Dawniej znakomity zawodnik, dziś świetny szkoleniowiec
2023-02-14 21:15:27(ost. akt: 2023-02-14 21:51:05)
W sobotę w Ełku odbyło się wyjątkowe wydarzenie. Ełcki Klub Sportowy Karate Kyokushin zorganizował już po raz 12 w historii coroczne seminarium . W tym roku gościem specjalnym był trener Kadry Narodowej Gruzji shihan Levana Tsintsadze.
Działamy w Ełku, w regionie już od 45 lat. Pierwsze seminarium zorganizowaliśmy w 2012 roku. Naszą ideą było, żeby raz w roku ścigać znanego szkoleniowca do Ełku — przyznaje Remigiusz Karpiński, trener Ełckiego Klubu Sportowego Karate Kyokushin i organizator sobotniego seminarium. — Pamiętam, że w 2012 roku naszym gościem była shihan z Hiszpanii, w kolejnych latach mieliśmy szkoleniowców z Rumunii, Holandii, Belgii, Kanady, Ukrainy.
W tym roku 160 uczestników z 19 klubów z całej Polski w Zespole Szkół Sportowych trenowało pod okiem trenera Kadry Narodowej Gruzji shihan Levana Tsintsadze. Przed laty Levan Tsinstadze był zawodnikiem reprezentantem Gruzji, a obecnie jest uznanym szkoleniowcem. Aktualnie zawodnicy z Gruzji należą do czołówki europejskich krajów w karate.
— Poziom uczestników jest dobry. Jesteśmy po pierwszym treningu technik podstawowych, jesteśmy przed kolejnym treningiem. Dziękuję shihan i wszystkim osobom, dzięki którym mogłem przyjechać na seminarium. Mam nadzieję, że treningi będą zadowalające i ta współpraca z federacją będzie dobra — powiedział w czasie sobotniego treningu shihan Levana Tsintsadze.
Seminarium miało na celu poznanie nowych metod, kombinacji treningowych, ale również integrację zawodników i trenerów z wielu klubów. Wiele cennych informacji otrzymują trenerzy i instruktorzy, którzy na co dzień zajmują się szkoleniem w klubach.
Program przygotowany przez shihan Levana obejmował ćwiczenia i rozwiązania doskonalenia koncentracji w walce, zachowania równowagi, budowania siły, wytrzymałości i taktykę na końcowy sekundy walki sportowej tuż przed werdyktem sędziów.
— To doskonała promocja miasta i doskonała promocja karate — przyznaje Remigiusz Karpiński.
A co sądzą o seminarium sami uczestnicy?
— Te seminaria to już tradycja, okazja żeby spotkać się w szerszym gronie i wymienić się dowódczyniami. Korzystamy regularnie z seminariów. Instruktorzy są z różnych części świata i prezentują też różne podejście do karate, dzięki czemu mamy szersze horyzonty, szersze spojrzenie na ta sztukę walki. Możemy od każdego brać coś, co jest dla nas przydatne potem w treningu — mówi Łukasz Lemieszko z Grajewa.
Uczestnicy seminarium mówią "do zobaczenia za rok", Osu!
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez