Józef Gawryluk został Ełczaninem Roku 2015
2016-06-08 19:48:00(ost. akt: 2016-06-08 19:50:19)
Do tytułu nominowanych było osiem osób. Uroczysta gala oraz wręczenie statuetki odbyła się 4 czerwca w Szkole Artystycznej.
Towarzystwo Miłośników Ełku od lat docenia osoby zasłużone dla miasta i jego mieszkańców. Dla tych szczególnych mieszkańców przyznawana jest tytuł i statuetka Ełczanina Roku. Nagroda ta trafia do rąk zasłużonych z trzyletnią przerwą od 1983 roku. Decyzję o przyznaniu tytułu podejmują członkowie TME i laureaci z poprzednich lat. W tym roku do tego zaszczytnego tytułu nominowanych zostało 8 osób.
Wśród nich byli m.in. Danuta Wojtowicz, dyrektor Zespołu Szkół nr 1, Marek Hyzopski, były komendant Komendy Powiatowej Policji w Ełku, Józef Gawryluk, prezes dętej orkiestry straży pożarnej czy Stefan Węglowski, adwokat, a w ostatnich latach m.in. przewodniczący Rady Miasta. Po burzliwych obradach jury, dopiero w czwartej turze kapituła podjęła decyzje o przyznaniu tytułu właśnie Józefowi Gawrylukowi.
— Pan Józef Gawryluk jest przedsiębiorcą oraz wieloletnim prezesem dętej orkiestry straży pożarnej w Ełku. Orkiestra to wizytówka ełczan która promuje nasze miasto nie tylko lokalnie na uroczystościach i świętach regionalnych ale także występowała wielokrotnie poza granicami naszego kraju. Pan Gawryluk jako prezes poświecą dla niej wiele czasu i wspomaga w różnej formie. Dzięki orkiestrze dziesiątki młodych ludzi gra w zespołach w Polsce. Jeden z byłych członków zespołu obecnie żołnierz zawodowy gra na trąbce reprezentacyjnej w orkiestrze Wojska Polskiego — prezentowała sylwetkę laureata Wanda Gawrysiak, prezes TME, podczas uroczystej gali.
Oprócz tytułu na ręce Józefa Gawryluka przekazana została pamiątkowa statuetka wykonana przez rzeźbiarza Stanisława Rudnika.
— Dziękuję kapitule za wybór, dziękuje za zaufanie — mówi Józef Gawryluk.
— Przyjechałem do Ełku w roku 1969. Tutaj skończyłem studium nauczycielskie. W '71 roku wyjechałem z Ełku. Na dworcu PKP wyrzuciłem ostatnie 20 gr i powiedziałem "nigdy więcej tu nie wrócę". Przepraszam, ale taka była prawda — wspomina pan Józef.
— Przyjechałem do Ełku w roku 1969. Tutaj skończyłem studium nauczycielskie. W '71 roku wyjechałem z Ełku. Na dworcu PKP wyrzuciłem ostatnie 20 gr i powiedziałem "nigdy więcej tu nie wrócę". Przepraszam, ale taka była prawda — wspomina pan Józef.
Później Józef Gawryluk w Lublinie skończył studia i rozpoczął pracę jako inspektor w transporcie kolejowym w nasycalni podkładów kolejowych w Czeremsze.
— Wojewoda wynalazł mnie, nakazał pracę i delegował do Ełku. W związku z tym od roku '79 roku żyję w tym mieście. Pracowałem w chłodni, sanepidzie, Państwowej Inspekcji Handlowej. Później od '86 roku prowadziłem działalność prywatną. Przeżyłem dużo, a jednocześnie mam dwie takie swoje miłości - kolej i orkiestrę — mówi Ełczanin Roku 2015. — Świętej pamięci kapelmistrz, pan Stanisław, poprosił mnie żebym dał mu słowo honoru, że poprowadzę orkiestrę dętą. Dałem mu to słowo i od 10 lat jestem prezesem i prowadzę ją. Nie udzielam się, nigdzie nie wychodzę, ale pomagam tak jak mogę.
Józef Gawryluk nie ukrywa, że tytuł Ełczanina Roku to dla niego duże zaskoczenie.
— To dla mnie ogromna satysfakcja i szczęście. Nigdy mi się nie śniło, że mogę zostać wybrany przez ogół ludzi, którzy docenili moja pracę. Ojciec mówił zawsze "Synu, jeżeli masz się do rzeczy ważnych sposobić, pomyśl czy chcesz i czy umiesz je robić. A jeżeli w życiu liczysz na coś, to licz tylko na siebie."
Czytaj e-wydanie
">kliknij
![](https://m.wm.pl/gofiles/TREL_01.jpg)
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)
pafnucy #2008004 | 89.228.*.* 9 cze 2016 16:21
Uratował orkiestrę .Niby nic ,ale to kontrekt dla wielu ełczan.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Marlena #2007371 | 213.241.*.* 8 cze 2016 20:46
Gratuluje
odpowiedz na ten komentarz