„Nie zapomnimy, że daliście schronienie naszym dzieciom! Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” – Witalij Kliczko dziękuje Polakom

2022-03-07 19:00:31(ost. akt: 2022-03-08 14:45:53)
Witalij Kliczko to żywa legenda pięściarstwa; tytuł mistrza wagi ciężkiej zdobywał aż 3 razy. Od 2014 r. jest merem stolicy Ukrainy, Kijowa.

Witalij Kliczko to żywa legenda pięściarstwa; tytuł mistrza wagi ciężkiej zdobywał aż 3 razy. Od 2014 r. jest merem stolicy Ukrainy, Kijowa.

Autor zdjęcia: boxinghighlights/YT

Mer Kijowa i żywa legenda boksu, Witalij Kliczko, jest pełen podziwu dla mieszkańców naszego kraju za to, jak chętnie i skutecznie Polacy zaangażowali się w pomaganie Ukrainie dotkniętej rosyjską agresją. Trzykrotny mistrz świata wagi ciężkiej docenia naszą rolę i obiecuje, że zapamięta kto sprawdził się jako przyjaciel Ukrainy w trudnych czasach wojny.
Mam bardzo ważną rzecz do przekazania. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a Polacy dali nam ogrom wsparcia. Przyjęli do siebie wielu moich rodaków i zaopiekowali się nimi. Dostaliśmy bardzo dużo potrzebnej nam pomocy humanitarnej. Naprawdę to doceniamy. To, że daliście schronienie naszym dzieciom jest bardzo ważne i nigdy wam tego nie zapomnimy — powiedział Witalij Kliczko reporterowi RMF FM, Krzysztofowi Berendzie.

Polityk i były sportowiec nakreślił także obecną sytuację w stolicy kraju, jak i generalną atmosferę panującą na froncie.

Nasi żołnierze walczą twardo i rujnują plany agresora. W tym momencie Rosjanie próbują okrążyć Kijów, jednak nasi żołnierze im na to nie pozwalają. Bezlitośnie niszczymy ich plany. Przypomnę, że oni liczyli na to, że zdobędą naszą stolicę po 48 godzinach. Nie jest łatwo, Rosjanie są już na rogatkach Kijowa, ale twardo się bronimy. Po obu stronach giną ludzie, giną też niestety cywile — ubolewał były mistrz świata wagi ciężkiej w boksie.

Najgorsza sytuacja jest poza ośrodkami miejskimi, na co zwracał uwagę mer Kijowa. Rosyjska agresja to wielowymiarowa tragedia dla napadniętego kraju.

Oni niszczą okoliczne miasteczka i tam dochodzi do humanitarnej katastrofy. Nie ma tam ogrzewania, prądu, jedzenia czy wody. Staramy się pomagać tym ludziom i ich ewakuować. W Kijowie mamy to wszystko jeszcze pod kontrolą — opowiedział Ukrainiec, który w ringu nosił przydomek „Doktor Stalowa Pięść”. Witalij Kliczko zwrócił uwagę na jeden duży problem, z którym według niego prędzej czy później będzie musiała zmierzyć się zachodnia część Europy, w tym Polska. I to jako jedna z pierwszych.

To jest katastrofa dla mojego rodzinnego miasta i dla mojego kraju. Walczymy w obronie naszych domów, ale bronimy nie tylko Ukrainy. Bronimy całej Europy. Nie wiemy tak naprawdę, gdzie kończą się plany Putina. Może to jakiś jego szalony pomysł odbudowy imperium rosyjskiego i on chce zatrzymać się dopiero na granicy Niemiec? Normalny człowiek nie wysyła takiej armii i nie zadaje drugiemu krajowi takiego cierpienia. Zawsze byliśmy pokojowo nastawieni, chcieliśmy być częścią Unii Europejskiej, lecz Putin się na to nie zgadza (...) Bronimy nie tylko Ukrainy, ale też was, bo właśnie Polska będzie kolejnym krajem, który spotka się z agresją Putina. Nie zapomnimy, że daliście schronienie naszym dzieciom! — powiedział starszy z braci Kliczko, który po raz ostatni załatwiał sprawy w ringu 10 lat temu. Pokonał wówczas w 4. rundzie Manuela Charra i obronił prestiżowy tytuł mistrzowski federacji WBC. Teraz wraz z bratem i rodakami broni Ukrainy przez rosyjską agresją.

Po zakończeniu udanej kariery sportowej (Kliczko był trzykrotnym mistrzem wagi ciężkiej), brat młodszego Władimira zaangażował się w politykę, a od 2014 roku pełni stanowisko mera Kijowa, stolicy Ukrainy. Od pierwszych godzin rosyjskiej agresji jest jednym z dowodzących obroną miasta. Jego brat również zaciągnął się do ukraińskich sił obronnych, podobnie jak inni ukraińscy genialni mistrzowie szermierki na pięści: Aleksander Usyk oraz Wasyl Łomaczenko. Ten pierwszy dogadywał rewanż z Anthonym Joshuą (Usyk wygrał pierwszą walkę i odebrał Anglikowi tytuły), ale po wybuchu wojny natychmiast powrócił do kraju bronić ojczyzny.
Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5