Mały pajęczak, wielki problem - uwaga na kleszcze
2021-04-25 17:00:00(ost. akt: 2021-04-25 18:22:05)
Choroby odkleszczowe jawią się jako swoista plaga XXI wieku. Najbardziej znaną z tej grupy jest borelioza, ale równie niebezpieczne potrafią być także inne, w tym szczególnie podstępne kleszczowe zapalenie mózgu, w skrócie TBE.
Choroba TBE (ang. Tick borne Encephalitis) wywoływana jest ludzkim wirusem należącym do rodziny flawiwirusów. Ma on postać spłaszczonej, jednej nici RNA i znane są trzy jego odmiany (podtypy) – Zachodni, Syberyjski i Dalekowschodni.
TBE groźniejsze od "sławnej" boleriozy?
Podobnie jak w przypadku boreliozy, do zakażania wirusem wywołującym kleszczowe zapalenie mózgu dochodzi wraz z ukąszeniem człowieka. Wirus przemyka wprost ze śliny kleszcza do skóry swojego żywiciela i następnie lokuje się w najbliższych węzłach chłonnych. Kolejny etap to rozprzestrzenianie się intruza po organizmie. Wędruje on np. do mięśni (szkieletowych, gładkich, ale także do mięśnia sercowego), jak i do tkanki łącznej. W drugiej fazie zakażenia, tzw. wiremicznej, gdy wirus się namnaża, rozpoczyna się infekowanie centralnego układu nerwowego człowieka i to właśnie stąd wirus wywołujący TBE ma możliwość przedostania się do mózgu.
Podobnie jak w przypadku boreliozy, do zakażania wirusem wywołującym kleszczowe zapalenie mózgu dochodzi wraz z ukąszeniem człowieka. Wirus przemyka wprost ze śliny kleszcza do skóry swojego żywiciela i następnie lokuje się w najbliższych węzłach chłonnych. Kolejny etap to rozprzestrzenianie się intruza po organizmie. Wędruje on np. do mięśni (szkieletowych, gładkich, ale także do mięśnia sercowego), jak i do tkanki łącznej. W drugiej fazie zakażenia, tzw. wiremicznej, gdy wirus się namnaża, rozpoczyna się infekowanie centralnego układu nerwowego człowieka i to właśnie stąd wirus wywołujący TBE ma możliwość przedostania się do mózgu.

Jeżeli chodzi o drogę zakażenia to kleszczowe zapalenie mózgu jest nieco bardziej podstępne, niż borelioza. Otóż do złapania wirusa może dojść także drogą pokarmową. Chodzi tutaj o mleko i przetwory pochodzące z zainfekowanych owiec, kóz, a nawet krów. Jakkolwiek takie przypadki zakażenia są bardzo rzadkie to jednak do nich dochodzi dlatego prewencyjnie warto rozważyć podgotowanie mleka przed spożyciem.
W ostatnich latach liczba przypadków zachorowania na TBE bardzo wzrosła, a zwłaszcza na terenie krajów, które są uznawane za szczególnie niebezpieczne jeżeli chodzi o choroby odkleszczowe. Do takich zalicza się Litwę, Łotwę oraz Estonię – tam występują wszystkie trzy typu wirusa wywołującego TBE.
TBE potrafi zaatakować bezobjawowo
Gdy już dojdzie do zakażenia wirusem kleszczowego zapalenia mózgu u wielu pacjentów nie występują jakiekolwiek objawy mogące o tym świadczyć. Jeżeli jednak już są, to pojawiają się w ciągu 2 dni do 3-4 tygodni od ukąszenia i występują u ok. 10 do nawet 30% zakażonych. Niestety bardzo łatwo można je pomylić z grypą – bóle głowy, mięśni, stawów, gorączka, jak i bóle brzucha, nudności oraz rozwolnienie. Co istotne, te dolegliwości bardzo szybko ustępują same z siebie – nawet w kilka dni. Niestety dla wielu zakażonych jest to tylko pierwsza faza choroby. Szacuje się, że „szczęściarzami” jest od 13 do 26% osób – u pozostałych TBE rozwija się nadal.

Nawet już po tygodniu od ustąpienia powyższych objawów kleszczowe zapalenie mózgu przechodzi w neurologiczną fazę. Pojawia się wówczas wysoka gorączka, silne dreszcze, bóle ciała i głowy. Tutaj choroba może przybrać różne postaci, od najłagodniejszej w przebiegu, oponowej, aż po bardzo ciężką w postaci oponowo-mózgowo-rdzeniowej. Ta ostatnia występuje na szczęście tylko u ok. 10% chorych. Dochodzi tutaj do uszkodzenia rdzenia kręgowego (układu nerwowego) oraz porażenia kończyn. Szczególne niebezpieczeństwo niesie ze sobą możliwe porażenie mięśni oddechowych. Gdy TBE porazi pień mózgu rokowanie na przeżycie chorego znacznie maleje – bez skutecznego leczenia do zgonu może dojść już w 5 dniu od wystąpienia objawów tej formy kleszczowego zapalenia mózgu.
Badania powiedzą prawdę
W celu potwierdzenia zachorowania na TBE należy koniecznie wykonać badania laboratoryjne. Polegają ona na badaniu obecności przeciwciał IgM oraz/lub IgG z krwi (jej surowicy) lub płynu mózgowo-rdzeniowego potencjalnego zakażonego. W tym celu najczęściej wykorzystuje się test ELISA. Szczególnie ważne jest odpowiednie oznaczenie przeciwciał IgM. Otóż jeżeli stwierdzono ich obecność we krwi, ale jednocześnie pacjent nie ma objawów neurologicznych zakażenia, to należy wówczas przeprowadzić badanie kolejny raz. Oznaczanie przeciwciał klasy IgG również daje szansę na wczesne wykrycie choroby. Najskuteczniej sprawdza się tutaj jednoczesne oznaczenie przeciwciał obu klas z płynu mózgowo-rdzeniowego.
Jak leczy się TBE?
Jeżeli natomiast chodzi o leczenie TBE to niestety świat medycyny nadal nie dysponuje lekarstwem, które uderzałoby bezpośrednio w samego wirusa i go zwalczało. Dlatego proces leczenia ma charakter objawowy i skupia się na zwalczeniu dolegliwości towarzyszących tej podstępnej chorobie. Nawet gdy dojdzie do wyzdrowienia to w przypadku ok 45% chorych mogą wystąpić trwające lata powikłania, jak okresowe bóle głowy, problemy z koncentracją czy nawet porażenie pewnych części ciała. Pocieszające może być to, że śmiertelność w wyniku TBE jest stosunkowo niska - nie wyższa, niż 2%.

Sposobem na uchronienie się przed TBE może być poddanie się szczepieniu ochronnemu. Mają one stosunkowo wysoką skuteczność i polegają na przyjęciu 3 dawek oraz okresowej (co 3-5 lat) ponownej immunizacji (tzw. dawka przypominająca).
Najskuteczniej przez ryzykiem zakażenia TBE chroni prewencja – unikanie miejsc bytowania kleszczy (traw, granic lasu, lasów iglastych itd.) oraz stosowanie odpowiednich - najlepiej naturalnych (olejki eteryczne) - repelentów odstraszających te pajęczaki.
MCH
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez