Panie na NoFap-ie - wyznania fapstronautki
2021-03-21 12:00:00(ost. akt: 2024-02-14 19:57:36)
NoFap w wykonaniu pań? Dlaczego by nie? Na rezygnację z masturbacji decydują się nie tylko mężczyźni, no bo przecież nie tylko oni to robią. Dlaczego kobiety próbują no fappingu? I wreszcie – czy to na nie „działa”?
Podobno we współczesnym, „otwartym” społeczeństwie nie istnieją tematy tabu. To bzdura, oczywiście, że istnieją. I tak naprawdę będą istniały tak długo, jak długo człowiek jako jednostka będzie w stanie zachować swoją prywatność. Taka jest już nasza natura.
Bardzo często używając zwrotu „temat tabu” ogół społeczeństwa kojarzy je z szeroko pojętą sferą naszej seksualności. Seks oczywiście jest tutaj tylko przykładem, ale wydaje się - że na potrzeby zagadnienia, jakie zaraz poruszymy - dobrym, ponieważ przyjrzymy się temu, czy i dlaczego kobiety praktykują NoFap.
Zabierając się za temat zdawałem sobie sprawę, że nakłonienie jakiejkolwiek kobiety do zwierzeń dotyczących tego, czy się masturbuje i czy może przypadkiem praktykuje NoFap jest niemal niewykonalne. Pomijając kwestię „klasycznej” krępacji na linii: zwierzająca się kobieta i noname-owy (nieznany), obcy facet, miałbym pewnie problem ze znalezieniem takiej fanki/weteranki masturbacji, która spróbowała NoFap-u i jest po nim tak szczęśliwa, że teraz nie marzy o niczym innym, jak o pogadaniu o tym z przypadkowym dziennikarzem.
Ale spokojnie, żyjemy przecież w XXI wieku, niemal wszystko można znaleźć w cyfrowym świecie, a szperanie w nim na potrzeby tego artykułu okazało się całkiem owocne. Dlaczego? Ponieważ Internet zapewnia niezłą (jeszcze) anonimowość, a to naturalnie ułatwia paniom otworzenie się i opowiedzenie o swoich doświadczeniach z NoFap.
Tak, kobiety też to robią. Masturbacja to nie tylko „domena” mężczyzn. I podobnie jak my, faceci, panie również mogą mieć na tym „tle” pewne problemy. I również wiedzą co to jest NoFap. Co je zatem skłoniło do podjęcia „wyzwania”? Czy przechodząc na NoFap zauważyły jakiekolwiek zmiany?
Relacji pań, które z pewnych powodów rezygnują z masturbacji świadomie zostają nofapowiczkami (jest jeszcze fajne określenie - fapstronauci) jest mniej, niż męskich pogadanek na ten temat. Tym niemniej te skromne ilościowo wyznania są często bardziej obfite w merytoryczną treść, lepiej poukładane, bardziej czytelne. Panie ponadto mają jeszcze jedną, ogromną „przewagę” nad nami – znaczna większość z nich – jakkolwiek też cierpi wielkie katusze „w trakcie” – zazwyczaj realizuje w pełni postawione sobie wyzwanie, niezależnie czy była mowa o 30, 60 czy 90 dniach bez masturbacji. To zasługa kobiecej siły woli.
Znalazłem relację niejako przekrojową. Moja bohaterka na początku poinformowała o tym, że przechodzi na NoFap, następnie opisała swoje pierwsze pełne 30 dni bez masturbacji, a po 4 miesiącach ascezy od samogwałtu całkowicie z niego „zrezygnowała” twierdząc, że jest już totalnie inną, udoskonaloną wersją najlepszej siebie. Ale droga do tego była momentami ciężka, zwłaszcza na początku.
— Przy pierwszej próbie nie dałam rady i miałam „relapsa” po tygodniu, ale miałam wrażenie jakby coś we mnie przeskoczyło. Cały tydzień czułam się dobrze i przez kilka pierwszych dni udawało mi się nie myśleć o seksie. Pozbyłam się również wszystkich swoich sekszabawek. Skasowałam także zakładki i „ciasteczka” ze stron porno, jakie odwiedzałam — napisała na Reddit użytkowniczka o nicku „nevernomorefap”.
Oczywiście nie omieszkała wspomnieć, dlaczego zdecydowała się podjąć wyzwanie NoFap.
— Miałam problem z masturbacją. Robiłam to regularnie przez 7 lat, z czego ostatnie 3 – od momentu kiedy zakończyłam długi związek - to była już masturbacja kompulsywna: 4-5 razy dziennie. Używałam porno aby się wyluzować, odprężyć, a często po prostu z nudy. Byłam załamana po rozstaniu z partnerem i myślałam, że przecież porno może być „bezpiecznym” sposobem, aby nie żyć w totalnym celibacie seksualnym — tłumaczy nevernomorefap i precyzje, kiedy zorientowała się, że „coś jest nie tak” z tą masturbacją.
— Zauważyłam, że coraz bardziej zaczęły mi się te sprawy wymykać spod kontroli. Z przyjemnością spędzałam nocne godziny na długich sesjach z zabawkami, ale potem odkryłam, że myślę o seksie niemal cały dzień. Miałam głowę naładowaną fantazjami. Nie były brutalne i całkiem skupione na czystym akcie seksualnym, ale stały się, jakby to powiedzieć, nachalne. Podczas samej masturbacji także coś było nie tak, dłużej zajmowało mi „rozgrzanie się” i trudniej osiągałam spełnienie.
Nasza bohaterka na zagadnienie NoFap wpadła przypadkiem dzięki artykułowi na Internecie. Chociaż wspominała również, że podświadomie czuła, iż jej „za częsta” masturbacja może być czymś co jej szkodzi. Gdy zatem spróbowała sama no fappingu, pomimo tego, że za pierwszym razem wytrwała tylko tydzień, nabrała pewności, że to może być odpowiedź na jej problemy.
Już po niecałym miesiącu kolejnej próby, nevernomorefap zauważyła, że NoFap działa. I to nie tylko na sferę seksualną.
— Przestałam czuć się dziwnie przebywając z kobietami i mężczyznami. Wcześniej na każdego patrzyłam przez pryzmat seksualności. Wyobrażałam sobie nawet jak dane osoby uprawiają seks i wizualizowałam sobie jak to wygląda. Po niemal miesiącu bez masturbacji nie ma po takich myślach śladu. Zauważyłam, że czuję się pewniej w towarzystwie przystojnych facetów, jestem jakby na luzie, nie spinam się. Wcześniej miałam z tym problem, a teraz mam wrażenie, że sami się mną interesują. Nie wiem czy to placebo czy NoFap, ale w tej kwestii na pewno dużo mi się zmieniło. Ponadto moja wagina – z racji częstej masturbacji – była jakby „przytępiona” (numb). W połowie obecnego (28 dni) cyklu z kolei moja łechtaczka była super wrażliwa na dotyk, ledwo się upilnowałam. A tak generalnie to poczułam przypływ energii i naprawdę nabrałam motywacji, aby się przełamać i zacząć dbać o siebie – czytamy w jej wpisie na Reddicie.
Jednak jak sama zauważyła, stosowanie NoFapu niejako wygenerowało pewne inne problemy. A może bardziej właściwe byłoby stwierdzenie, że to nie NoFap jest ich przyczyną, a raczej „mści się” stary nawyk w postaci – jak to ujmuje KK – grzechu Onana, czyli masturbacji.
— Przez pierwszy tydzień dobijała mnie potężna bezsenność, a pokusa, aby ululać się do snu poprzez masturbację była naprawdę silna, ale nie uległam jej. Za to przez cały miesiąc miałam mocne momenty podniecenia, zwłaszcza kiedy moja łechtaczka stała się nagle super wrażliwa — wymienia nasza bohaterka.
Tyle nevernomorefap napisała po niespełna 30 dniach skutecznie prowadzonego wyzwania. Po czym zniknęła na długi czas (udzielała się na Reddicie). Czy wytrwała w „wyzwaniu” i nadal stosuje się do NoFap-u? A może jej rola faponautki była zaledwie przygodą?
Okazuje się, że dała radę, o czym zakomunikowała osobiście na Reddicie, pojawiając się tam z relacją obejmującą 4 miesiące bez masturbacji. Czy coś się zmieniło?
— Nadal nie mogę spać w pewnych godzinach nocnych. Teraz wiem, że to wina tego, że kiedyś przyzwyczaiłam do tego organizm i robiłam to przez lata. Poprawił mi się też generalnie nastrój, a moje znikające stopniowo natrętne skojarzenia i fantazje seksualne, całkowicie odeszły w niepamięć. Dowiedziałam się sporo na ten temat pod względem biochemii, np. o tym jak wpływa na nas oksytocyna i inne hormony — wyznała po niemal 4 miesiącach (102 dni) nevernomorefap.
Tutaj należy dodać, iż w podołaniu wyzwaniu życia w „masturbacyjnym” celibacie pomogło jej zaktywizowanie się do innych zajęć. Nevernomorefap przez cały czas czytała książki, w tym o samorozwoju, zaczęła regularnie ćwiczyć i stosować dietę (wspominała, że nabrała energii do tego już po 28 dniach). Pomogła jej także medytacja. Tutaj warto dodać, że wymiennie można stosować „klasyczną” modlitwę. O tym, że taka forma kontemplacji pomaga raportowało wielu fapstronautów i fapstroowiczek.
Na koniec wspomnijmy o najważniejszym. Nevernomorefap stwierdziła, że tak naprawdę przestała liczyć dni bez masturbacji już po niecałych 3 miesiącach „wyzwania”. Wpadła tylko na Reddita po 102 dniach (stąd ich dziwna, niepełna liczba – zazwyczaj to wielokrotność 30), aby właśnie się podzielić tą miłą informacją.
Po czym zniknęła ponownie.
Addendum: opisywany przypadek pochodzi sprzed kilku lat. Użytkowniczka Reddita o nicku „nevernomorefap” zamieszczała swoje wpisy na przestrzeni kilku miesięcy obecności na serwisie i opisała w nich swoje doświadczenia z NoFap-em.
MCH
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez