Ich działania doceniane są na całym świecie

2015-11-16 13:24:00(ost. akt: 2015-11-16 15:12:54)

Autor zdjęcia: Michał Łebski

O streetworkingu, o pozytywnych efektach pracy na ulicy oraz o planach na przyszłość rozmawiamy z Michałem Łebskim, prezesem fundacji Human „LEX” Instytut.
Jak narodziła się idea streetworkingu na świecie i od kiedy wprowadzacie ją w życie w Ełku?

Idea Streetworkingu sięga wielu setek lat wstecz, kiedy mnisi zaczęli pomagać chorym i potrzebującym na ulicach wielkich miast. Wtedy jeszcze nikt nie myślał o nazywaniu naszej pracy streetworkingiem. Początek streetworkingu to rok 1869, kiedy pracownicy Organizacji Thomas Stephenson-National Children's Homes wyszli na ulice największych miast Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu bezdomnych dzieci, aby potem pomagać im w specjalistycznym ośrodku. W Ełku streetworking działa od roku 2010 a początki planowania i organizacji sięgają jeszcze dalej. Ciekawym jest fakt, że Ełk jako jedno z niewielu miast wypracował model wdrażania streetworkingu jako elementu funkcjonowania samorządu terytorialnego, choć po paru latach scedował główne działania na organizacje pozarządowe w tym Fundację Human Lex Instytut. Warto wspomnieć, że nasi streetworkerzy działają nie tylko w Ełku ale również w Olecku i Giżycku. Łącznie opiekujemy się stałą około 100 osobową grupą dzieci i młodzieży w trzech miastach.

Czemu ma służyć streetworking?

Są różne podejścia do tej metody pracy. Jest to zaletą jak i wadą naszej pracy. Zaletą bo jest dużo do zrobienia w tej dziedzinie a wyzwania są częścią naszej idei oraz celów w pracy, wadą jest brak ram i strażników idei streetworkingu. Niestety znamy wiele działań, które pod szyldem streetworkingu działają tylko metodą animacji, która ma inne cele oraz założenia. Z naszej wiedzy oraz doświadczenia zbudowaliśmy cel działania, którym jest minimalizowanie zagrożeń występujących w środowisku, do którego docieramy oraz obniżanie poziomu destruktywnych zachowań naszych młodych współpracowników. Czasem słyszymy, że streetworking może być kierowany do wszystkich, nie jest to prawdą, a nad tym problemem pochylają się największe organizacje streetworkingowe, również te, które współpracują z nami w Anglii i we Włoszech.

Jakie działania już przeprowadziliście i na czym one polegały?

Nasze działania z lokalnych środowiskowych programów profilaktycznych przekształcają się na ogólnopolskie oraz międzynarodowe. Najważniejsze jest to, że dzięki wsparciu Urzędów Miast Ełku, Olecka i Giżycka oraz władz województwa Warmińsko-Mazurskiego możemy systematycznie być na ulicach - to jest sedno naszej pracy i o to zabiegamy najbardziej. Poza tym nasze projekty dążą do realnych zmian w środowiskach, w których pracujemy (Młodzi Dzieciom - budowa placu zabaw) czy zmian stereotypów i zmniejszenia zagrożeń wynikających z odnalezionych problemów (Dziurawa Skarpeta - film dokumentalny o bezdomności). Inne projekty wdrażamy w zakładach karnych bądź szukamy najlepszych dróg dotarcia z profilaktyką do dzieci i młodzieży (Juchy Soundsystem - Zażywam Tylko Dźwięków - festiwal profilaktyczny). Nasza kadra składa się obecnie z 8 stałych pracowników (psycholodzy, psychoterapeuci, pedagodzy oraz co dla nas bardzo ważne młodzi ludzie, których poznaliśmy na ulicy) oraz kilkunastu osób pracujących akcyjnie. Pracują oni różnymi, często innowacyjnymi metodami np. arteterapia i pscyhogimnastyka. Jesteśmy też niezmiernie wdzięczni organizacji Monar za to, że możemy wraz z nimi tworzyć projekty profilaktyczne a w szczególności współpracować z ełckimi osobami bezdomnymi. Nasza fundacja prowadzi również stronę internetową www.e-psycholog.org gdzie każdy może znaleźć do nas kontakt oraz nawiązać z nami współpracę.

Czy streetworking przyniósł jakieś pozytywne efekty? Jeśli tak, to jakie zmiany zauważyliście wśród młodych osób?

Najważniejsze dla nas jest zbudowanie relacji opartej na bezpieczeństwie i zaufaniu, to jest pierwszy krok do osiągnięcia oczekiwanej zmiany. Samo przebywanie streetworkerów na danej dzielnicy podwyższa poziom bezpieczeństwa a dodatkowe narzędzia, które stosujemy oparte są na edukacji i korekcji niektórych, niedziałających w społeczeństwie zachowań. Pozytywne efekty streetworkingu to przede wszystkim to, że niektórzy nasi podopieczni są teraz streetworkerami nie tylko na obszarze gdzie my działamy ale również w innych miastach np. Wrocław. Inne zmiany to zatrzymanie popełnianych przestępstw lub jeśli chodzi o bezdomnych motywacja do zmiany swojego życia i szukanie pomocy w ośrodkach dla bezdomnych. Są to największe nasze osiągnięcia ale w codzienności naszej pracy szukamy małych osiągnięć naszych młodych współpracowników, np. że przyszedł na zajęcia lub zaczął chodzić do szkoły...

Obecnie w mieście przebywają przedstawiciele z rożnych państw m.in. z Macedonii, Rumunii, Słowacji czy Włoch, którzy uczą się czym jest streetworking. Co chcecie im przekazać?

Nasza fundacja od ponad 3 lat zajmuje się szkoleniami dotyczącymi pracy metodą streetworkingu, od roku przekazujemy nasze doświadczenia dla reprezentantów organizacji zagranicznych, które chcą wdrażać tę metodę w swoich miastach. Do dnia dzisiejszego przeszkoliliśmy około 150 osób z ponad 20 organizacji z Polski i zagranicy między innymi dzięki programowi Erasmus Plus. Najważniejszy przekaz z naszych szkoleń to podtrzymanie idei streetworkingu oraz przygotowanie przyszłych streetworkerów do pracy na ulicy uzbrajając ich w wiedzę psychologiczną dotyczącą grup i jednostek indywidualnych. Patronat nad szkoleniem objął Prezydent Miasta Ełk Tomasz Andrukiewicz.

Czy po szkoleniu planujecie jakieś wspólne działania?

Na dzień dzisiejszy mamy zaplanowane dwa następne szkolenia, kilka wizyt studyjnych za granicą dla nas, ponieważ nasze kształcenie i poszukiwanie inspiracji jest równie ważne jak praca z dziećmi. Mamy również zaplanowane dwa kilkuletnie międzynarodowe projekty, o których na razie nie możemy mówić.

Czy w Ełku na ulicach nadal będzie można spotkać streetworkerów?

Oczywiście, że tak. Nie widzimy możliwości przerwania współpracy z dziećmi i młodzieżą, z którymi działamy i które bardzo szanujemy i zwyczajnie lubimy. Obecnie mamy dwie grupy w Ełku, dwie w Giżycku i trzy w Olecku, przez najbliższe parę lat będziemy z nimi na dobre i złe... Za to wszytko należą się wyrazy wdzięczności dla władz samorządowych nie tylko miast ale również wojewódzkich. Nasze działania są doceniane na całym świecie, więc tym bardziej czujemy się zobligowani do rozwoju i kontynuacji naszych działań.



Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. [url=mailto:i.hrywna@gazetaolsztynska.pl] Pomogę: Igor Hrywna/url]


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5