W EDUKACYJNEJ PODRÓŻY Z MOCĄ

2019-01-11 09:48:50(ost. akt: 2019-01-11 09:54:01)

Autor zdjęcia: Szkoła Podstawowa nr 4 im. prof. Władysława Szafera w Ełku

Co łączy Holandię, „Szkoły z mocą zmieniania świata”, eduScrum i Szkołę Podstawową nr 4 im. prof. Władysława Szafera w Ełku? Odpowiedz jest jedna: Willy Wijnands – holenderski nauczyciel-pasjonat chemii i fizyki w Ashram College w Holandii.
To właśnie Willy Wijnands wprowadził scruma ze świata IT do edukacji jako eduScrum. W środowisku dużych firm scrum był sposobem na to by zespoły lepiej i efektywniej funkcjonowały w relatywnie krótszym czasie, ale też by ludziom zaangażowanym w projekty pracowało się lepiej i aby mogli rozwijać się i dostosowywać metody pracy do swoich możliwości, potrzeb i zasobów. W edukacji takim zespołem projektowym są zazwyczaj 4-osobowe zespoły uczniowskie, które wraz z nauczycielem coachem przyglądają się temu jaki cel mają osiągnąć, w jaki sposób chcą się nauczyć wymaganej porcji wiedzy i jakie umiejętności rozwinąć. Robią plan działania oraz określają kto ma jakie zasoby, umiejętności i możliwości oraz w jaki sposób je wykorzystać w pracy całej grupy. Grupa z kolei cały czas doskonali swoją pracę poprzez przegląd działań – zaprzestaje robić to co się nie sprawdza, a doskonali rzeczy sprawdzone. Nauczanie przekształca się w uczenie się z uczniem w roli głównej. Chociaż na początku trudno w to uwierzyć, podczas wizyty w dwóch holenderskich szkołach przekonałyśmy się, że to działa.

Spotkanie z holenderskimi szkołami rozpoczęła wizyta w Ashram College w Alphen aan den Rijn. Misją szkoły jest kreowanie społeczności uczącej się, w której wszyscy okazują szacunek sobie i innym. Uczniowie zachęcani są do autentyczności, w której sztuka, kultura i sport odgrywają ważną rolę. W tej szkole gościmy na lekcjach chemii prowadzonych przez Williego Wijnandsa. Na początek zetknęłyśmy się z grupą uczniów klasy piątej, raczkującą w eduScrumie. Tu rola i aktywność nauczyciela przypominały momentami nauczanie frontalne charakterystyczne dla polskiej szkoły. Kiedy na kolejnej lekcji pojawili się uczniowie ostatnich klas zobaczyłyśmy jaką transformację edukacyjną mają za sobą. Przeświadczenie, że czują się gospodarzami miejsca i procesu towarzyszyło nam od samego początku zajęć. Uczniowie wiedzieli po co przyszli na lekcję. Bez zwłoki przygotowali materiał, nad którym pracują od jakiegoś czasu i zajęli się nauką. Z podziwem patrzyłyśmy, jak w drodze krótkich ustaleń podsumowują swoją pracę przenosząc zadania do sekcji „wykonane” i ustalają plan pracy. Gdy któraś z grup nie znajdowała odpowiedzi lub rozwiązania, karteczki z problemem umieszczane były na tablicy. To ważna informacja dla nauczyciela, który zajęcia frontalne, będące nadal elementem procesu, realizował w odpowiedzi na realne uczniowskie zapotrzebowanie.

Po zakończonych zajęciach nasz gospodarz objaśnił zagadnienia, które zainteresowały nas podczas obserwacji i zaprezentował etapy organizacji pracy metodą eduScruma.

W Ashram College wyznaczoną przez Willego Wijnandsa drogą podąża zaledwie 8 nauczycieli, chyba w myśl zasady, że „nie jest się prorokiem we własnym kraju”. Inaczej wygląda sytuacja w wizytowanej przez nas „Szkole z mocą zwiedzania świata”. I w tym momencie pojawia się szkoła UniC w Utrechtcie. To szkoła, która w pełni zasługuję na swoja nazwę UniC – wszystko w niej jest niepowtarzalne i wyjątkowe, od przestrzeni dla ucznia w olbrzymim budynku, przez organizację pracy nauczycieli opartej na koncepcji zarządzania Agile po rolę ucznia, który w UniC jest autonomiczny, świadomy i współodpowiedzialny za swoja edukację. UniC to prawdziwa szkoła z mocą zmieniania świata. Zmieniając świat korzystają w pełni z eduScruma. W związku z tym Willy Wijnands jest tu bardzo częstym gościem jako ekspert i przyjaciel.

Wizyta w UniC zbiegła się z finałem działań projektowych, przez co szkoła ta jeszcze dobitniej wyróżniła się w stosunku do znanej nam z codzienności edukacji a naszym przewodnikiem w pierwszej części wizyty był wicedyrektor szkoły. On zaprezentował nam i objaśnił filozofię szkoły opartą na 3 filarach: samodzielność, komunikacja i autonomia ucznia. Jemu zawdzięczamy informacje o specyfice zarządzania. UniC zatrudnia około 70 nauczycieli. Aby efektywnie wykorzystywać ich kompetencje i energię funkcjonują oni w małych zespołach, których praca, jak edukacja uczniów, oparta jest na scrumie. To co wyróżnia pracę zespołów to pogłębiona refleksja pozwalająca na skuteczne uczenie się jego członków i nieustająca uważność skierowana na każdego z nauczycieli. Dzień zaczyna się spotkaniem, podczas którego omawiają oni emocje z jakimi przychodzą do szkoły. Stały skład zespołu sprzyja budowaniu wzajemnego zaufania i poznania. Każdy z nauczycieli ma świadomość, że jego sprawy są też ważne dla pozostałych. Może dlatego spotykaliśmy się tam z taką akceptacją i chęcią dzielenia doświadczeniem?

Różnorodność i specyfika działań realizowanych w UniC była zbyt rozległa, abyśmy mogły ogarnąć je podczas jednej wizyty. Naszą uwagę przykuły niektóre z rozwiązań. Bardzo spodobała nam się wielka, otwarta przestrzeń, w której uczniowie służą sobie pomocą. To coś w rodzaju biblioteki z licznymi stołami, przy których uczniowie realizują pomoc koleżeńską tłumacząc sobie wzajemne zadania. W jej centrum znajduje się wydzielone miejsce zajmowane przez nauczyciela gotowego do indywidualnej pracy z uczniem, który zgłasza taką potrzebę. Siedząc wśród tych uczniów podjęłyśmy rozmowę na temat budowania autonomii uczniowskiej. Samorząd uczniowski w UniC to bardzo ważny organ. Przedstawiciele samorząd uczestniczą w prowadzonych z nauczycielami debatach o szkole mówiąc głównie o tym, jakiej edukacji potrzebują. Do podejmowania tak istotnych tematów upoważnia ich środowisko, które rekomendowało ich wcześniej do władz samorządowych. Reprezentantem uczniów nie zostaje się bowiem ze wskazania klasy. Mając realną władzę uczniowie ubiegają się o nią i aplikują do pracy w samorządzie. Aplikacja wymaga uzyskania poparcia konkretnego środowiska, którego interesy będą przez wybrańca reprezentowane. A o ostatecznej aprobacie decyduje jeszcze uczniowsko-nauczycielskie kolegium. Czy nasi uczniowie też dojrzeli do takiej formuły?

Co zatem przy tylu różnych i nowych doświadczeniach łączy naszą „Czwórkę” ze szkołami w Holandii? No cóż… my mamy jedno i drugie: jesteśmy szkołą z mocą zmieniania świata i jako jedna z nielicznych szkół w Polsce od września wdrażamy małymi krokami eduScruma. Mam nadzieję, że pasujemy do tego doborowego towarzystwa ludzi poszukujących innowacyjnych rozwiązań, ludzi z pasją i mocą zmieniania świata.

Ta wizyta była bezcenna z wielu powodów, zarówno osobistych jak i zawodowych. Nie do przecenienia jest fakt że w listopadzie dotarłyśmy do źródła cennej wiedzy, a nic tak nie motywuje do przemyśleń i działania jak rozmowa z inicjatorem koncepcji eduScruma na świecie. Podróże kształcą? Tak. Kształcą i otwierają umysł.

Katarzyna Garlicka, Wanda Wojnowska


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: SP4

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5