Ełczanin Artur Kamiński na językach świata
2019-08-12 09:05:55(ost. akt: 2019-08-12 09:42:23)
Oto szczegóły na temat wynalazku Artura Kamińskiego. Lifeguard Swim Belt czyli inteligentne koło ratunkowe może ocalić w wodzie wiele żyć. Przed prototypem niezwykle ważne testy bezpieczeństwa.
Lifeguard Swim Belt to oficjalna nazwa projektu zatwierdzonego przez Urząd Patentowy RP. Artur Kamiński złożył tam wniosek już w 2017 roku, ale dopiero po 1,5 roku instytucja mogła z całą pewnością stwierdzić: nie ma jeszcze takiego produktu na świecie. Niedawno wyraziła zgodę na upublicznienie szczegółowych informacji na temat wynalazku.
Istotą działania inteligentnego koła ratunkowego jest pojemnik ze sprężonym gazem. W chwili zagrożenia w wodzie przebije go iglica. Tę z kolei wyzwoli pociągnięcie klamry. Gaz z przebitego pojemnika napompuje elastyczny materiał na pasku. W ten sposób powstanie koło ratunkowe. Finalnie ma ono podtrzymywać człowieka pod ramionami tak, żeby cały jego ciężar kierował się do nóg. Klamry będą dwie, w razie awarii, a także z uwagi na lewo- i praworęcznych.
Artur Kamiński z Ełku opowiedział nam, jak wszystko się zaczęło.
– Wstrząsnęły mną nagłośnione w 2015 roku przypadki utonięć w Polsce – śmierć w rzece dwóch chłopców, ale i to tragiczne zdarzenie, w którym dorosły mężczyzna utonął na monitorowanej plaży z ratownikiem, wśród ludzi, kiedy do najbliższego człowieka miał 1,5 metra – tłumaczy nam pan Artur. – Jestem ojcem dwójki dzieci. Gdy po powrocie z zagranicy zabrałem je na plażę w okolicach Ełku, stwierdziłem, że nigdzie w internecie, na żadnej międzynarodowej platformie zakupowej nie ma dosłownie nic, co mogłoby w bliższym pewności stopniu zabezpieczyć je przed wodnym żywiołem.
Istotą działania inteligentnego koła ratunkowego jest pojemnik ze sprężonym gazem. W chwili zagrożenia w wodzie przebije go iglica. Tę z kolei wyzwoli pociągnięcie klamry. Gaz z przebitego pojemnika napompuje elastyczny materiał na pasku. W ten sposób powstanie koło ratunkowe. Finalnie ma ono podtrzymywać człowieka pod ramionami tak, żeby cały jego ciężar kierował się do nóg. Klamry będą dwie, w razie awarii, a także z uwagi na lewo- i praworęcznych.
Artur Kamiński z Ełku opowiedział nam, jak wszystko się zaczęło.
– Wstrząsnęły mną nagłośnione w 2015 roku przypadki utonięć w Polsce – śmierć w rzece dwóch chłopców, ale i to tragiczne zdarzenie, w którym dorosły mężczyzna utonął na monitorowanej plaży z ratownikiem, wśród ludzi, kiedy do najbliższego człowieka miał 1,5 metra – tłumaczy nam pan Artur. – Jestem ojcem dwójki dzieci. Gdy po powrocie z zagranicy zabrałem je na plażę w okolicach Ełku, stwierdziłem, że nigdzie w internecie, na żadnej międzynarodowej platformie zakupowej nie ma dosłownie nic, co mogłoby w bliższym pewności stopniu zabezpieczyć je przed wodnym żywiołem.
Jeszcze przed założeniem rodziny Artur Kamiński sporo czasu spędził poza granicami Polski, głównie w Norwegii. To właśnie stamtąd przejął nawyki związane z wyjątkową dbałością o bezpieczeństwo.
– W Polsce tego nie ma. Skandynawowie cokolwiek robią, zwracają uwagę na to, żeby przede wszystkim uniknąć zagrożenia zdrowia i życia. W każdym obszarze codzienności – czy snu, czy jazdy samochodem – podkreśla Artur Kamiński.
– W Polsce tego nie ma. Skandynawowie cokolwiek robią, zwracają uwagę na to, żeby przede wszystkim uniknąć zagrożenia zdrowia i życia. W każdym obszarze codzienności – czy snu, czy jazdy samochodem – podkreśla Artur Kamiński.
Zanim ełczanin przystąpił do projektowania paska mogącego stać się kołem ratunkowym, zadał sobie kluczowe pytania.
– Jak człowiek tonie? Co się wtedy dzieje? Prawda jest bezwzględna i okrutna. Zamieniamy się w zwierzęta. Uruchamia się instynkt, który powoduje, że panicznie walczymy o życie. Jakże często dzieje się tak, że tonący wciąga pod wodę ratującego go – uświadamia nam pan Artur.
Projektant inteligentnego koła ratunkowego postanowił więc stworzyć urządzenie, które nie tylko zwiększy szansę na przeżycie osoby tonącej, ale i wykluczy konieczność udziału osób trzecich w jej ratowaniu.
– Jak człowiek tonie? Co się wtedy dzieje? Prawda jest bezwzględna i okrutna. Zamieniamy się w zwierzęta. Uruchamia się instynkt, który powoduje, że panicznie walczymy o życie. Jakże często dzieje się tak, że tonący wciąga pod wodę ratującego go – uświadamia nam pan Artur.
Projektant inteligentnego koła ratunkowego postanowił więc stworzyć urządzenie, które nie tylko zwiększy szansę na przeżycie osoby tonącej, ale i wykluczy konieczność udziału osób trzecich w jej ratowaniu.
A tonący ma niewiele możliwości. W stanie ekstremalnej paniki mózg "odcina nogi", nagle są po prostu sztywne. Pozostaje możliwość wykorzystania rąk – coś nimi złapać, pociągnąć.
– Przeanalizowałem mnóstwo koncepcji. Pasek okazuje się być najpewniejszym rozwiązaniem. Jest szansa, że w ciągu tych kilku sekund paniki człowiek szarpnie w nim klamrę, czy to z lewej, czy z prawej strony – wyjaśnia pan Artur.
Mieszkaniec Ełku pracował nad swoim pomysłem zarówno wieczorami w domu, jak i już w profesjonalnych warunkach, w ełckim Parku Naukowo-Technologicznym w ramach projektu „Platforma startowa dla nowych pomysłów Hub of Talents”.
– Przeanalizowałem mnóstwo koncepcji. Pasek okazuje się być najpewniejszym rozwiązaniem. Jest szansa, że w ciągu tych kilku sekund paniki człowiek szarpnie w nim klamrę, czy to z lewej, czy z prawej strony – wyjaśnia pan Artur.
Mieszkaniec Ełku pracował nad swoim pomysłem zarówno wieczorami w domu, jak i już w profesjonalnych warunkach, w ełckim Parku Naukowo-Technologicznym w ramach projektu „Platforma startowa dla nowych pomysłów Hub of Talents”.
Opatentowany pod numerem 421026 wynalazek czeka w tej chwili na inwestora, który umożliwi dalszy ciąg prac, w tym najważniejszą ich część: bardzo kosztowne testy urządzenia w naturalnych warunkach. – Wykryjemy każdy możliwy błąd. Przewiduję naprawdę wiele prób, także w polskim słonym morzu – mówi wynalazca.
Artur Kamiński jest dobrej myśli. Twierdzi, że świetnie by było, gdyby paski Lifeguard Swim Belt trafiły na rynek przed przyszłorocznym sezonem letnim.
Na co dzień ełczanin prowadzi własną firmę, która świadczy usługi techniczne związane z maszynami przemysłowymi. Otwartą grupą na Facebooku pod nazwą Lifeguard Swim Belt administruje od 1 czerwca 2017 roku.
Na co dzień ełczanin prowadzi własną firmę, która świadczy usługi techniczne związane z maszynami przemysłowymi. Otwartą grupą na Facebooku pod nazwą Lifeguard Swim Belt administruje od 1 czerwca 2017 roku.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Emilia #2775942 | 188.146.*.* 12 sie 2019 17:43
Gratuluję
odpowiedz na ten komentarz