Mecz pełen emocji, trybuny pełne kibiców, a ulice pełne policji

2025-10-05 12:46:39(ost. akt: 2025-10-05 13:06:39)

Autor zdjęcia: KPP Ełk

Po blisko dwóch dekadach przerwy kibice w Ełku doczekali się powrotu historycznej rywalizacji. W sobotnie popołudnie na stadionie Mazura Ełk miejscowi piłkarze zmierzyli się ze Stomilem Olsztyn. Spotkanie, które miało symboliczny wymiar dla fanów obu drużyn, zakończyło się zwycięstwem gości 2:0, ale na boisku i trybunach nie brakowało emocji.

Historia meczów Mazura i Stomilu sięga 1972 roku. Od tamtej pory oba zespoły spotkały się 34 razy – siedmiokrotnie górą byli ełczanie, siedem meczów zakończyło się remisem, a aż dwadzieścia zwycięstw odnotowali olsztynianie. Ostatnie spotkanie rozegrano w 2006 roku, gdy drużynę z Ełku prowadził jeszcze Mirosław Konopka.

Tym razem los ponownie skrzyżował drogi dawnych rywali – Stomil, po problemach organizacyjnych, odbudowuje się w IV lidze, a Mazur walczy o umocnienie pozycji na własnym stadionie, gdzie w tym sezonie dotąd pozostawał niepokonany. Nic więc dziwnego, że bilety rozeszły się błyskawicznie, a trybuny wypełniły się niemal do ostatniego miejsca.

Czerwona kartka i walka w dziesiątkę


Mecz rozpoczął się o godzinie 15:00. Początek spotkania był wyrównany, jednak w 30. minucie sytuacja Mazura znacznie się skomplikowała – drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Adrian Zdankowski. Ełczanie musieli przez ponad godzinę radzić sobie w osłabieniu.

Do przerwy wynik pozostawał bezbramkowy, a gospodarze mimo osłabienia ambitnie walczyli o każdy metr boiska. W 54. minucie padła jednak pierwsza bramka – Jakub Bałdyga otworzył wynik spotkania dla Stomilu. Na pięć minut przed końcem Paweł Wiśniewski ustalił rezultat meczu na 2:0.

Piłkarze Mazura mądrze grali w defensywie.

Niestety duży wpływ na przebieg meczu miała czerwona kartka przez co trudność tego meczu znacznie wzrosła — przyznają przedstawiciele Mazura. — Za zaangażowanie i walkę punktów jednak nie przyznają a o te będziemy musieli powalczyć już za tydzień w Dobrym Mieście.

Niespokojny finał na stadionie


Tuż po zakończeniu spotkania doszło do niebezpiecznego incydentu. Grupa kibiców obu klubów próbowała przedostać się na murawę, by dojść do konfrontacji. Dzięki szybkiej interwencji policji sytuacja została opanowana i nie doszło do bezpośredniego starcia.

Mimo sportowej porażki, dla Mazura Ełk był to powrót do rywalizacji z przeciwnikiem, którego historia i tradycja na stałe wpisały się w dzieje klubu. Spotkanie pokazało, że emocje wokół derbów regionu wciąż są ogromne – zarówno na boisku, jak i na trybunach.

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B