Dzień Wszystkich Świętych. Wspominamy tych, którzy odeszli...
2020-11-01 09:46:06(ost. akt: 2020-11-01 09:55:06)
W tym roku cmentarze są puste. Nie odwiedzamy grobów naszych bliskich, przyjaciół, znajomych. Pozostają nam tylko wspomnienia...

Zosia Koniecko
Nie ma chyba ełczanina, który nie słyszałby o Zosi Koniecko, u której ponad dwa lata temu zdiagnozowano nowotwór – glejaka wielopostaciowego. To, że w główce małej Zosi rośnie duży guz, wyszło przypadkiem – odkryto ten fakt w efekcie badań, jakie dziecko przeszło po niegroźnym potrąceniu go przez samochód, 19 stycznia 2018 roku.
Lekarze wieszczyli jej 2-3 miesiące życia. Rodzice od początku podjęli decyzję, że się nie poddadzą. Zosia również dzielnie podjęła nierówną walkę z morderczą chorobą – złośliwym nowotworem, na który nie wynaleziono leku - i znosiła jej trudy w anielskiej pokorze. Zosia przeszła kilkugodzinną operację, ale guza niestety nie udało usunąć się w całości. Po skomplikowanym zabiegu dziewczynka przestała mówić, pojawiły się ataki padaczki i prawostronny niedowład.
Finalnie mała ełczanka wyjechała do USA, gdzie przeszła szereg badań i otrzymała leki, które następnie przyjmowała po powrocie do Polski. Guz się zmniejszał.
Cały czas dziewczynce i jej bliskim pomagali ełczanie. W celu zebrania pieniędzy m.in. na drogie leczenie dziewczynki w USA i jej rehabilitację po operacji, orgnizowano wiele akcji, zbiórek czy aukcji.
Niestety pod koniec ubiegłego roku stan Zosi się pogarszał. Zmarła 28 stycznia, o godz. 20:00.
— Zosia przyoblekła anielskie skrzydła i pofrunęła do Nieba, do swoich obu babć i dziadków. Ponad dwa lata heroicznie walczyła z chorobą niedającą szans na wyleczenie. Nigdy przez ten okres na nic się nie skarżyła, nie narzekała na niedogodności związane z chorobą i leczeniem. Nawet gdy po operacji została prawostronnie sparaliżowania i już nigdy nie mogła biegać, skakać, jeździć na rowerze, a ostatnie kilka miesięcy nie mogła już nawet chodzić i poruszać się, straciła wzrok i cały swój czas spędzała w łóżku. Nie pytała o sens kolejnych operacji, zabiegów, pobytów w szpitalu, dwukrotnej radioterapii, połykania ogromnej ilości leków. Po prostu wiedziała, że tak trzeba. Kochała życie, była wiecznie uśmiechnięta i zadowolona, odważna i zawsze chętna do podejmowania wszelkich wyzwań. Była utalentowana sportowo i artystycznie, kochała muzykę i taniec, błyskawicznie zapamiętywała nowe teksty, które recytowała dopóki mogła mówić. Nigdy nie zabiegała o nowe zabawki czy ubrania, zawsze powtarzając, że najważniejsze jest dla niej to, by być zawsze z rodzicami. Planowała, że będzie mieć swoją rodzinę - dwóch synów - i będzie jeździć małym samochodzikiem do pracy. Była grzeczną, ułożoną i jednocześnie pełną energii dziewczynką, która w kwietniu skończyłaby 8 lat. Swoją postawą inspirowała do walki z przeciwnościami losu, nieprzejmowania się rzeczami błahymi, do śmiałego podążania przez życie, pokory wobec nieodgadnionego, wiecznego optymizmu. Ostatnie miesiące przeżyła w cichym cierpieniu. Wierzę, że jest tuż obok, wolna od bólu, cierpienia i kalectwa. Mam nadzieję, że cieszy się swoimi anielskimi skrzydłami, tańcząc, biegając i śpiewając beztrosko. Nie chcę, by zamartwiała się, jak sobie bez niej poradzimy, lecz dodawała nam siły. Proszę, pomódlcie się za naszą na zawsze najukochańszą i jedyną córeczkę, jej brata, który nie widział bez niej swojego życia oraz za nas, jej rodziców, którzy nigdy nie pogodzą się z jej brakiem — napisała po śmierci córeczki Ewelina Koniecko, mama Zosi.
Lekarze wieszczyli jej 2-3 miesiące życia. Rodzice od początku podjęli decyzję, że się nie poddadzą. Zosia również dzielnie podjęła nierówną walkę z morderczą chorobą – złośliwym nowotworem, na który nie wynaleziono leku - i znosiła jej trudy w anielskiej pokorze. Zosia przeszła kilkugodzinną operację, ale guza niestety nie udało usunąć się w całości. Po skomplikowanym zabiegu dziewczynka przestała mówić, pojawiły się ataki padaczki i prawostronny niedowład.
Finalnie mała ełczanka wyjechała do USA, gdzie przeszła szereg badań i otrzymała leki, które następnie przyjmowała po powrocie do Polski. Guz się zmniejszał.
Cały czas dziewczynce i jej bliskim pomagali ełczanie. W celu zebrania pieniędzy m.in. na drogie leczenie dziewczynki w USA i jej rehabilitację po operacji, orgnizowano wiele akcji, zbiórek czy aukcji.
Niestety pod koniec ubiegłego roku stan Zosi się pogarszał. Zmarła 28 stycznia, o godz. 20:00.
— Zosia przyoblekła anielskie skrzydła i pofrunęła do Nieba, do swoich obu babć i dziadków. Ponad dwa lata heroicznie walczyła z chorobą niedającą szans na wyleczenie. Nigdy przez ten okres na nic się nie skarżyła, nie narzekała na niedogodności związane z chorobą i leczeniem. Nawet gdy po operacji została prawostronnie sparaliżowania i już nigdy nie mogła biegać, skakać, jeździć na rowerze, a ostatnie kilka miesięcy nie mogła już nawet chodzić i poruszać się, straciła wzrok i cały swój czas spędzała w łóżku. Nie pytała o sens kolejnych operacji, zabiegów, pobytów w szpitalu, dwukrotnej radioterapii, połykania ogromnej ilości leków. Po prostu wiedziała, że tak trzeba. Kochała życie, była wiecznie uśmiechnięta i zadowolona, odważna i zawsze chętna do podejmowania wszelkich wyzwań. Była utalentowana sportowo i artystycznie, kochała muzykę i taniec, błyskawicznie zapamiętywała nowe teksty, które recytowała dopóki mogła mówić. Nigdy nie zabiegała o nowe zabawki czy ubrania, zawsze powtarzając, że najważniejsze jest dla niej to, by być zawsze z rodzicami. Planowała, że będzie mieć swoją rodzinę - dwóch synów - i będzie jeździć małym samochodzikiem do pracy. Była grzeczną, ułożoną i jednocześnie pełną energii dziewczynką, która w kwietniu skończyłaby 8 lat. Swoją postawą inspirowała do walki z przeciwnościami losu, nieprzejmowania się rzeczami błahymi, do śmiałego podążania przez życie, pokory wobec nieodgadnionego, wiecznego optymizmu. Ostatnie miesiące przeżyła w cichym cierpieniu. Wierzę, że jest tuż obok, wolna od bólu, cierpienia i kalectwa. Mam nadzieję, że cieszy się swoimi anielskimi skrzydłami, tańcząc, biegając i śpiewając beztrosko. Nie chcę, by zamartwiała się, jak sobie bez niej poradzimy, lecz dodawała nam siły. Proszę, pomódlcie się za naszą na zawsze najukochańszą i jedyną córeczkę, jej brata, który nie widział bez niej swojego życia oraz za nas, jej rodziców, którzy nigdy nie pogodzą się z jej brakiem — napisała po śmierci córeczki Ewelina Koniecko, mama Zosi.

Bernard Walenciej
Bernard Walenciej był wójtem gminy Ełk w latach 1990–2006. Na przestrzeni wielu lat pełnił wiele różnych funkcji w samorządzie. Objęcie urzędu wójta było ukoronowaniem jego kariery. Mieszkańcy doceniali doświadczonego samorządowca, a on sam pełnił swoją służbę urzędniczą odpowiedzialnie, kierując się sercem i jednocześnie z zaangażowaniem podchodząc do powierzonych mu obowiązków.
Zmarł 9 lipca 2020 r. po ciężkiej chorobie.
Zmarł 9 lipca 2020 r. po ciężkiej chorobie.

Kazimierz Zwirowicz
Dr hab. Inż. Kazimierz Zwirowicz był współtwórcą, dyrektorem Centrum Studiów Bałtyckich w Ełku. Gdy w Ełku powołano Wydział Studiów Technicznych i Społecznych (ełcką filię Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie) Kazimierz Zwirowicz został jego dziekanem. Specjalista z zakresu ewidencji gruntów to absolwent i wieloletni pracownik Wydziału Geodezji i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Na przestrzeni lat miał swój znaczący udział w wychowaniu wielu pokoleń absolwentów tej uczelni.
Kazimierz Zwirowicz został zapamiętany przez współpracowników jako dobry, ciepły człowiek.
Dr hab. Inż. Kazimierz Zwirowicz zmarł 3 października 2020 r. w wieku 71 lat.
Kazimierz Zwirowicz został zapamiętany przez współpracowników jako dobry, ciepły człowiek.
Dr hab. Inż. Kazimierz Zwirowicz zmarł 3 października 2020 r. w wieku 71 lat.

ks Zygmunt Sędziak
Ks. Zygmunt Sędziak był m.in. proboszczem Parafii w Bakałarzewie i wieloletnim pracownikiem instytucji diecezjalnych. Odszedł w 89. roku życia i 63. roku Kapłaństwa.
Zmarł 5 października 2020 r.
Zmarł 5 października 2020 r.

Jerzy Czepułkowski
Jerzy Mieczysław Czepułkowski urodził się 5 lutego 1952 w Pyrzycach.
Ukończył w 1976 studia na Wydziale Humanistycznym białostockiej filii Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1978 do 1990 należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Działał następnie Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej i od 1999 w Sojuszu Lewicy Demokratycznej (kierował wojewódzkimi strukturami partii).
Pracował jako nauczyciel, wicedyrektor i dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Ełku, pedagog i dyrektor Medycznego Studium Zawodowego w Ełku. Od 1994 do 1997 pełnił funkcję wiceprezydenta miasta. W wyborach w 1997 uzyskał mandat poselski z listy SLD. Po raz drugi został wybrany w wyborach w 2001 z ramienia tego samego ugrupowania w okręgu olsztyńskim liczbą 9580 głosów. W IV kadencji Sejmu był przewodniczącym Komisji Europejskiej i zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji śledczej ds. prywatyzacji PZU.
W wyborach w 2005, 2007, 2011 i 2015 bezskutecznie ubiegał się o ponowny wybór do Sejmu. W wyborach w 2006 i 2010 uzyskiwał mandat radnego rady miasta Ełk, w 2014 nie został ponownie wybrany. W 2018 bezskutecznie startował z ramienia SLD Lewica Razem do sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego.
W 2019 został wybrany na przewodniczącego zarządu Związku Międzygminnego „Gospodarka Komunalna”.
Zmarł 31 października 2020 r.
Ukończył w 1976 studia na Wydziale Humanistycznym białostockiej filii Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1978 do 1990 należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Działał następnie Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej i od 1999 w Sojuszu Lewicy Demokratycznej (kierował wojewódzkimi strukturami partii).
Pracował jako nauczyciel, wicedyrektor i dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Ełku, pedagog i dyrektor Medycznego Studium Zawodowego w Ełku. Od 1994 do 1997 pełnił funkcję wiceprezydenta miasta. W wyborach w 1997 uzyskał mandat poselski z listy SLD. Po raz drugi został wybrany w wyborach w 2001 z ramienia tego samego ugrupowania w okręgu olsztyńskim liczbą 9580 głosów. W IV kadencji Sejmu był przewodniczącym Komisji Europejskiej i zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji śledczej ds. prywatyzacji PZU.
W wyborach w 2005, 2007, 2011 i 2015 bezskutecznie ubiegał się o ponowny wybór do Sejmu. W wyborach w 2006 i 2010 uzyskiwał mandat radnego rady miasta Ełk, w 2014 nie został ponownie wybrany. W 2018 bezskutecznie startował z ramienia SLD Lewica Razem do sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego.
W 2019 został wybrany na przewodniczącego zarządu Związku Międzygminnego „Gospodarka Komunalna”.
Zmarł 31 października 2020 r.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez