Za nami Jubileusz Wspólnot i Ruchów

To świętowanie Wspólnot i Ruchów rozpoczęło się w ełckiej katedrze liturgią pokutną, którą poprowadziła wspólnota neokatechumenalna, a przewodniczył ks. prał. Mieczysław Brzóska, moderator miasta Ełk. W katechezie ks. Brzóska wyjaśniał co znaczy „nawracać się”.

— Tak czasami jest w naszym życiu, że możemy przyzwyczaić się do naszej religijności, że sakrament pokuty możemy tez tak traktować, jak szybką kąpiel pod prysznicem. Często myślimy, że w sakramencie pokuty najważniejsze jest wyznanie grzechów, bo przy tym się wysilamy, wstydzimy, doświadczamy jakiegoś upokorzenia. Dlatego myślimy, że to już jest wszystko. Ale to nie jest pełne nawrócenie. Nie wystarczy się zatrzymać, ale trzeba iść w dobrym kierunku — wyjaśniał kapłan

Ks. Brzóska wskazał również jak przebiegły jest zły duch.

— On umie żerować na naszych słabościach. Umie nas prowokować i daje nam wytłumaczenie dlaczego grzeszymy. Niejednokrotnie się usprawiedliwiamy — mówił kapłan, zapewniając że Bóg chce dotykać naszego serca, a nie naszych słów, naszych obietnic.

— Żeby wejść na drogę nawrócenia, żeby zawrócić z tej fałszywej drogi to najpierw trzeba poznać, że jestem na złej drodze. Ktoś musi mi pokazać, że błądzę, że idę nie tam, gdzie trzeba — tłumaczył ks. Brzóska.

Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu była możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania. Przed wyruszeniem na wspólne pielgrzymowanie swoje słowo do uczestników skierował bp Jerzy Mazur, biskup ełcki. Zachęcał do refleksji nad prawdą, że Kościół żyje dzięki Eucharystii.

— Żyjcie Eucharystią i bądźcie misjonarzami Eucharystii — apelował biskup.

Bp Mazur przypomniał znaczenie logo przeżywanego Roku Jubileuszowego.

— Symbolika tego logo jest bardzo wymowna dla wszystkich, którzy angażują się w różnych grupach, wspólnotach, ruchach, bractwach i stowarzyszeniach. Zauważcie, że podróż pielgrzyma nie jest faktem indywidualnym, ale wspólnotowym. Nie ma pokonywania drogi w pojedynkę — mówił biskup.

— W realizacji powołania do świętości i ewangelizacji winniśmy uświadomić sobie zasadę, żeby idąc razem, jako wspólnota, która mocno uchwycona jest krzyża Chrystusowego. Na tej drodze umocnieniem jest Eucharystia. Miejcie odwagę, aby iść na peryferie waszych parafii, aby chociaż jednej osobie pomóc wrócić do Boga, spotkać się z Chrystusem w Eucharystii, na adoracji — wskazywał hierarcha.

Przypominał również, aby troszczyć się o ludzi chorych i samotnych, by nikt nie schodził z tego świata bez sakramentów świętych.

Na szlaku pielgrzymim do par. pw. św. Rafała Kalinowskiego w Ełku nabożeństwo różańcowe i pieśni poprowadziły wspólnoty z parafii pw. Ducha Świętego.

Przybyłych pielgrzymów powitał ks. kan. dr Tadeusz Białous, diecezjalny moderator wspólnot i ruchów. Dziękując wszystkim za obecność podkreślał, jak wielkim darem dla Kościoła są wspólnoty.

— Wiemy, że wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego, ale umacnia się i wzrasta, gdy jest przekazywana: w rodzinach, w parafiach, w codziennych relacjach. To właśnie wspólnoty i ruchy są przestrzenią, w której uczymy się słuchać i żyć Ewangelią — mówił diecezjalny moderator.

Zachęcał wspólnoty do otwartości na nowe osoby, aby były miejscem budowania żywego Kościoła.

Kilka osób, przedstawicieli różnych wspólnot (Domowy Kościół, Akcja Katolicka, Odnowa w Duchu Świętym, KSM, Gloriosa Trinita, Neokatechumenat), dało świadectwo życia Eucharystią w codzienności. Ich historie z życia małżeńskiego, poszukiwań młodzieńczych, śmierć dziecka, czy kłopoty rodzinne są potwierdzeniem, że dzisiaj żyją dzięki Eucharystii.

Oprawę muzyczną spotkania poprowadziła Odnowa w Duchu Świętym z Olecka.

Puentą do świadectw było przypomnienie jak wielkim darem dla Kościoła i każdego grzesznika jest uciekanie się do Bożego Miłosierdzia. S. Jozuela ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Ełku podkreśliła, że właśnie w sobotę, 13 września, przypada 90. rocznica objawienia Koronki Bożego Miłosierdzia. Odczytała wszystkie zapiski św. s. Faustyny na ten temat i zachęcała, aby czerpać z tych łask.

Przed Eucharystią uczestnicy wysłuchali konferencji ks. dr hab. Wojciecha Węgrzyniaka. Biblista, dzieląc się swoimi refleksjami podkreślał, że nie ma innego życia jak tylko w Chrystusie i z Chrystusem. Podał dziesięć przykładów potwierdzających, że Eucharystia daje życie. Jednym z nich jest prawda, że nasza dusza żyje dzięki Eucharystii.

— Nie musisz tego czuć, nie musisz z tego powodu być szczęśliwy, nie musisz do tego być przekonany. Taka jest prawda. Jeśli żyjemy duchowo, to tylko dlatego, że spożywamy Eucharystię. To nie jest prawda na poziomie emocjonalnym. Tak powiedział Jezus, a komu mamy wierzyć, jak nie Jezusowi — mówił prelegent.

Innym zapewnieniem jest, że poprzez Eucharystię pewność zbawienia.

— Od wieków nazywało się Eucharystię pokarmem nieśmiertelności. Do tego Kościół przypomina o pewności, że kto umrze w stanie łaski uświęcającej może być pewny swojego zbawienia. Tak jak jestem pewny, że moja mama wpuści mnie do swojego domu, tak jestem pewny, że Bóg wpuści mnie do nieba. Mój sąsiad może mnie nie wpuści, ale moja mama wpuści. Jeśli Bóg jest moim ojcem, to dlaczego miałby mnie nie wpuścić do nieba? — zachęcał do rozważania ks. Węgrzyniak.

Ks. Węgrzyniak wyjaśniał również jak cenne jest każde ludzkie życie, bo zostało wykupione za cenę męki i śmierci Syna Bożego. — Nigdy Jezus nie zrobił tak wiele, kiedy po ludzku nic nie zrobił. Kiedy przybite stopy do krzyża nie mogły do nikogo pójść. Kiedy przybite ręce na nikogo nie mogły zostać położone. Kiedy stłamszone płuca nie pozwalały wygłosić więcej niż parę słów. Wtedy Jezus zrobił najwięcej dla całego świata, bo „przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Kulminacją Jubileuszu Wspólnot i Ruchów była uroczysta Eucharystia w kościele pw. św. Rafała Kalinowskiego, której przewodniczył bp Jerzy Mazur, a homilię wygłosił ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak. Oprawę liturgiczną oraz pieśni przygotowała schola parafialna Aniołki Księdza Bosko.

— Zwłaszcza my, którzy jesteśmy w Kościele, w ruchach, którzy jesteśmy blisko ołtarza mamy taką pokusę osądzania całego świata, jaki był grzeszny, a my jesteśmy lepsi. Jedyna osoba, na która masz całkowity wpływ, to jesteś ty sam. Ja nie ucieknę ani od swojej ręki, ani od swojej nogi, ani nie ucieknę od swojej duszy… Może masz wpływ na swojego męża, czy zonę, na swoje dzieci, może masz wpływ na parafian, na księdza. Ale tak naprawdę jedynie na kogo masz wpływ to jesteś ty sam. Zadbaj o swoja duszę, zadbaj o swoje grzechy, żeby się z nich zbawić. Mamy jakąś straszną pokusę potępiania zwłaszcza grzechów cudzych — zauważył kaznodzieja.

— Jesteśmy grzesznikami nie po to, żeby rzucać kamieniami w innych, czy w siebie, ale po to, żeby nas Chrystus zbawił, żeby nas uwolnił od tych grzechów — podkreślał ks. Węgrzyniak.

Kapłan zachęcał do wdzięczności i radości, aby cieszyć się tym co mamy.

— Każdą sytuację, każda rzecz można zobaczyć pozytywnie. Narzekamy, że taki jest ksiądz, że nie tak odprawia Mszę św., ale zobacz, że masz dwa kilometry do kościoła, a nie np. 100 km. W Polsce o wiele dłużej trzeba czekać na wizytę u kardiologa niż na spowiednika. Jeśli chodzi o wszystkich specjalistów, ogólnie rzecz biorąc, to najszybszy jest dzisiaj ksiądz. Do niego mamy najlepszy dostęp — mówił z radością ks. Węgrzyniak.

— Każdy ma swoje miejsce w Kościele, ma swoje talenty. Róbmy swoje. Nie traćmy energii na walkę ze sobą, ale traćmy energie na walkę o dobro, na wydawanie dobrych owoców — apelował kapłan.

Spotkanie zakończyło się wspólną agapą.