Skaner, który jeździ na "gapę"

2016-11-21 12:53:00(ost. akt: 2016-11-21 12:51:23)
Kilka miesięcy temu Miejski Zakład Komunikacji w Ełku wprowadził nowoczesne udogodnienia dla osób korzystających z ich usług. Pojawił się bowiem elektroniczny bilet, który miał przynieść wiele korzyści dla mieszkańców. Przede wszystkim można go kupić bez wychodzenia z domu. Ale jest jedno ale... Sprzęt, który sprawdza ważność biletu - nowoczesny skaner - nie zawsze działa jak należy. I ełczanie zamiast stać po bilet w kolejce, stoją w firmie kontrolerskiej i liczą, że skaner się naprawi, bo inaczej czeka ich mandat.
Pani Karolina, nasza Czytelniczka zgłosiła się do nas kilka dni temu z prośbą o pomoc. Nie mieszka w centrum miasta, więc cała jej rodzina korzysta z komunikacji miejskiej. Także syn który dojeżdża do szkoły.

Od kilku miesięcy pani Karolina kupuje bilet miesięczny drogą elektroniczną. — Tak jest wygodniej i szybciej — dodaje nasza Czytelniczka. — Ale chyba to zmienię, bo to co ostatnio spotkało mojego syna jest jakieś niepoważne. Jechał, tak jak co dzień do szkoły. Do autobusu weszli kontrolerzy. Syn pokazał bilet, oni wyciągnęli skaner i stwierdzili, że bilet jest nieważny. Wystawili mu mandat na 74 złote. Jak syn wrócił ze szkoły, strasznie się zdenerwowałam, bo przecież pilnuję, aby zawsze miał ten bilet i nigdy nie jeździł na gapę.

Pani Karolina zgłosiła się więc do firmy kontrolerskiej. W Ełku zajmuje się tym Pexomex. Tam dowiedziała się, że faktycznie ten nowoczesny sprzęt czasem zawodzi i nie zawsze skanuje jak należy. Na miejscu był jednak drugi skaner, który sprawdził ważność biletu i okazało się, że mandat został wystawiony bezprawnie.

— Pani w tej firmie anulowała mi mandat, ale wystawiła mi druczek z tzw. kosztami manipulacyjnymi. To była niewielka kwota, ok 6 złotych, ale z jakiej racji ja mam płacić za czyjeś błędy? Wyjaśniłam więc tej pani, że na pewno tego nie zapłacę i wyszłam. Straciłam mnóstwo czasu i nerwów. Od przyszłego miesiąca przejdę chyba na tradycyjny bilet — dodaje nasza Czytelniczka.

Z tą sprawą zwróciliśmy się do przedstawicieli firmy Pexomex.

— Te skanery to nie jest nasz sprzęt. Zostały nam przekazane przez Miejski Zakład Komunikacji. I faktycznie zdarzają się błędy, ale my za to nie odpowiadamy — ucina rozmowę Ewa Jasińska, kierownik Pexomexu.

Postanowiliśmy szukać dalej, i znaleźć osoby, które odpowiadają za wadliwy sprzęt, dlatego zgłosiliśmy się Miejskiego Zakładu Komunikacji.

— Kontrola biletów nie podlega pod MZK. Firma jest wybierana przez Urząd Miasta w Ełku i pod niego podlega. Urządzenia do skanowania biletów elektronicznych też nie są nasze a zostały przekazane przez firmę GoPay, które zostały przekazane do firmy Pecomex. Wszystkie te skanery są nowe, czasami są problemy ze skanowaniem jeśli QR kod jest mały albo nieczytelny — tłumaczy Rafał Galicki, rzecznik prasowy MZK.

Jak wynika z naszego małego "śledztwa" ani Pexomex a już na pewno nie MZK nie odpowiadają za działanie skanera. Pytanie tylko, dlaczego za wadliwy sprzęt mają odpowiadać zwykli mieszkańcy naszego miasta... ? Chyba trzeba drążyć dalej i szukać sprawców tego zamieszania w Korei czy Chinach, bo tam zapewne powstał ten sprzęt.


Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. sas #2118264 | 88.156.*.* 22 lis 2016 18:45

    Do dupy taka dobra zmiana, pasażer musi udowadniać że nie jest osłem i jeszcze za to płacić. Już to widzę jak będzie z elektronicznymi dowodami i prawem jazdy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  2. haha #2117594 | 83.9.*.* 21 lis 2016 18:54

    To jest śmieszne tak bardzo jak ten kanar w chustce wybierają linie które mają mało pasażerów a jak problemy to najlepiej powiedzieć ze pasażer winny haha

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. tylko prawda #2117575 | 81.190.*.* 21 lis 2016 18:27

    Takie dziadostwo tylko w EŁKU.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. haz #2117489 | 88.156.*.* 21 lis 2016 16:58

      Skandaliczna spychologia. Pani Karolinie za te 6 zł komornik pewnie zablokuje konto, albo windykator będzie nękać. Uczciwy człowiek często w tym kraju czuje się jak frajer.

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    2. Johny #2117410 | 83.24.*.* 21 lis 2016 15:09

      Z tą firmą jest coś nie tak. Zamiast przeprosić za stracony czas i to jej zwrócić koszty dotarcia do miejsca reklamacji próbuje się jeszcze niesłusznie wyciągnąć kasę. Wsztyd i hańba. A obsługa w tym pewexie czy jsk my tam to pozal się Boże. Nawet własnego ksera nie mają i żądają aby samemu dostarczać ksero biletu podczas wezwania. To za co biorą te koszty manipulacujne? Afryka!!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (7)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5