Chcą ciąć drzewa. Niemal wszystkie po kolei
2022-08-25 10:04:53(ost. akt: 2022-09-02 08:28:24)
Wycinka przydrożnych drzew nikogo raczej nie dziwi. Przemawiają za tym zazwyczaj względy bezpieczeństwa kierowców i stanu zdrowia dawnych nasadzeń. Ale wątpliwości i pytania pojawiają się, gdy w grę wchodzi nie kilka czy kilkanaście sztuk, lecz kilkaset, a dokładnie 542! Takie właśnie plany związane z drogą między Ełkiem i Staświnami ma Wojewódzki Zarząd Dróg w Olsztynie.
Mazurskie drogi. Wąskie, kręte, obsadzone drzewami. Dla jednych nieodłączna część naszego krajobrazu, nawiązująca do dawnych lat, dawnych mieszkańców naszych terenów. Do tego wspaniała atrakcja turystyczna dająca radość z podróżowania zwłaszcza w letnie, upalne dni. Dla drugich wręcz przeciwnie. To śmiertelne zagrożenie. Niebezpieczeństwo czyhające na kierowców.
Takich dróg w naszym regionie wciąż jest bardzo dużo. Co prawda zyskują nową nawierzchnię, ale w wielu miejscach przydrożne drzewa jak rosły, tak dalej rosną. Mimo że nie nieraz kilkanaście, kilkadziesiąt centymetrów od asfaltu.
Jedną z takich tras jest droga wojewódzka 656 prowadząca z Ełku przez Siedliska, Woszczele, Zelki, Ranty, Czyprki aż do miejscowości Staświny w powiecie giżyckim, gdzie łączy się z drogą krajową i dalej prowadzi do Giżycka. Liczy 39 kilometrów. Korzystają z niej głównie okoliczni mieszkańcy, jak i kierowcy skracający sobie drogę z Ełku do Giżycka.
Fakt planów związanych z wycinką przydrożnych drzew nikogo raczej nie dziwi. Przemawiają za tym zazwyczaj względy bezpieczeństwa kierowców i stanu zdrowia dawnych nasadzeń. Ale wątpliwości i pytania pojawiają się, gdy w grę wchodzi nie kilka czy kilkanaście sztuk, lecz kilkaset! Takie właśnie plany związane z drogą między Ełkiem i Staświnami ma Wojewódzki Zarząd Dróg w Olsztynie. Do wycinki przez drogowców zakwalifikowane zostały aż 542 drzewa. Na pierwszy rzut oka przeciętnego przechodnia wysokich, dorodnych i zdrowych.
Alarm w tej sprawie podniósł Michał Olszewski, ełczanin na co dzień mieszkający w Krakowie.
— Jeżdżę tą trasą dosyć często. Droga jest wąska, kręta, mało uczęszczana i mało znana, choć należy do najbardziej malowniczych tras wschodniej części Mazur — pisze Michał Olszewski.
Jakie pytania nasuwają się na myśl? Może drogę czeka remont, rozbudowa?
— Obecnie na drodze wojewódzkiej nr 656 nie jest planowana inwestycja związana z rozbudową tej drogi — odpowiadają nam przedstawiciele ZDW w Olsztynie.
— Obecnie na drodze wojewódzkiej nr 656 nie jest planowana inwestycja związana z rozbudową tej drogi — odpowiadają nam przedstawiciele ZDW w Olsztynie.
Skąd zatem tak "śmiała" decyzja?
— Oznaczone drzewa zostały wytypowane podczas tegorocznego przeglądu drzew przydrożnych na całym odcinku drogi wojewódzkiej nr 656. Wskazano drzewa, które potencjalnie zagrażają bezpieczeństwu uczestników ruchu — wyjaśniają urzędnicy.
Dziwi jednak fakt, że w poprzednich latach liczba drzew typowana do wycinki była znacznie mniejsza. Na przykład w 2018 roku było to zaledwie 21 sztuk.
— Biorąc pod uwagę szybsze starzenie się drzew przydrożnych z powodu niesprzyjających warunków przyrodniczych - wskazane drzewa w 78% rosną w odległości do 3 metrów od jezdni, a ich znaczna większość usytuowana jest bezpośrednio przy jezdni - oraz coraz częstsze gwałtowne zjawiska atmosferyczne i wynikające z tego zagrożenia, liczba drzew potencjalnie zagrażających bezpieczeństwu uczestników ruchu znacząco wzrosła — tłumaczą drogowcy z WZD w Olsztynie.
Michał Olszewski zwraca jednak uwagę na inny, prawdopodobny powód decyzji drogowców. Mianowicie chodzi o wypadek, do którego doszło w 2020 roku.
Przypomnijmy, 29 grudnia wspomnianą drogą, między miejscowościami Woszczele i Grabnik na przejeżdżający samochód spadł konar. Autem podróżowały matka i córka. Starsza z kobiet z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Po blisko 18 miesiącach od tamtych wydarzeń, w czerwcu tego roku, na ławie oskarżonych przed ełckim sądem stanęło dwóch pracowników Zarządu Dróg Wojewódzkich. Śledczy zarzucają im, że nie dopełnili swoich obowiązków, do których należała między innymi kontrola przydrożnych drzew. Śledczy próbują ustalić, przy pracownicy ZDW prawidłowo oceniali ich stan i tym samym mogli zauważyć lub stwierdzić, czy feralny konar mógł spaść na przejeżdżające auto.
Pracownicy ZDW nie przyznają się do winy. Termin następnej rozprawy został wyznaczony na wrzesień.
— Trwająca sprawa sądowa dotycząca zdarzenia z grudnia 2020 r. jedynie potwierdza, że drzewa przydrożne, które jeszcze kilka, kilkanaście lat temu wydawały się „bezpieczne” w obecnych warunkach tj. występujących coraz częściej gwałtownych wiatrach, bardzo obfitych i intensywnych opadach deszczu oraz śniegu, gwałtownych i niebezpiecznych burzach, mogą stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników ruchu, zwłaszcza jeśli drzewa rosną bezpośrednio przy jezdni — tłumaczą przedstawiciele ZDW.
— Młode, stare, zdrowe, chore, w skrajni i poza skrajnią - wszystkie, zdaniem inspektorów, stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa drogowego, co w jakimś sensie jest prawdą. Każde drzewo na świecie stanowi przecież zagrożenie, każde może się przewrócić, z każdego może odłamać się konar, czyniąc komuś krzywdę — komentuje decyzję o planach wycinki drzew Michał Olszewski. — Żal mi kobiety, która została ranna, ale jeśli mnie pamięć nie myli, do takiego wypadku doszło tam raz na przestrzeni wielu lat. Mimo to drogowcy postanowili działać prewencyjnie i wyciąć wszystko w pień.
Mimo że drogowcy nie chcą wiązać ze sobą dwóch tych historii trudno nie przyznać Michałowi Olszewskiemu racji. Trudno też nie mieć wrażenia, że taka decyzja o wycince 542 drzew to lekka przesada. Na szczęście plany drogowców to jeszcze nie ostateczna decyzja. Możemy jeszcze liczyć na zdrowy innych urzędników. Zgodnie z art. 83a ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody zezwolenie na usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta, a w przypadku gdy zezwolenie dotyczy usunięcia drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków - wojewódzki konserwator zabytków. Zezwolenie na usunięcie drzewa w pasie drogowym drogi publicznej z wyłączeniem obcych gatunków topoli, wydaje się po uzgodnieniu z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska.
— Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie nie uzyskał do dnia dzisiejszego (23.08.2022 - red.) decyzji zezwalających na usunięcie przedmiotowych drzew. W obecnej chwili składane są wnioski do odpowiednich organów o wydanie takiego zezwolenia — wyjaśnia ZDW.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
greg #3104836 2 wrz 2022 17:26
Znam nie jedną osobę, która przeżyła wypadek/kolizję dzięki temu, że wypadła z drogi między drzewa, a nie prosto w drzewo. Wydaje mi się, że miejsce drzew jest w lasach, parkach, czy osiedlach miejskich, a nie tuż przy drodze, wąskiej, krętej, wyboistej, często bez oznakowania poziomego.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz