Początek wiosny bez punktów [SKRÓT MECZU]
2019-03-18 09:00:00(ost. akt: 2019-03-18 11:19:18)
III LIGA\\\ Przegraną z Pelikanem Łowicz rozpoczął MKS Mazur Ełk rundę wiosenną. Choć ełczanie zeszli z murawy bez punktów, na pewno nie trzeba się za nich wstydzić. Już za tydzień piłkarze Mazura zmierzą się z Olimpią w Zambrowie.
MKS Mazur Ełk przeszedł przez ostatnie tygodnie bardzo trudną i wyboistą drogę. Koniec poprzedniej rundy był jak z koszmaru. Przegrane mecze, pustoszejące trybuny, całkowicie pusta kasa klubowa, zarząd który uciekł z pola bitwy i trener, którego przyszłość w klubie stała pod wielkim znakiem zapytania. Porównując sytuację z wtedy do tej, która jest teraz, można mówić o cudzie. Może małym, ale jednak cudzie. Jest nowy zarząd, doświadczony trener, pojawili się nowi sponsorzy. Jest też skład, chociaż bardzo młody i dopiero zdobywający doświadczenie na murawie. Mazur na razie z tarapatów wyszedł obronną ręką - w dużej mierze dzięki wysiłkom dwóch członków zarządu, którzy nie opuścili tonącego statku - Jarosława Olszewskiego i Wiesława Żmudy.
Po przerwie piłkarze Mazura rozegrali pierwszy mecz w nowej rundzie. Rywale z Pelikana Łowicz przyjechali do Ełku w minioną sobotę. Spotkanie zaczęło się klasyczną wymianą ognia. Pierwsza bramka trafiła na konto przeciwników w 27. minucie za sprawą strzału Damiana Szczepańskiego. Niestety, w dużej mierze przyczynił się do niej fatalny błąd w obronie Huberta Kalickiego. Strata bramki na piłkarzy Mazura podziałała jak płachta na byka. Do końca pierwszej odsłony ełczanie atakowali raz za razem — niestety nie dość skutecznie, by doprowadzić do wyrównania. Zmiana wyniku przyszła w drugiej połowie. W 56. minucie obrońca Pelikana faulował w polu karnym Kacpra Jagłowskiego. Rzut karny pewnie wykonał Mariusz Łapiński. Już trzy minuty później Mazur przypuścił kolejny atak. W odbiorze piłki w pobliżu pola karnego Maciejowi Radaszkiewiczowi przeszkodził jeden z obrońców gości - zdaniem kibiców zrobił to nieprzepisowo. Sędzia jednak faulu nie odgwizdał. Sytuacja się zemściła, bo rywale znów wyszli na prowadzenie w 63. minucie po perfekcyjnym wykonaniu centry z rzutu wolnego. Więcej bramek w meczu nie padło.
— Straciliśmy gole po naszych błędach i nie potrafiliśmy wykorzystać dwóch, trzech sytuacji — podsumowuje Przemysław Kołłątaj, trener Mazura. — Nie mogę zgodzić się z opinią gości, którzy twierdzą, że wygrali zasłużenie. Sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Punkt potraktowalibyśmy jako nagrodę dla chłopaków za wykonaną pracę. Trudno, musimy szukać swoich szans w innych meczach.
Po ostatnim gwizdku sędziego zrobiło się nerwowo. W dyskusję z sędzią wdał się m.in. Mariusz Łapiński, a że powiedział o kilka słów za dużo, arbiter pokazał mu czerwoną kartkę.
Kolejny mecz już za tydzień. Tym razem ełczanie pojadą do Zambrowa, by podjąć tamtejszą Olimpię.
mro
Fot. P. Godlewski
Fot. P. Godlewski
Zrzut ekranu z www.90minut.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
IV liga #2699488 | 5.172.*.* 18 mar 2019 13:57
Czekamy na was Mazur
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Brat brata #2699478 | 94.254.*.* 18 mar 2019 13:40
nie ma wyników, nie ma kasy! nie umiecie grac na poziomie? to na produkcje do porty a nie za szmatą ganiać, adwokatem nikt z ulicy nie zostaje, tak samo piłkarzem, lata wyrzeczeń i nauki!
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz