Czy wicelider odbije się od rozpędzonego Mazura?

2021-05-06 12:00:00(ost. akt: 2021-05-06 16:23:08)

Autor zdjęcia: MKS Mazur Ełk

PIŁKA NOŻNA || Trwa wspaniała passa ełckiego Mazura. Ekipa dowodzona przez Pawła Sobolewskiego utrzymała serię meczów bez porażek świetnie radząc sobie z czołowymi drużynami ligi. W sobotę spotkanie wyjazdowe z wiceliderem, Mrągovią Mrągowo.
Po zwycięstwach z Lidzbarską Polonią oraz odwiecznym rywalem, Granicą Kętrzyn, MKS Mazur Ełk podtrzymał solidną formę remisując z Motorem Lubawa, który wówczas zajmował 4. Pozycję w tabeli forBET IV Ligi, a na dodatek mógł pochwalić się żelazną obroną – drużyna z Lubawy dała sobie strzelić najmniej bramek ze wszystkich drużyn. 17 kwietnia na stadionie Motoru ekipie Pawła Sobolewskiego udała się co prawda ta trudna sztuka, ale rywale także raz znaleźli drogę do naszej siatki.

W zasadzie cała pierwsza połowa meczu była niemrawa, z „przerwą” na akcję, po której padła bramka dla Lubawian – w 33’ minucie spotkania do piłki dopadł Romek Śnieżawski, który wykorzystał rozkojarzenie naszych defensorów i z łatwością trafił do bramki Mazura.

Po pierwszych 45’ minutach, już w drugiej połowie, obie ekipy grały uważnie w obronie, przez co mecz nadal nie był zbyt atrakcyjny dla oka. Gorąco zrobiło się w 73. minucie spotkania, kiedy to po asyście Wielgata do piłki dopadł Cwalina, ale z kolei do niego dobrał się defensor rywali i klasyczną kosą sprowadził naszego zawodnika do poziomu murawy. Tutaj popisał się sędzia, który zamiast wskazać na wapno i skarcić co najmniej żółtkiem nadgorliwego zawodnika Motoru, uznał że „nic się nie stało” i wznowił grę.

Ale – jak to się mówi – „oliwa zawsze sprawiedliwa”. Mazur strzelił w końcu bramkę gospodarzom (87’ minuta) i to po akcji zawodników wprowadzonych do gry w drugiej części spotkania: Prusinowskiego (asysta) i Stawieckiego (wykończenie). W doliczonym czasie gry (94’) przed szansą na zapewnienie Mazurowi wygranej stanął wprowadzony chwilę wcześniej Smoliński, ale „skutecznie” przeszkodził mu w tym obrońca Motoru, oczywiście faulując, czego sędzia po raz kolejny nie zauważył. Kolejny, już piąty mecz bez porażki, ale tak jak w poprzednim sezonie kilka razy Mazur pod koniec meczów niefortunnie przegrywał, tak tutaj w ostatniej chwili „wymknęło” mu się z rąk zwycięstwo. Nieładnie panie sędzio.

24 kwietnia to kolejne spotkanie ekipy Pawła Sobolewskiego. Tym razem do Ełku przyjechały rezerwy Olimpii Elbląg. Co ciekawe, pierwsi do szansy na zdobycie bramki doszli goście, ale to naszym udało się ją strzelić. W 40’ minucie spotkania z rzutu wolnego ładnym strzałem przy słupki popisał się Lewandowski. W drugiej połowie Mazur błyskawicznie przycisnął i umocnił swoje prowadzenie dzięki trafieniu Stawieckiego, który powoli objawia się w roli jokera (w trzech meczach z rzędu wchodził z ławki i strzelał gola). Olimpia II Elbląg próbowała jeszcze wykorzystać chwilę na przemodelowanie taktyki naszej ekipy i dobrać się do bramki Sosnowskiego, ale Mazurowi udało się utrzymać wynik do końca. Co ciekawe, mógł być większy na korzyść ełczan, ale zawodziła skuteczność.
1 maja to spotkanie przeciwko liderowi forBET IV Ligi, Mamrom Giżycko. I to na dodatek wyjazdowe. Po tym meczu w pełni można powiedzieć, że Mazur dojrzewa, jako odpowiedzialna ekipa walcząca do końca.

Już w 19’ minucie spotkania strzałem z fałsza na długi słupek gola dla giżycczan zdobył Gulbierz. Kolejna bramka padła tuż przed przerwą. W 42’ minucie strzałem głową po centrze poprzedzonej rozegranym rzutem rożnym popisał się Darda z Mamr Giżycko. Sosnowski w zasadzie nie miał nic do powiedzenia.

Ale Mazur Ełk się nie poddał. Już w 49’ minucie po świetnym mierzonym strzale na długi słupek ełczanie zdobywają bramkę kontaktową (Stawiecki), a w 73’ Ejza zdobywa dla ekipy Pawła Sobolewskiego gola wyrównującego, poprzedzonego pięknym przerzuceniem sobie piłki z prawej na lewą nogę i strzale z powietrza (Zlatan Ibrahimovic daje lajka). Z jaskini lidera Mazur wraca na tarczy i to w pełni zasłużenie, po ciężkiej i wytrwałej grze do końca.

Z wysiłku włożonego w mecz zdaje sobie sprawę Paweł Sobolewski, który po spotkaniu podkreślał, że kluczowe było odpowiednie dostosowanie taktyki i postawa piłkarzy w trudnych momentach.

Im udało się wykorzystać skutecznie nasze błędy w ustawieniu przez co na przerwę schodziliśmy w na prawdę trudnej sytuacji. W szatni troszkę porozmawialiśmy, zmieniliśmy ustawienie i taktykę. Najważniejszym zadaniem było szybkie zdobycie bramki i tak się stało. Kamil Stawiecki, po podaniu Szymona Dębka, po raz kolejny trafia do siatki, złapaliśmy kontakt cztery minuty po wznowieniu gry co dało nam większe nadzieje na korzystny wynik tego dnia. Cały czas dążyliśmy do wyrównania. Cieszymy się bardzo, że Dawid zachował zimną krew i ze spokojem wykończył akcję bramką. Przed końcem mogliśmy wykorzystać jeden z wielu stałych fragmentów gry — sprecyzował trener MKS-u dodając, że jest naprawdę zadowolony z postawy podopiecznych.

Odrobić dwie bramki straty do przerwy z liderem na jego boisku? Jestem dumny z chłopaków, z tego jaką ciężką pracę wykonali aby powrócić do tego meczu. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i ambitnie walczymy do końca każdego spotkania.

Obrazek w tresci

Wyjazdowym remisem z ligowym liderem piłkarze oraz trener zrobili na pewno miły prezent prezesowi Mazura, Radosławowi Dorszewskiemu, który 3 maja świętował swoje urodziny.

Świętować mogą powoli również kibice futbolu. Decyzją rządu od 15 maja na mecze będzie mogła wybrać się żywa publiczność. Stadiony będą mogły zapełnić się jedynie w 25 procentach. Tym samym w trzech ostatnich „gospodarskich” meczach rundy ełckich piłkarzy będzie mógł nieść doping - co prawda w skromnej liczbie – miejscowych fanów. Mazur zmierzy się jeszcze u siebie z Tęczą Biskupiec (22 maja), Delfinem Rybno (2 czerwca) oraz Błękitnymi Pasym (12 czerwca). Najbliższe spotkanie już 8 maja – MKS Mazur Ełk vs MKS Mrągowia Mrągovo. Ciężki mecz z wiceliderem forBET IV Ligi.

Obrazek w tresci

fot. Piotr Stankiewicz/MKS Mazur Ełk
MCH

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5