Pijany jechał przez Ełk pod prąd

Pomimo ciążącej odpowiedzialności karnej i ogromnym zagrożeniu dla innych ludzi wciąż są kierowcy, którzy nietrzeźwi wyjeżdżają na drogi. Mogą to być naprawdę groźne sytuacje. Pokazuje to zdarzenie ze środy.

— Policjanci patrolując ulice miasta zauważyli osobowe volvo, którego kierowca zignorował znak zakazu wjazdu i poruszał się po jezdni pod prąd. Natychmiast zatrzymali pojazd do kontroli, żeby powstrzymać zagrożenie na drodze — informuje mł. asp. Agata Kulikowska de Nałęcz z ełckiej policji.

Okazało się, że za kierownicą siedzi nietrzeźwy 32-latek. Badanie wykazało u niego ponad promil alkoholu.

W jego pojeździe w miejscu na napoje stała otwarta puszka z piwem.

— Kierowca podczas interwencji nie widział nic niewłaściwego w swoim zachowaniu. Zachowywał się lekceważąco w stosunku do policjantów i nie wykonywał wydawanych przez nich poleceń, utrudniając czynności służbowe — dodaje Agata Kulikowska de Nałęcz.

Mężczyzna odpowie teraz za popełnione wykroczenia oraz przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Może go spotkać kara do 2 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz kierowania oraz konsekwencje finansowe.