Prywatna zbrodnia VAT-owska wykładowców publicznej uczelni?

2022-01-17 20:15:39(ost. akt: 2022-09-20 11:54:32)
UWM w Olsztynie

UWM w Olsztynie

Autor zdjęcia: uwm.edu.pl

W grudniu olsztyńska prokuratura oskarżyła małżeństwo naukowców z Olsztyna o popełnienie tzw. zbrodni VAT-owskiej. Chodzi o Jana G. oraz Joannę Ś. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Wobec żony, po jej przesłuchaniu przez śledczych zastosowano poręczenie majątkowe, po czym wróciła do wykładania na ełckiej filii olsztyńskiego UWM.
57-letni Jan G. oraz jego żona, 33-letnia Joanna Ś. mieli wyłudzić od skarbu państwa zwrot podatku VAT, poprzez zawyżanie podatku naliczanego w deklaracjach VAT-7. Tak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego przez Warmińsko-Mazurski Urząd Celno-Skarbowy oraz Prokuraturę Okręgową w Olsztynie.

Według śledczych, Jan G. oraz Joanna Ś. prowadzili swój proceder ok. dwa lata - od marca 2019 r. do maja 2021. Mieli wystawiać wadliwe faktury VAT, na łączną kwotę 9 mln zł i odnieśli z tego tytułu korzyść majątkową.
Nie dokumentowały one (faktury – przyp. red.) rzeczywistych transakcji gospodarczych. Były wystawiane na szereg podmiotów w celu dalszej fikcyjnej sprzedaży zawartych tam usług i towarów na ogólną kwotę brutto ponad 9,2 mln zł — czytamy w oświadczeniu Krzysztofa Stodolnego z olsztyńskiej prokuratury okręgowej.

Ponadto para posiadała również – pomimo, że nie miała do tego prawa – faktury kosztowe na firmę Joanny Ś. na kwotę ok. 11 mln zł. Małżeństwo zostało aresztowane 10 grudnia 2021 r. na wniosek olsztyńskiej prokuratury.

Po usłyszeniu zarzutów – do których para się nie przyznaje – decyzją Sądu Rejonowego w Olsztynie mężczyzna został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące. Śledczy uważają, że był motorem sprawczym przestępczego procederu. Natomiast kobieta, po przesłuchaniu przez śledczych, wpłaciła tytułem zabezpieczenia kaucję w wysokości 50 tys. zł. i zachowała wolność. Parze grozi od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.

57-letni Jan G. to wykładowca UWM - pracownik Instytutu Historii na Wydziale Humanistycznym uczelni, specjalizujący się w historii średniowiecza i gospodarki. 33-letnia Joanna Ś. jest byłą doktorantką Jana G. i wykładowczynią na ełckiej filii UWM.

O zatrzymaniu małżeństwa studenci dowiedzieli się z mediów. Żaków z Ełku interesowała przyszłość zajęć, które prowadziła z nimi Joanna Ś. Okazało się, że kobieta po opuszczeniu aresztu udała się na zwolnienie lekarskie, a po nowym roku wróciła do pracy ze studentami ełckiej filii olsztyńskiej uczelni wyższej. Zapytaliśmy władze ełckiej uczelni, czy studenci pytali o swoją wykładowczynię.

Dyrektor Filii UWM w Ełku poinformował redakcję, że w tej sprawie otrzymał od piszącego w swoim imieniu studenta jedną wiadomość e-mail, na którą wyczerpująco odpowiedział. Poza tą osobą nikt inny ze studiów licencjackich i magisterskich, na których wykłada Ś, nie zgłaszał administracji Filii żadnych wątpliwości, a tym bardziej słów oburzenia, czy to w formie pisemnej, elektronicznej lub telefonicznej, ani nie prosił o spotkanie lub przekazanie w inny sposób stosownych wyjaśnień.
Władza rektorska UWM w stosownym czasie wydała komunikat w tej sprawie, w którym stwierdzono, że postępowanie przygotowawcze (śledztwo) prokuratury związane jest wyłącznie z prywatną działalnością Pani doktor. W związku z tym, nie ma powodu do zawieszenia jej w pełnieniu obowiązków służbowych — tłumaczy dr Jacek Mrozek, dyrektor ełckiej filii UWM.

Zwraca także uwagę na jeden zasadniczy fakt warunkujący jego podejście do sprawy.
Jako adwokat chciałbym w tej sytuacji podkreślić zasadę konstytucyjnego domniemania niewinności (art. 42 ust. 3 Konstytucji RP), zgodnie z którą każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. A taki wyrok może zapaść dopiero po kilku latach, przy czym nie można wykluczyć, iż Pani doktor zostanie ostatecznie uniewinniona, a zarzuty postawione w śledztwie i akcie oskarżenia zostaną oddalone — tłumaczy doktor nauk prawnych w zakresie prawa, nauk teologicznych oraz nauk humanistycznych w zakresie filozofii.

Bez wątpienia sytuacja ta jest niezręczna zarówno dla władz uczelni, pracowników, wykładowców i studentów, a w szczególności dla samej Pani doktor. W tych okolicznościach wszyscy powinniśmy wykazać się większą wyrozumiałością i empatią, czyli umiejętnością wczucia się w sytuację i zjawiska psychologiczne drugiego człowieka oraz zdolnością do wytworzenia tolerancji i odpowiedniej reakcji na swoje emocje. Nie jest to łatwe zadanie, ale wszystkich z którymi komunikuję się w tej sprawie gorąco zachęcam do przyjęcia właśnie takiej postawy — apeluje dr Jacek Mrozek.
Obrazek w tresci


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nimfadora Tonks #3088162 18 sty 2022 10:02

    Żeby oszustwo na podatku nazwać "zbrodnią VATowską", to trzeba mieć naprawdę ziobrowe kiepełe.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5