolwiek kom, cokolwiek powiesz zastanów się. Staram się nie udzielać w tak idiotycznych zachowaniach, ale to co ostatnio się dzieje przechodzi granice jakiegokolwiek taktu. Co się z wami ludzie dzieje. Kozaki w necie i w stosunku do dzieci. Je..ij barana w ścianę, może oprzytomniejesz i następnym razem pomyślisz zanim skomentujesz.

Niektórzy Internauci – o ile nie doradzali i nie akceptują bicia dzieci – zwracali uwagę na szkodliwe zachowywanie się młodzieży, co wiążą z wychowaniem przez rodziców.
— Mój znajomy pojechał załatwić jakaś sprawę z sąsiadem. Wychodzi taki maluch na podwórko i mówi wypier***j jus cego tu psyjechałes”. Dziecko uczy się od małego, jak słyszy, tak mówi. Nie ma zezwolenia bicia dzieci, a jeszcze cudzych, ale dzieci potrafią zaleźć za skórę. No ale od wychowania rodzice — opisała Regina.
— Ostatnio byłam świadkiem jak dzieciak lat 12-13 max zaczął startować z łapami do gościa. Co prawda ten go tylko odepchnął delikatnie, a on i tak leciał jak szmata z łapami dalej, ale gdyby zarobił lepę od gościa, to raczej zrobiłby 360 i tyle by było z biciem starszych. Tak gówniarz bił gościa może po 40-stce pięściami — potwierdziła podobne zachowania Beata.

Merytorycznie do sprawy starał się odnieść Łukasz, który zastanawiał się nad przyczynami tego, że młodzież często ociera się o zachowania patologiczne.
— Wszelkie maści negatywne treści są z mediów, głównie Internetu, do którego młodzi i starzy mają nieograniczony dostęp. Nikt tego nie kontroluje, a publikowane materiały przekładają się na konkretne zachowania, często powodując zaburzenia u dzieci. Takie czasy, że robiąc z siebie debila, dostajesz lajki i kasę, a co drugi małolat marzy, by zostać youtuberem lub internetowym celebrytą. To, że ma brodę, nie czyni go dojrzałym, a bijąc dziecko, zniżył się do jego poziomu rozwojowego.

A co z kwestią uderzonego dziecka i zidentyfikowania sprawcy, o pomoc w czym prosił rodzic 10-latka?
— Proszę to zgłosić na policję. Jeżeli jest tam monitoring to policja najsprawniej uzyska do niego dostęp. A tak przede wszystkim to jest ważne, żeby takie postępowanie nie pozostało bezkarne — stwierdziła Urszula.
Pewien trop co do zidentyfikowania krewkiego brodacza podrzuciła Maria.
— Proszę popytać w sklepie PSS na ul. Suwalskiej tam dziś rano był facet z brodą który zaczepiał ludzi może ekspedientki będą mogły podać rysopis tego faceta. To może być ta sama osoba — zauważyła.
Jak się okazuje, nie tylko ona.
— Wczoraj podobna sytuacja w tym samym miejscu. Uderzono w twarz 10-letniego chłopca, a drugiego zastraszono. Też podobno chłopak/mężczyzna z brodą i kilka dziewcząt. Sytuacja miała miejsce po godzinie 12 — napisała Dorota.

Skontaktowaliśmy się z policją i zapytaliśmy, czy ktokolwiek zgłosił jej opisany przypadek.
— W piątek 7.04 nie było zgłoszenia z okolicy SP6 o zaczepkach dzieci, czy jakimś niewłaściwie zachowującym się mężczyźnie — poinformowała nas oficer prasowa ełckich mundurowych Agata Kulikowska de Nałęcz.

Również władze samej szkoły – jak powiedziała nam dyrektor ZSS Dorota Karpińska – póki co (informacja z wtorku 11 IV) nie otrzymały żadnego zgłoszenia w tej sprawie.

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B