Rok po tragicznych wydarzeniach sylwestrowej nocy w Ełku

2018-01-02 16:30:49(ost. akt: 2018-01-02 10:02:39)

Autor zdjęcia: Kamil Mróz

Tragiczna śmierć młodego człowieka. Regularne zamieszki, które odbiły się echem na całym świecie. To nie odległa historia. To działo się w Ełku dokładnie rok temu. Czy wyciągnęliśmy lekcję ze styczniowych wydarzeń? Sprawdziliśmy to.
Wczoraj (01.01) minął dokładnie rok od tragicznych, styczniowych wydarzeń w Ełku. Ciąg tragedii, który miał wtedy miejsce, zapisał się jako bardzo ciemna karta w historii miasta. Wszystko zaczęło się w sylwestrową noc z 31 grudnia na 1 stycznia. Kilka godzin przed północą, do baru Prince Kebab wszedł 21-letni Daniel R. Z relacji świadków wynika, że chłopak zachowywał się agresywnie w stosunku do obcokrajowców prowadzących lokal. Miarka się przebrała, kiedy Daniel wykorzystał chwilę nieuwagi i zabrał dwie butelki coli, wychodząc bez płacenia. Właściciel baru wraz z pracownikiem ruszyli w pogoń. Według prokuratury, pracownik kebaba, 26-letni Ati L., w szarpaninie z Danielem użył noża. Cios był śmiertelny, chłopak wykrwawił się na chodniku.


Czy tragiczne wydarzenia ze stycznia czegoś nas nauczyły? Jak wyjaśnia dr Stefan Marcinkiewicz, socjolog z UWM, to, że jest spokojniej nie oznacza, że zmądrzeliśmy.

Styczniowe zamieszki były eksplozją emocji, które rosły w społeczeństwie od długiego czasu. W 2016 roku media informowały o serii zamachów terrorystycznych, co próbowano powiązać z kryzysem migracyjnym. Politycy starali się wykorzystywać lęki przed obcymi. Nastroje społeczne głównie pod wpływem mediów społecznościowych ulegały radykalizacji. Tragiczna śmierć młodego człowieka z rąk obcokrajowców stała się przysłowiową „iskrą na proch”. Ze sprawy kryminalnej, będącej polem do działań prokuratury, zrobiły się pierwsze w dziejach Ełku zamieszki — wyjaśnia dr Marcinkiewicz. — Mam wrażenie, że niewiele się od tego czasu nauczyliśmy. Sprawa zamieszek przycichła. Nie zrobiliśmy wiele, aby edukować i nie dopuścić, by sytuacja się powtórzyła. Obawiam się, że w obecnych warunkach znów może stać się jakaś tragedia. Nie chcę prorokować kolejnych zamieszek i niepokojów. Po prostu twierdzę, że po styczniu, zamiast wyciągnąć wnioski pozwoliliśmy sobie o wszystkim zapomnieć.
Zdaniem socjologa, wokół innych narodowości i grup wyznaniowych wciąż panuje niezdrowy klimat.

W skrajnie prawicowych mediach wciąż słyszymy o ukraińskich mordach na ludności polskiej sprzed lat. Ogólnie podważa się wzajemne zaufanie, a nawet tworzy klimat wzajemnej wrogości. Nic więc dziwnego, że część społeczeństwa się radykalizuje — dodaje Marcinkiewicz.
Od strony prawnej, w sprawie ze stycznia działo się bardzo wiele. Obaj obcokrajowcy zamieszani w śmierć Daniela R. czekają już na rozprawy sądowe.

Prokuratura Algierczykowi Larbiemu A., właścicielowi baru, postanowiła zarzucić jedynie udział w bójce i nieudzielenie umierającemu chłopakowi pomocy, co wywołało oburzenie i niedowierzanie wielu ludzi. Niemal cały rok prokuratura konstruowała akt oskarżenia przeciwko młodszemu z obcokrajowców. Akt w końcu na początku grudnia trafił do suwalskiego sądu. Tym razem zaskoczeń nie było: Tunezyjczyk odpowie za zabójstwo.


Ełk, co smutne, stał się wygodnym odnośnikiem przy okazji niemal każdej sytuacji w Polsce, mającej związek z rasizmem czy ksenofobią. To krzywdzące, bo jak wskazują wypowiadający się w naszych serwisach czytelnicy, w styczniu o Ełku zrobiło się głośno przez kilkaset osób, niebędących przecież lustrzanym odbiciem całej społeczności. Dobrze podsumował tę myśl jeden z ełckich internautów: — Ełk wiele lat budował wizerunek miasta spokojnego, sielankowego, wesołego. Ten obraz nie runął, nie tragizujmy. Ale faktem jest, że miasto będzie musiało żyć z przypisaną mu łatką jeszcze przez długi czas.

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Anarchista #2408992 | 37.47.*.* 3 sty 2018 15:08

    Ciekawe czy którykolwiek przyjaciel he he był na grobie albo chociaż zapalił znicz, zapewne żaden, taką macie pamięć bohaterowie ze styropianu

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Art #2408766 | 83.28.*.* 3 sty 2018 08:33

      Wg tej polskojęzycznej niemieckiej gazety i jej experta przypominanie o ludobójstwie na Polakach przez Ukraińców to podburzanie stosunków międzypaństwowych czyli mówienie o niemieckich zbrodniach i wymordowaniu przez nich 6 mln obywateli naszego kraju to tez ?!? Wasza gazetka i wasi exoerci już dawno sięgnęła mułu.Pisanie takie paszkwile na Polaków i Polskę przez Was jest straszne !!

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. obserwator #2408764 | 87.205.*.* 3 sty 2018 08:27

      a gazeta zamiast zająć się zabójstwem, robi największych przestępców z protestujących. Cały artykuł w duchu poprawności politycznej i lewackiej ideologii. NIE DLA ISLAMSKICH IMIGRANTÓW!

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    3. Tomek #2408629 | 93.115.*.* 2 sty 2018 21:57

      Zrobiłbym to samo na miejscu tego Araba, dość patoli

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    4. Mario #2408591 | 83.28.*.* 2 sty 2018 21:01

      Niemiecki szmatławiec szczuje tym artykułem na Polskę i Polaków ... opanujcie sie .. to ten arab zabił Polaka młodego chłopaka a nie odwrotnie .. widać ze rozkazy z Berlina płyną jedyna radą jest repolonizacja mediów !! Szkalujcie legalnie wybrany rząd i robicie z Nas Polaków nazistow xenofobow itd !!!

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      Pokaż wszystkie komentarze (11)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5